Wei wu wei moja dewizą
www.wtkungfu.pl
...
Napisał(a)
gdyby zlot był w piątek lub niedziele to z miłą checia bym wpadł, soboty niestety mam wyjęte z zycia... jeżdze do sopotu prowadzić zajecia...czyli ok 12 godzin w pociągu dla 2 nauczania....ach ta Polska kolej...
...
Napisał(a)
Potwierdzam - 17-18.10.2009 wizyta Sijo,
do Cynika75, zabójczy może być każdy styl/sztuka walki i co ma dla ciebie stanowić lub nie potwierdzenie "w rzeczywistości" ?
Co w ogóle miałoby zostać potwierdzone, czy Ty masz jakieś kompleksy?
do Cynika75, zabójczy może być każdy styl/sztuka walki i co ma dla ciebie stanowić lub nie potwierdzenie "w rzeczywistości" ?
Co w ogóle miałoby zostać potwierdzone, czy Ty masz jakieś kompleksy?
...
Napisał(a)
WT:
faktem jest, że każdy styl może być zabójczy.
Różnica polega na tym, że osiągnięcie poziomu "zabójczości" w jednym stylu zajmuje 10 lat, a w drugim 10000. Sztuka polega na tym, aby taktyka i technika walki w danym stylu pozwoliła na osiągnięcie owego poziomu w sensownym dla człowieka czasie. Jest to mozliwe pod warunkiem, że zarówno taktyka jak i technika walki są wielokrotnie przetestowane w walce, co pozwala na wyselekcjonowanie technik prostych do nauczenia i zastosowania, obarczonych możliwie małym ryzykiem przy wykonywaniu.
Style o pełnokontaktowej formule sportowej, a zwłaszcza te których reprezentanci walczą w MMA mają w czasach obecnych najlepsze poligony oraz pola walki i cały czas umiejętności adeptów podlegają realnej weryfikacji.
Style takie jak WT odrzucają rywalizację sportową, a tym samym jedyną systematyczną i kontrolowaną weryfikację umiejętności w walce z przeciwnikiem, który potrafi walczyć (co rzadko zdarza się na tzw. ulicy). Efektem tego umiejętności adeptów nie podlegają weryfikacji, a ewentualne sparingi z zawodnikami danego stylu utwierdzają ich przekonanie o skuteczności stylu - w walce dwóch adeptów WT, zawsze wygra adept WT .
Yonchung reklamuje się jako niezwykle skuteczny styl walki, ale ma ten sam problem co styl samozwańczego krajowego soke - adepci nigdy nie udowodnili słuszności swojego mniemania.
Dlatego też serdecznie zapraszamy adeptów WT na zlot.
Zmieniony przez - cynik75 w dniu 2009-09-30 21:05:14
faktem jest, że każdy styl może być zabójczy.
Różnica polega na tym, że osiągnięcie poziomu "zabójczości" w jednym stylu zajmuje 10 lat, a w drugim 10000. Sztuka polega na tym, aby taktyka i technika walki w danym stylu pozwoliła na osiągnięcie owego poziomu w sensownym dla człowieka czasie. Jest to mozliwe pod warunkiem, że zarówno taktyka jak i technika walki są wielokrotnie przetestowane w walce, co pozwala na wyselekcjonowanie technik prostych do nauczenia i zastosowania, obarczonych możliwie małym ryzykiem przy wykonywaniu.
Style o pełnokontaktowej formule sportowej, a zwłaszcza te których reprezentanci walczą w MMA mają w czasach obecnych najlepsze poligony oraz pola walki i cały czas umiejętności adeptów podlegają realnej weryfikacji.
Style takie jak WT odrzucają rywalizację sportową, a tym samym jedyną systematyczną i kontrolowaną weryfikację umiejętności w walce z przeciwnikiem, który potrafi walczyć (co rzadko zdarza się na tzw. ulicy). Efektem tego umiejętności adeptów nie podlegają weryfikacji, a ewentualne sparingi z zawodnikami danego stylu utwierdzają ich przekonanie o skuteczności stylu - w walce dwóch adeptów WT, zawsze wygra adept WT .
Yonchung reklamuje się jako niezwykle skuteczny styl walki, ale ma ten sam problem co styl samozwańczego krajowego soke - adepci nigdy nie udowodnili słuszności swojego mniemania.
Dlatego też serdecznie zapraszamy adeptów WT na zlot.
Zmieniony przez - cynik75 w dniu 2009-09-30 21:05:14
...
Napisał(a)
Rymcerz tam i spowrotem może lotem
http://www.lot.com/default.aspx?_cmd=Calendar&_nextcmd=&delivery_country=US&_lang=pl&search_type=E&outdatedd
Zmieniony przez - TALON68 w dniu 2009-09-30 21:56:19
http://www.lot.com/default.aspx?_cmd=Calendar&_nextcmd=&delivery_country=US&_lang=pl&search_type=E&outdatedd
Zmieniony przez - TALON68 w dniu 2009-09-30 21:56:19
Najwięcej kłamie ten, kto najwięcej mówi o sobie.
...
Napisał(a)
dzieki Talon za info, ale sprawdzałem i strasznie drogo wychodzi
pociag mozna zamknąc w 160 w obie strony a samalot to około 200 w jedna te 99 pln to sciema , jak zawsze :)
ale moze na zlot nr 3 sie stawie, bo to fajne doswiadczenie jest :)
pociag mozna zamknąc w 160 w obie strony a samalot to około 200 w jedna te 99 pln to sciema , jak zawsze :)
ale moze na zlot nr 3 sie stawie, bo to fajne doswiadczenie jest :)
Wei wu wei moja dewizą
www.wtkungfu.pl
...
Napisał(a)
Wiecie co? Mam ochotę użyc tej samej pokrętnej logiki rozumowania co ludzie z WT. Tak jak oni oddzielają WT od walki jak oddzielę WT od systemu nauczania WT i powiem:
WT jest może stylem mega-skutecznym ale metody nauczania nie są i ot.
WT jest może stylem mega-skutecznym ale metody nauczania nie są i ot.
...
Napisał(a)
gengisHan nie można odzielic walki od trningu, tylko w WT wyglada to inaczej, każdy styl/sztuka ma sposoby cwiczenia alikacji/technik. W WT jest to Chi sau, w karate nie wiem jak to sie nazywa ale tez jest... smieszy mnie jedno... ze kazdy krzyczy że trzeba sparować aby sprawdzić jak styl działa, a jak dochodzi co do czego i zakłada sie rekawice , ochraniacze na nogi to wychodzi cos ala kick boxing, widziałem już ludzi którzy dlug cos trenuja ale ani razu w walce springowej ( z pełną ochrona rekawice kaski i inne tam) nie stosuja podstawowych technik swojego stylu, bo to nie można , bo to w rekawicach sie nie da.... niestety sztuki walki maja coś atkiego że jest to samoobrona polegająca na duzym uszkodzeniu napastnika, sporty walki skierowane są w kierunka aby nie robiąć dużej szkody wygrać. Dltego też gdy celem sa oczy, krtań czy krocze sparig ogranicza sie tylko do imitacji uderzenia, a nie sprawdzenia jego skuteczności, miałem już niemiłą sytuacje kiedy przez zastosowanie techniki wbiłem palce uczniowi w oczy (a to tylko dalatego bo niepotrzebnie zrobił krok do mnie) i nie jest to miłe uczucie dla tego który dostał jak dla tego który uderzał. może ktoś powiedzieć ze majac rekawice bym mu krzywdy nie zrobił , ale czy wtedy był bu to atak palcami ( a taki miałbyć ) czy atak pięscia ( bo tak sie układa reka w rekawicu). tak na marginesie mysle ze jak bym miał rekawice to bym go nie siegnoł...
Wei wu wei moja dewizą
www.wtkungfu.pl
...
Napisał(a)
Ja jakoś nie "kupuję" tego argumentu, że nie można sparować się w WT bo ma "brudne" (przez brudne rozumiem techniki które nie przejdą na ringu - nie są to łokcie,kolana bo to mamy np w MT, kick ale np palce w oko, pięść w krtań kopnięcie w kroczę lub staw kolanowy etc...) techniki których zastosowanie może dużo kosztować zawodników, przepraszam bardzo albo weźmy np szermierkę, jako taka jest typowo "mega-zabójcza" przebicie floretem raczej nie kończy się dobrze a jednak potrafili stworzyć jakiś system pojedynku/walki. Uważam, że dla pełnej uczciwości nauczania WT powinna utworzyć jakiś model walki nie mówię o zawodowym ale nawet między sobą.
Wymieńmy zalety i wady "sparingu":
wśród wad sparingu:
- okrojenie technik, ograniczenie możliwości ale to nie znaczy że nagle adept WT je "zapomina" i może to zaszkodzić jego rozwojowi.
- błędne poczucie bezpieczeństwa - większe zuchwalstwo,kalkulacja typu przyjmę ten cios (zacisnę zęby ...) ale wejdę wtedy w gardę i uderzę etc...
wsród zalet:
- umiejętność dostosowywania się do zmieniających okoliczności
- zauważenie słabych stron przeciwnika i swoich
- myślenie poza utartymi schematami (nie wiadomo jaki będzie atak)
- pewna pokora: nie jestem "nietykalny" muszę uważać...
można by dalej wymienieniać. Moim zdaniem sparing uzupełnia naukę
o inne elementy które zwykły trening nie rozwija. Ktoś to kiedyś bardzo ładnie ujął jakoś tak że być może walka w ringu rozmywa/upraszcza efektywność technik , ale w takim samym stopniu zwykły trening technik rozmywa/upraszcza prawdziwe zachowania w walce.
Co do dyskusji o skuteczności technik niestety nie unikniemy tematu WT nie walczy więc nie widać jego skuteczności...
Wiadomo, że technika "kciukiem w oko" jest skuteczna z założenia oko w konfrontacji z kciukiem przegra boleśnie, cała sztuka polega na tym żeby móc tę technikę zastosować.
Ja osobiście uważam że WT z punktu widzenia technik jest :
- kompletny: każda kończyna uderza
- nowoczesny: uczy "brudnych" technik,
czego bym się czepnął:
- pracy nóg
- system nauczania niepotrzebnie skodyfikowany i zastygły, np uderzenia nożne powinny być nauczane od razu
- brak sparingów, zawodnictwa (np przy zdawaniu na stopnie) a jak jest to w 100% skodyfikowane (sekwencja wyuczonych technik)
Wymieńmy zalety i wady "sparingu":
wśród wad sparingu:
- okrojenie technik, ograniczenie możliwości ale to nie znaczy że nagle adept WT je "zapomina" i może to zaszkodzić jego rozwojowi.
- błędne poczucie bezpieczeństwa - większe zuchwalstwo,kalkulacja typu przyjmę ten cios (zacisnę zęby ...) ale wejdę wtedy w gardę i uderzę etc...
wsród zalet:
- umiejętność dostosowywania się do zmieniających okoliczności
- zauważenie słabych stron przeciwnika i swoich
- myślenie poza utartymi schematami (nie wiadomo jaki będzie atak)
- pewna pokora: nie jestem "nietykalny" muszę uważać...
można by dalej wymienieniać. Moim zdaniem sparing uzupełnia naukę
o inne elementy które zwykły trening nie rozwija. Ktoś to kiedyś bardzo ładnie ujął jakoś tak że być może walka w ringu rozmywa/upraszcza efektywność technik , ale w takim samym stopniu zwykły trening technik rozmywa/upraszcza prawdziwe zachowania w walce.
Co do dyskusji o skuteczności technik niestety nie unikniemy tematu WT nie walczy więc nie widać jego skuteczności...
Wiadomo, że technika "kciukiem w oko" jest skuteczna z założenia oko w konfrontacji z kciukiem przegra boleśnie, cała sztuka polega na tym żeby móc tę technikę zastosować.
Ja osobiście uważam że WT z punktu widzenia technik jest :
- kompletny: każda kończyna uderza
- nowoczesny: uczy "brudnych" technik,
czego bym się czepnął:
- pracy nóg
- system nauczania niepotrzebnie skodyfikowany i zastygły, np uderzenia nożne powinny być nauczane od razu
- brak sparingów, zawodnictwa (np przy zdawaniu na stopnie) a jak jest to w 100% skodyfikowane (sekwencja wyuczonych technik)
...
Napisał(a)
gengisHan chyba nie uważnie przeczytałeś... w WT/WC są sparingi nazywa sie to wolne lat-sau lub jedny tez z elementów sparingowych jest chi sau... wiec takie coś jest ... poza tym na stopnie mistrzowskiem masz tak na pierwszy walka z jednym przeciwnikiem, na drugi z dwoma a na trzeci z trzema wiec podczas egzaminów możesz sie popbijać :) co do szermierki sportowej... czy kiedykolwiek dotykałeś broni?? poszukaj sobie ile jest wypadków, nawet smiertelnych gdy ta broń sie złamie... tak samo jest z sparingami, wszystko jest dobrze jak wszystko działa, ale jak wypadnie jeden element układanki to moze stać sie nieszczescie, tak jak opisałem swój przypadek...
Wei wu wei moja dewizą
www.wtkungfu.pl
...
Napisał(a)
Najwięcej kłamie ten, kto najwięcej mówi o sobie.
Poprzedni temat
przetrenowanie w sw
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- ...
- 112
Następny temat
Filmiki instruktażowe, wskazówki itp
Polecane artykuły