Papecik/Dziennik/STW czyli Swoje Trzeba Wybiegać

No piętka całkiem smakowicie wygląda. Pełnokrwista :D

Dobrą metodą na wstanie rano jest ustawienie jakiegoś denerwującego budzika (patrz np. melodia z Happy Tree Friends) i położenia go na szafce ;) jak już wstaniesz, to potem łatwiej ;d

hej.
ooooooooo aleś się brachu załatwił !!!
nowe buty aj jaj jaj!
zapomniałem powiedzieć ci że:
1.buty muszą być dobrze dobrane,rozmiar,skarpetka,podłoże po którym biegasz,temperatura...
2.nogi po jakimś czasie się przyzwyczajają więc nie można przesadzać na początku,jeśli coś boli to kończ bieg.
3.jeśli tylko możesz to po biegu pochodź kilka minut po trawie na bosaka lub jak najwięcej w japonkach,żeby stopy mogły odpocząć po treningu.
powiedz czy przez najbliższe parę dni będziesz mógł biegać?
co do celu to myślę,że będziesz gotowy tak w połowie września,tak więc wybrałem ci takie propozycje:
14 września.-maraton we wrocławiu.
12.10.2008r.-maraton poznań.
nie wiem gdzie będziesz miał bliżej

Ale to fatalnie wyglądało ;p Jedzonko super. Tylko wiesz co postaraj się to jakoś przejżyściej pisać, wiesz może jakies odstępy co nieco zaznaczyć, bo wierz mi, ale ciężko to się czyta.

Pozdro.

Authority z tym budzikiem to masz racje,mój brat ma budzik ciulowy i zawsze się budzę rano jak mu dzwoni.Shula nie jest tak tragicznie,to tylko tak wygląda na zdjęciu,ale w rzeczywistości tylko trochę skóry zeszło i krwi poleciało, 1.buty muszą być dobrze dobrane,rozmiar,skarpetka,podłoże po którym biegasz,temperatura..-wiem o tym,tylko ja te buty mam za darmo,były kupione w Niemczech i ktoś pobiegał w nich 2 razy i coś mu tam nie pasowało no i potem do mnie przyjechały hehhe,przecież butów,które za darmo dostałem nie wyrzucę nie?,miałem już buty nike do biegania i na początku miałem to samo z nimi,potem noga wyrobiła je trochę,but ukształtował sie w środku do stopy i było ok,gdzieś wyczytałem,że najpierw powinno się pochodzić,żeby je rozchodzić trochę,przyzwyczaić,i potem dopiero biegać. 2.nogi po jakimś czasie się przyzwyczajają więc nie można przesadzać na początku,jeśli coś boli to kończ bieg. -nie no biegu to ja dziś nie skończyłem,będę realizował wszystko co mam,nie odpuszczę treningu bo coś tam boli,dziś od początku bolało i dałem radę,zrealizuję wszystko choćbym miał sobie girki z pupy wyrwać,tak łatwo się nie poddaję,no chyba,że pojawi się jakaś naprawdę duża kontuzja. 3.jeśli tylko możesz to po biegu pochodź kilka minut po trawie na bosaka lub jak najwięcej w japonkach,żeby stopy mogły odpocząć po treningu. -nogi są w pełni sił,o to się nie martw. powiedz czy przez najbliższe parę dni będziesz mógł biegać? -jak wcześniej wspomniałem nie odpuszczę,przyszykuję sobie buty na następny trening,zakleję pięty plastrem a w buty włożę watę czy cuś.No i chyba wybiorę Poznań,już oglądałem co i jak,2 okrążenia będą bo mapa nawet była pokazana jaką trasą

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-06-23 22:55:08

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-06-23 23:05:49

Oride to tak tylko wyglądało,dziś już będzie przejrzyście specjalnie dla Ciebie hehehe,nie no też tak ostatnio patrząc na swoje wypiski o tym myślałem,ale właśnie brakowało kogoś kto coś napisze,że nieczytelnie...pozdro

Siemka.Dziś interwały i siła biegowa.Dziś się jeszcze raz potwerdziło to co napisałem wczoraj odnośnie formy,wzrosła i to bardzo,byłem biegać pod wieczór a potem upragniona kąpiel w jeziorku,zrobiłem tak jak pisałem czyli zakleiłem pięty plastrem i do skarpet włożyłem watę,było lepiej,ale i tak lekkie uczucie jak wata ociera o rany było,trochę drażniące,ale dałem radę.Trening:
3X200m-marsz 200m-biegałem tak jak pisałeś,przyspieszenia z zachowaniem odpowiedniej techniki,bez zrywój jakiś tam,lekko się biegało
3x500m-marsz 300m-tutaj już było ciężej,ale czułem jeszcze dużo sił
3X1km-marsz 400m-tutaj to dziś normalnie szok po prostu,miałem tyle sił,że biegłem tempem jak na tysiąc na sprawdzianie w szkole i to wszystkie serie,ale tak akurat starczyło sił,jak by była 4 seria jeszcze to już takiego tempa by nie było
Skipy A,B,C-50m-poczułem brak sił już przy 1 serii skipów A,dziwne jest to uczucie,nie jest to ból,ale tak jakby trochę mięśnie zastygły nie wiem jak to opisać,ciężko było,ale skipy B i C już lepiej
Zadowolony jestem bardzo z dzisiejszego treningu,tylko to drażniące ocieranie o rany na nogach.Zaraz wkleję fotkę

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-06-24 20:47:32

Lekki posiłek przedtreningowy czyli ryżyk,truskawki i rodzynki-po prostu pychota

he,he,he twardy jesteś!!!
poczekaj aż ci zaschnie i zacznie pękać!ale trzymam kciuki,że nie będzie źle.ja miałem kiedyś taką wielką wolę walki i na zawodach zamiast zejść z trasy jak bolało biegłem i biegłem,a w buciku chlupotało i z białego bucika zrobił się czerwony,podobnie jak twoja skarpetka.dobiegłem,ale byłem zły,bo rywale z mojej kategori mnie wyprzedzili i czas nie był taki jaki planowałem,a co najgorsze palce były załatwione(brak jakiegokolwiek biegania przez miesiąc,a paznokcie odrastały mi przez 3 miesiące)
jak już jesteśmy przy kontuzjach to uważaj na kolana!!!
co do biegania na czczo to daruj je sobie!!!

widzę buty sie przystosowują do stóp :D, przewalona sytuacja :D, ale nie martw się nie jesteś sam, mi na dużych palcach u nóg bomble wyskoczyły tez po nowych butach i musiałem przerywać ten bąbel i płyn wylewać bo mi przeszkadzał :D

Siemka.Shula no trzeba być twardym,lol to poszłeś jak kuna rowem w tych zawodach hehehe,na kolana uważam,jeszcze nigdy nie miałem przy nich kontuzji,zawsze coś z kostką,piszczelem,albo mięśniem 3 lub 4-głowym.Perez no przystosowują,ale nie jest zle,dam radę,ja właśnie po 1 biegu w nich miałem takie bombelki na pietach wypełnione wodą.Przepraszam,że wczoraj nie było wypiski,powód-mało czasu,cały dzień zapełniony.Rano wstałem o 6:00,zjadłem jajecznicę,potem pobiegać-bieg krosowy 40min.,nigdy jeszcze nie biegałem tak wcześnie,ale fajnie było,tylko trudno było wstać,zmobilizować się,co kilkanaście minut popijałem napojem,tempo takie jak ostatnio.Potem ciąłem drzewno,potem do pracy-tutaj sobie trochę odpocząłem(PS.pracuję na zjeżdżalni),wróciłem i na siłkę,trening:
rozgrzewka(10 do 15min)
1-wyciskanie sztangi leżąc-3X15X50-pierwsze 2 serie bezproblemowo,w ostatniej ostatnie powtórzenia już z trudem
2-uginanie przedramion ze sztangą łamaną(biceps)-3X20X18kg-dobrze dobrałem ciężar,ale bica mam najsłabiej wytrzymałego,w ostatniej serii zrobiłem 10pow. chwilka odpoczynku i następne 10 pow.
3-przysiady ze sztangą-3X15X60kg-nie było problemu
4-wyciskanie sztangi z przed klatki-3X20X20kg-to samo co przy bicku z ostatnią serią
5-podciąganie na drążku wąsko-3X6-trza wrócić do formy w podciąganiu,ale też nie miałem problemu
6-unoszenie nóg z leżenia na plecach(pracuj biodrami)-topornie i jeszcze raz topornie to idzie,muszę sobie w domu jak mam wolny czas to poćwiczyć
W następnym tygodniu trening na siłowni tak samo,a za 2 tygodnie skrócę sobie przerwy do 1:45 min.pozdro

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-06-27 18:54:44

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-06-27 18:56:17

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-06-27 18:56:39

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2008-06-27 18:57:45