Dieta przez całe 5 dni trzymana,poza 2 wpadkami-nie wziąłem we wtorek i środę oliwy z oliwek wieczorem przed snem
.
Poniedziałek:
45min. bieg crossowy -jak zawsze rozgrzeweczka,strasznie gorąco było tego dnia,po kilku min. biegu ciekło ze mnie niemożliwie,cały czas trzymałem równe tempo,trasa bez żadnych podbiegów,dużo odcinków z piasku,dobrze się biegło,z kostką i achillesem było ok,co kilka min. łyk wody.Biegłem w innych butach,adiasa,niestety nie do biegania tylko takie na siłownię itp.,bo moje nike już straciły całkowicie amortyzację i je wyrzuciłem a w nowych nie chciałem jeszcze biegać,bo nie chcę żeby była powtórka z tamtego roku,czyli obtarte pięty,w tym tygodniu co teraz będzie będę miał bardzo spokojne treningi także wtedy sobie założę.
Wtorek:
4000m+3000m+2000m/przerwy kolejno 1400m+1000m+750m-pogoda super,wyszedłem trochę pod wieczór,kiedy to słońce zaczynało lekko zachodzić,wiał lekki wiaterek,idealnie,aż chciało się biegać,najpierw konkretna rozgrzewka,wszystkie podbiegi poszły bardzo gładko,znów lało się ze mnie niemożliwie,wbiegałem bez żadnego szarpania,cały czas spokojnie,ostatnie wbiegi też choć sił miałem jeszcze dużo,zwracałem największą uwagę na technikę i dokładność wykonywania tego ćwiczenia,bardzo udany trening.
Środa-wolne
Czwartek:
65min. bieg crossowy -rozgrzeweczka,zacząłem lekko spokojniej,potem już normalne tempo takie jak powinno być,zawsze szukam przez chwilkę tego odpowiedniego,trasa różna,płaska,z piaskiem,z lekkimi podbiegami,z bardzo stromymi,długimi,krótkimi,urozmaicałem jak tylko się dało,pomimo tego,że tempo było naprawdę niezłe sił cały czas nie brakowało,jedynie pod koniec na ostatnich min. poczułem,że długo już tak nie pociągnę,biegło się cały czas bardzo dobrze,trening mnie z lekka zamęczył ale był kolejnym udanym
Piątek:
25 min. II zakres -rozgrzeweczka bardzo ale to bardzo konkretna,zacząłem dosyć spokojnie,po 3-4 min. biegłem już na ok 80%,starałem się trzymać takie tempo cały czas,wyszło mi to nawet niezle,myślałem,że będę miał problemy ale było ok,trasa cały czas płaska,trening udany.
Teraz trochę sobie zamieszałem,w sobotę czyli wczoraj powinienem mieć wolne,ale byłem grać na turnieju w piłkę,dziś robię sobie wolne,jutro też,dopiero we wtorek jadę dalej,za chwilkę niż napiszę dlaczego.
Podsumowanie,uwagi co do kolejnych 2 tygodni:
Dieta-tutaj dalej jest bardzo dobrze,prawie cały czas chodzę ożywiony,brak jakiegokolwiek zamulenia,czuję codziennie dużo chęci i sił do treningów,i jeszcze co ważne cały czas mam dobry humor,prawie cały czas banan na ryjku,posiłki o wiele lepiej mi wchodzą,zauważyłem,że skrócił mi się czas regeneracji.
Trening-przez 1 tydzień czułem po treningach jeszcze dużo sił,na każdym treningu miałem wrażenie lekkości nóg,w 2 tygodniu niestety było już gorzej,na początku tygodnia jeszcze ok,ale po czwartkowym i piątkowym treningu czułem się trochę bez sił,nie miałem tego uczucia rezerwy jak wcześniej,czułem lekką ogólną obolałość,stawy też się lekko odzywały,że trzeba trochę zluzować z treningami.Dlatego też wczoraj byłem pograć w piłkę,miała to być jakaś inna forma aktywności,także dziś wybieganie sobie odpuszczam,jutro tak jak pisałem wolne,a od wtorku jadę dalej.Myślę,że nie ma co na siłę robić treningów jeśli czuje się,że się słabnie tylko po to żeby je zaliczyć.Następny tydzień miałem założony luzniejszy i znów dobrze utrafiłem,przyda mi się kilka treningów na prawdę luznych żeby złapać lekki oddech.Forma czuję,że wzrosła dosyć mocno,na niektórych treningach aż zadziwiony byłem,że tempem szybszym niż wcześniej daje radę i po treningu jeszcze mam siły,bardzo mnie to cieszy.Także kolejny tydzień luzno,a potem utrzymanie formy aż do samych zawodów.
Zmieniony przez - Papecik w dniu 2009-08-23 10:50:34