Siemka.Dziś dieta luz,było jedzonko zdrowe i niezdrowe.Na treningu
wybieganie 90min.-dziś już ubrałem się lżej niż dotąd,krótkie spodenki i bluza a pod nią krótki rękawek no i obowiązkowo szaliczek żeby ochronić gardełko.Zacząłem od rozgrzewki jak zawsze,zacząłem biec bardzo spokojnie na początku,równe wolne tempo,biegło się o wiele lżej przez to,że byłem tez lżej ubrany,ulga jak nie wiem co,wyspałem się dziś dobrze,spałem 12,5h,czułem przez cały trening bardzo dużo sił,czas zleciał jak nie wiem co,pod koniec leciutko zwiększyłem tempo,trening bardzo udany,nie czułem aż tak dużego zmęczenia jak po ostatnim,miałem ochotę jeszcze trochę pobiegać,zrobić jeszcze jeden trening,nie było żadnego przyspieszania,ogółem w skrócie mówiąc niespożyte siły na treningu,byłem dziś "nie do zajechania".
Pod wieczór kolejny trening,na basenie,niestety nie zrobiłem go dokładnie tak jak napisałeś Shula bo przed wyjazdem chciałem dokładnie zobaczyć jak on wygląda ale nie mogłem wejść na SFD,ciągle wychodziła mi jakaś głupia strona,dopiero teraz wieczorem udało mi się,mniej więcej pamiętałem jak on miał wyglądać,zapamiętałem ćwiczenie z deską i rozpływanie na początku i na końcu,kraula tez pamiętałem tylko nie wiedziałem ile dokładnie,przepłynąłem trochę więcej,trening wyglądał tak:
najpierw lekkie rozruszanie na sucho około 5min.
100m.rozpływanie(płyniesz ciągiem po 25m.każdym stylem,którym potrafisz)
odp.30s.
8x50m.ćwiczenia z deską(odp.pomiędzy 15s.)
odp.30sek.
5x100m.kraul.odp.pomiędzy 30sek.postaraj się płynąć spokojnie
50m.luzu.(jakim chcesz stylem)
Jak widać podobnie jak rozpisałeś,jednak rozpływania na końcu mniej a kraula o 200m więcej.Zacząłem rozpływanie,najpierw żabką zwykłą,potem krytą,potem kraulem,potem grzbietem,każde 25m bardzo spokojnie,następnie wyczaiłem sobie deskę,złapałem tam gdzie trzeba i zacząłem próbować jakoś płynąć samymi nogami i ni c,h,u,j,a,spytałem się jednego ratownika czy dobrze trzymam tą deskę,pokazał mi co i jak i już było lepiej,ale to nie jest takie łatwe,najpierw poćwiczyłem sobie trochę jak ruszać tymi nogami żeby płynąć,strasznie trudno się pływa z tą deską,mógłbyś może dać Shula filmik żeby było pokazane jak z nią pływać?albo dać jakieś wskazówki?bo próbowałem ruszać nogami pod wodą,próbowałem pluskać o taflę wody ,próbowałem łapać bliżej,dalej,wejść trochę na tą deskę a i tak za bardzo mi to nie wychodziło,to znaczy płynąłem powolutku pod koniec,ale to chyba nie to co powinno być,potem kraul,przepłynąłem 5X100m,bardzo spokojnie,próbowałem technicznie a nie siłowo,jakoś mi to wychodziło,tylko muszę się jeszcze bardziej przyłożyć do oddychania,bo kiedy nabieram wody z prawej strony to głowa mi się praktycznie przechyla tylko na bok i jest ok,a jak z lewej to już automatycznie bardziej podnosi do góry a nie pochyla w lewo,na końcu rozpływanie 100m zwykłą żabką,czekam Shula na trening na kolejną sobotę
.
Brzuszek też dziś przećwiczyłem,
przed treningiem biegowym,
razem 84 pow.,na drążku już nie daje rady się utrzymać,muszę sobie robić w 2 serii przerwę kilka sek. żeby dokończyć,spięcia na dobitkę fajna rzecz,także na drążku już koniec,teraz tylko same spięcia będę ćwiczył.
Zmieniony przez - Papecik w dniu 2009-03-07 23:01:36