Trenujący KM i ich doświadczenia

No dobrze, ale jak trafimy na dobrego grapplera to może być ciężko zrobić tak:




Wiem, że to bardzo skuteczne, ale raczej chodziło mi o taktykę w czasie, gdy dochodzi już nieuchronnie dojdzie do typowej "kulanki".

Tłusty kot napisałem ze tak wygląda w KM prawidłowe kończenie , a co w prawdziwym starciu się dzieje to już można co chwile coś wymyślać , a bo to nie zadziała a bo tego to nikt nie zrobi itp ... Czyli co , uderzę cie tak dwa razy w głowę w bucie i wstaniesz sobie spokojniutko i zaczniesz jak by nigdy nic mnie bić ;D ? Nie sądzę ;)
A co do 9mm , jak ja bym obezwładnił przeciwnika czyli zejście do parteru i dźwigni na rękę to przeszukałbym go i wyrzucił tego śmiecia abym miał dogodne warunki ucieczki chyba że czekam na przyjazd policji . W KM cywilnej chodzi prze de wszystkim o obezwładnienie agresora do tego stopnia abyśmy mogli bezpiecznie oddalić się z miejsca zagrożenia , jednak wszystko zależy od użytkownika systemu że się tak wyrażę ;d skończenie przeciwnika to sprawa indywidualna ;)

"Hewer, Jaruto, może za jakiś czas do Was dotrze, że wiele z tych combatowych "patentów" działa tak jak powinno tylko podczas treningów..."
Napisałem tylko o dystansie i rozglądaniu się za siebie (żeby przypadkowo nie wpaść na krawężnik, ławkę i inne przeszkody).
Według ciebie jest to zupełnie niepraktyczna metoda na ulicy, tak? To w takim razie oświeć mnie jak to ma wyglądać według ciebie?
Chętnie posłucham.

"Jaruto, a co w sytuacji gdy zamiast noża będzie 9mm?"
Mam za mało wiedzy na ten temat żeby cokolwiek powiedzieć.

Zmieniony przez - Jaruto7 w dniu 2011-01-31 15:27:18

Według ciebie jest to zupełnie niepraktyczna metoda na ulicy, tak? To w takim razie oświeć mnie jak to ma wyglądać według ciebie?
Chętnie posłucham.

Po prostu - nie wdawać się w uliczne bójki i chvj

Jakby ktoś chciał wiedzieć trenuję w sekcji (która obejmuje kilka miast ale sry, nie pamiętam jakie dokładnie a nie chcę strzelać :P) IKMF: "Active Action TJ" początkująca dla dorosłych.
Naszą sekcje w Łomży prowadzi Andrzej Janusiewicz z Tomaszem Kobucińskim.
Więcej informacji: http://www.kravtrening.pl/TJsite/open.html

Zmieniony przez - Jaruto7 w dniu 2011-02-01 14:26:53

Więcej informacji: [http://www.kravtrening.pl/TJsite/open.html]

Jaruto, a wchodziłeś chciaż na tą stronę? Bo ciężko znaleźć tam cokolwiek konkretnego...

Cześć,

pierwszy raz w tym temacie

Czytałem temat o systemie nadawania pasów w Krav Maga. Tamty temat był jedynie na dwie strony i bardzo stary, tak więc nie znalazłem tam odp na nurtujące mnie pytanie i nie chciałem tam odświeżać dyskusji.

Do rzeczy - przeczytałem tam m.in:

"Egzaminy na pasy: niebieski, brazowy i czarny (w odstepstwie od siebie minimum jednego roku) obejmują: techniki wyszczególnione Programem oraz dwie dwuminutowe walki (czas mierzony realną walką, w przypadku przestojów czas jest zatrzymywany) w formule full-contact."

Zaintrygowało mnie mocno, jak wygląda taka walka egzaminacyjna. W sensie - walczy się bez żadnych ochraniaczy ? Domyślam się, że chyba tak, bo przecież rozchodzi się o realną walkę . Tylko taka konfrontacja z postawnym zawodnikiem może się jednak skończyć urazami mniej lub bardziej poważniejszymi , mimo posiadania pewnych umiejętności...

Jeżeli ktos zdawał na powyższy pas, lub wie - niech napisze Chętnie poczytam...

Walka ta jest nie jaka furtką awaryjną jeśli komuś nie chcieli by dać pasów, jakbyś zobaczył wymagane techniki na każdy poziom to spokojnie w jeden dzień mógłbyś ogarniać po jednym poziomie, bo teoretycznie znasz technikę, widziałem egzaminy na wyższe stopnie i po prostu widzisz po gościu jak się porusza itp, facet z p1 musi znać mniej więcej jak idzie technika, zaś na przykład na p5 musi być skuteczny w swoich ruchach. Myślę, że w innych organizacjach (u nas są p1-5, g1-g5 i experty zamiast pasów) problem ten wygląda tak samo, pod pojęciem walka rozumieją oni Twoje ogarnięcie się podczas egzaminu.

Tłusty Koce, wchodziłem. Wiem, że nie wiele tam jest póki co ale potraktuj to jako tylko ciekawostkę
Ja nie długo będę zdawał na 1 stopień i z tego co się zorientowałem to na tych poziomach egzamin wygląda jak zwykły trening z tą różnicą, że trwa 3 godziny i chodzi kilku egzaminujących i spisuje jakieś wyniki.
Czyli taki pic na wodę dopiero od P4 wzwyż można się przejmować egzaminami, dobrze mówię?

Jaruto, jeśli egzamin przeprowadza Naczelny Rabin Tomasz A. to dobrze mówisz. Jeśli instruktor, to może być różnie. Kilka razy spotkałem się z bluzganiem instruktorów na Adamczykowe podejście do tych egzaminów na stopnie...
A tak na marginesie, to na chooj stopnie, a zwłaszcza w combatach?

Zmieniony przez - tlusty_kot w dniu 2011-02-01 18:37:31