Co po diecie kopenhaskiej?

a co masz?

mam excel, word, powerpoint,adoby rozniste...
ten dziennik posilkow chodzi tylko pod Win, nawet Mackowy Microsoft Excell pour Windows tego nie otwiera...ale moze macie jakis inny sprytny dziennik?
jak nie bede liczyc sama...zrobie sobie tabelke i wio...troche to zajmuje jednak czasu...ale powinno byc lepiej za jakis tydzien jak juz sie wdroze...

wyslij mi powiadomienie
cos podesle, moze ten zadziala

Hej, Witaj corkoMietka! Im nas więcej, tym weselej i pewniej.
A ja się dzisiaj podłamałam, Stwierdziłam, że schudłam tylko 3 kilogramy przez te półtora miesiąca, z czego dwa na początku, a to do d... taka robota.
Wiem, sama nie przestrzegałam 100% zasad, ale do cholery, odstawiłam słodycze, pieczywo, makarony, alkohol, ograniczyłam ilość żarcia, a tu ucho od śledzia? Rozumiem z tego, że gdyby nie dieta, to by mi szybko wróciło to, co zjechałam a kopenhaskiej.
Ale się nie dam! Teraz do poniedziałku poluzuje trochę, zjadłam dzisiaj nawet 2 kromki chleba, a od poniedziałku wracam w kierat ustalony na początku.
Co prawda widzę czarny scenariusz: przez te 4 dni utyję 4 kilogramy i będę je gubić przez następny miesiąc

Ale generalnie nie poddam się, od początku założyłam sobie długofalowe odchudzanie, to powinnam się cieszyć, że w ogóle coś schudłam, a nie utyłam. Popilnuję teraz codziennie wagi, aby nie dobić tych kilku kilogramów i z nową energia od poniedziałku zacznę drugie podejście do diety niskowęglowodanowej. Może się do tego tłuszczu przemogę?

Ale nie wykopcie mnie z tego tematu!!!! Ja nie znikam!!!!

hey Olago, podstawowy blad w mysleniu: skora latami sie gromadzilo zbedne kg trzeba je bedzie dlugo gubic... Co nagle, to wiesz, po diable...
ja poltora roku temu w pasie i nazwijmy to tyleczku, mialam 10cm wiecej...i czasem mam chwile slabosci, czasem te chwile trwaja dluzej, ale generalnie zmieniam nawyki, ucze sie jesc zdrowiej...
nauka umiaru, nie katorga, wiec badz dla siebie dobra czasem i pozwol sobie na odrobine luzu...lepiej czesciej i malutko zjesc cos niedozwolonego (tak mysle, Marcinecki zaraz zagrzmi jak Zeus z Olimpu) niz popsuc sporo wysilku wcinajac przez dwa dni wegle z tluszczami...
3kg? to przeciez duzo!!! gratuluje!!! i skoro gubilas je mozolnie a nie w trzy dni, to moze mozna je wliczyc w staly spadek wagi?
Olago, dasz rade, bo przeciez chcesz!!!
najwazniejsze, ze waga spada i masz satusfakcje JAKA Z CIEBIE DZIELA BABA!!!!
buzka i 3mam kciuki

3kg w poltora to poza tym prawidlowo, skoro zalozylas ujemny bilans 500kcal dziennie to nie moglo byc inaczej, -1kg to -7000kcal...pol kilo tygodniowo...super, oby tak dalej...
karton cieplych mysli!!!

Ola brawo!! Tobie przynajmniej waga spada bo moja jakby tu powiedzieć stoi w misjcu Nie załamuję się ale kurcze jak ja bym zjadła cieplutkiego chlebka z masełkiem albo jakieś kluchy, duzo owoców i stertę warzyw hehe. Ale trwam przy 30g (czasami 40G) ww.

Codziennie zaglądam tu, ale pisać? Troche do bani mi idzie: 12 dni na ww 10g, a efekty mizerne. Włączam więcej warzyw, tak do 30ww. Jedyne pozytywne to to, że nie miewam już prawie niekontrolowanych napadów żarłoczności i faktycznie wagę mam w oku ( ale używam też mechanicznej celem utrzymania formy oka) No to tak na oko średni śledż ma z 80g, ziemniaków i jabłek nie waż - nie potrzeba znać ich wagi, bo na redukcji, a szczególnie na CKD nie ma dla nich miejsca.
Co psu lepiej? Lepiej niż nam, czy lepiej niż jej było? Bo to sunia chyba jeśli mnie pamięć nie myli?

Ech, w poniedziałek myślałam, że mi pies zdycha. Okazało się tylko zapaleniem rogówki czy czegoś w oku. Nie wiedziałam, że to może tak boleć czy dokuczać, pies leżał i prawie się nie ruszał, na dwór na rekach zniosłam, a psica jamnica ma 14,5 lat.

Bez wagi kuchennej ani rusz, przynajmniej początkowo, sama pamiętam szok, jak mało to 100g truskawek czy 50 ziemniaczków

Agentówna, Gosia, kurcze, to kto chudnie za nas? Marcinecki i Biguś????

Moje dziecko starsze zapytało mnie dzisiaj czy chc, zeby ona i jej brat byli tak samo grubi jak ja, że tak w nich ładuję. Niejadki z przemianą materii po ojcu!