Bahamut: Żebyś siebie przez przypadek nie pochlastał
(edit: pisałem jednocześnie z Queblo, jak widać jesteśmy jednomyślni w kwestii Bahamuta i ostrych przedmiotów
)
Co do nauki miecza-Aikido to średni pomysł. Miecz jest tylko uzupełnieniem. W zależności od klubu możesz trafić na:
-sekcje gdzie miecza (właściwie bokena) nie ma lub jest od wielkiego święta
-sekcję, gdzie co prawda mieczem się macha, ale robi się tylko podstawy i jakieś układy/kata aikiken, co niewiele ma wspólnego z szermierką-jest bardziej nastawione pod doskonalenie aikido (które kroki, zwroty i niektóre elementy pracy rąk wzięło z szermierki)
-sekcję, gdzie miecza jest sporo, ale... nie ma kontaktu kling, zgodnie z zasadami "cichego miecza" czyli oto-nashi-no-ken (całe Aikido Kobayashi działa według tej zasady)
-sekcję, gdzie będą kata z Kashima Shin-Ryu, ale nie uświadczysz sparringu
-sekcje, gdzie miecz jest regularny, dobrze prowadzony i od czasu do czasu sensei przynosi "gąbkowe" miecze, żeby można się było sprawdzić na żywo. Takich sekcji jednak jest mało.
Jeśli komuś się marzy dobre opanowanie japońskiego miecza, powinien iść na battodo-w jedynym polskim klubie mają wszystko, układy, sparringi na gąbki, testy cięć
ostrą kataną itd
Dobrym pomysłem jest też połączenie kendo i iaido-to pierwsze zapozna z przemieszczaniem się w walce, nauczy cięć oraz pozwoli się "obić"-a to drugie nauczy ceremoniału, układów, ataku przy dobyciu miecza-oraz doda "tradycyjnego" smaczku nauce
Queblo: tak, czasem sypiam. Ale nikomu nie mów, lepiej niech myślą, że zawsze mam oko na to co się dzieje
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-09-20 12:52:30