
Mała anegdotka. Oboz Aikido, Kazimierz Dolny, czerwiec 2000r. Po porannym treningu i szybkim prysznicu towarzystwo wybiera sie na sniadanie. Choc trening nieźle budzi-częśc osob jeszcze ziewa i przysypia na stojąco. Do jadalni wchodzi zaspana sensei Agnieszka Potok(obecnie 3 dan Aikido). Podchodzi do szwedzkiego stolu-i wraca mrucząc pod nosem. "Nie ma moich ulubionych płatków. Cały dzien bede marudzic!". Niesamowite jak szybko ludzie potrafią odsunąć sie na drugi koniec sali gdy ktos taki ma zły humor

http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-03-02 13:55:57
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
Dlaczegowg Ciebie, Grom, kobieta MUSI miec słabszą psychikę od faceta, i od razu 100kg w majtach, jak to malowniczo ująłeś? Wiele razy (WIELE RAZY) byłem świadkiem np krojenia kolesi przez dziewczyny (np skinheadki). Widziałem akcje, kiedy pijany dresik był wykańczany psychicznie przez dziewczyny (najpierw się woził, wyzywał, a jak dziewoja bluznęła i poleciała kontaktami etc, wymiękał). Także to wcale nie jest tak....
Na ostatnim koncercie The Analogs w Krakowie moja koleżanka (150 cm wzrostu) chciała wychodzic na solo z kolesiem 180 cm. Wiadomo, żeby nią wytarł asfalt - tylko, że się speszył, przestraszył, swtierdziłl może że ***nięta jakaś, albo co...I odpuścił.
Jeśli więc to psychika, jak piszecie, ma działanie decydujące, kobiety zdecydowanie bez szans nie są.
Pzdr.
Dziewczyny, trenujcie ile wlezie!
Słyszelismy. Feministki to najgorszy wróg kobiet.
Dlaczegowg Ciebie, Grom, kobieta MUSI miec słabszą psychikę od faceta,
Co prawda to nie do mnie, ale...
Kobieta wcale nie musi miec slabej psychiki-kobiety potrafią być okrutne, bezwzględne i nieubłagane-czyli miec niezle predyspozycje do walki

Problemem są pewne stereotypy kulturowe. Jesli dziewczyna przez cale życie wierzy, ze jest słabszą płcią-bo wszyscy tak ją traktują-to trudno liczyc by w razie problemów w ciagu kilku sekund zmienila sie w dziką bestię. Niektore na pewno dadzą radę(i wtedy mozna wspolczuc agresorowi-facetowi)-ale prawdopodobniej mniejszy odsetek niz wsrod facetów-bo nas od dziecka mimo wszystko uczy sie, ze facet nie powinien podkulać ogona pod siebie-wiec nawet gosc słabszy psychicznie od jakiegoś dziewczęcia-może probowac podjąć jakąś akcje gdy zostanie napadnięty.
A do tego-warunki fizyczne. Pomysl o swojej kolezance-gdyby nie to, że jej blef (bo to chyba był blef? albo kolezanka ma źle w głowie) doszedl do skutku-to facet by ją jednym strzałem posłał na glebe. Mam w sekcji dziewczyne takiego mniej wiecej wzrostu-gdyby chciala sie ze mną bić (




http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
Piszesz, że feminizm największym wrogiem kobiet, potem zaś dajesz przykład opresji kulturowej, z którym kobiety (feministki) walczą:).Przemyśl to, aikidoku:).
Pzdr.

Ponadto opisujesz sytuacje dot. nastolatkow. ew. dwudziestoparolatkow. z dosc waskiej grupy spolecznej majacej wiecej kontaktow z zielskiem czy alkoholem niz ze sportem. Zapraszam te twoje skinheadki pod pierwsza z brzegu dyskoteke w duzym miescie i proponuje rozpoczecie dymu. Szybkow je wylecza z wielu problemow.
Probujemy tu przedstawic paniom po krotce czym jest ulica i jakie kansekwencje mozna poniesc w zwiazku z machaniem na niej lapkami. Nie chce rozwijac watku skinheadek czy metalowek, wspomne tylko, ze po wyrwaniu z nosa kolca i porzadnym lisciu (o bombie w uzebienie nie wspomne) kazda robi sie grzeczna...
Z opisu mam wrazenie, ze jestes dosc mlodym czlowiekiem o dosc zawezonych przez srodowisko horyzontach...
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-03-29 11:53:54
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
Mały jednorazowy offtopic. Za moment wrócę do treningów z udziałem kobiet.
Piszesz, że feminizm największym wrogiem kobiet, potem zaś dajesz przykład opresji kulturowej, z którym kobiety (feministki) walczą
Walka z "opresją kulturową" to walka z wiatrakami a'la Don Kichot. Przeciwnik jest wyimaginowany.
Nie chodziło mi o to, że dziewczynie wmawia się iż jest słabsza-tylko o to, metaforycznie, że od dziecka uczy się chłopców by nie bili dziewczynek.
Jesli cele feministek mialyby zostac zrealizowane-dziewczyny od dziecka byłyby wychowywane tak samo(pełne równouprawnienie)-czyli biłyby sie z kolegami na przerwach, chlały z nimi na umór, klęły i pluły po chodnikach(co nie zmienia faktu-i tak sporo to robi).
Wspaniała wizja. Tylko gdzie tu kobiecość?
Moze jednak milsze dla kobiety bedzie, jesli kolega z pracy przepuści ją w drzwiach(według feministek to na pewno mobbing), pochwali jej nową fryzurę(według feministek to prawie molestowanie seksualne), przyniesie jej kawę(to wykorzystywanie swojej pozycji by gnebić kobiete), zrobi coś za nią w robocie gdy ona jest "niedysponowana"(na pewno drań pod nosem sie smieje ze ona ma okres. Na stos z nim!) ? To jednak nie jest równouprawnienie. To jest zwykła, biologicznie zaprogramowana i wpojona kulturowo opiekuńczość facetów wobec kobiet.
Wracając do treningów:
Sparringi. Równouprawnienie? Kobiety sparrują z facetami bez "taryfy ulgowej"-jak myslisz, ile wytrzymają? Nawet przy podobnym wzroscie dziewczyna zwykle ma delikatniejszą budowę i mniej waży.
Pojedynki bokserskie. Równouprawnienie? Brak ochraniach na biust(faceci ich nie mają...z racji braku biustu) i pojedynki męsko-damskie. Facet cios na klatę przyjmie bez problemu-a dziewczyna?
Można by długo ciągnąć tę listę.
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-03-29 12:21:51
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
Piszesz, że ma to ostudzic zapał pań do stawania w swojej obronie w sytuacji zagrożenia (czy w obronie innych), w oparciu o wypracowane umiejętności na treningach. To co, mają się nie bronic, czy mają nie trenowac, czy co w końcu? :). Wogóle, taki trend zauważam na sfd - jeden, to treningi w realnej konfrontacji nic nie dają, drugi - nie rób nic, co w walce realnej nie pomaga;nie cwicz szpagatów, form, nie graj na gitarze, nie myj zębów, nie tańcz flamenco:)...Sam z tego zapętlenia w sposób konstruktywny wyjśc nie potrafię, jednak zaczyna to nieco paradoidalnie wyglądac.
Wielokrotnie na forum czytałem, że walka realna, to mnóstwo różnych aspektów, których w trakcie treningu nie da się wypracowac, pogoda, temperatura, stan psychiczny aktualny, stopien upojenia...Wszystko jest względne. Do mnie wiele lat temu dziewucha wyatartowała z brzytwą i wymiekłem. A mały nie jestem i specjalnie strachliwy.:). Czyli się da, tak?
bjj, kb, mt w łodzi?
-
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- ...
- 72
-