Co po diecie kopenhaskiej?

siedze jak mysz pod miotla...bo broje...jak byc na diecie jak mnie co chwila gdzies zapraszaja, co chwile mam gosci i jeszcze do tego za jakis tydzien urodziny i potem zaczynam zasluzone wakacje? staram sie 3mac poziom...w bialku nie dobijam, w weglach przesadzam mimo, ze nie jem ani chleba ani makaronow ani zadnych innych macznych...kcal niby w normie tzn ok 1200
pojadam otreby i te nieoczyszczone musli popijajac siemieniem, kefiem, duzymi ilosciami wody i zadnych efektow...czerwona papryka nie dziala, nic nie dziala, brzuch mam jakbym byla w 6 miesiacu ciazy i az zazdroszcze tej tluszczowej biegunki...bo w taki sposob to jedzac i mniej niz 1000kcal bede tyla jak mi sie z jelia wchlania wszytko co do ostatniego grosza...
winka czerwonego wytrawnego wypilam dzis 2 lampki bo mi smutno bylo...

Wiecie, jakieś 40 lat temu znajomy rodziców, lekarz, odchudzał się w taki sposób, że trzymał ścisłą dietę przez 6 dni w tyogdniu, a w sobotę żarł wszystko, na co miał ochotę, ale wypijał sól gorzką, to na przeczyszczenie jest, dość mocne
Angie, wypij tę Figurę, to jednak zioła są.

Zbliża się pora na śniadanko, co jecie, Moje Panie?
Marcineckiego nie pytam, raz zapytałam, On bułki może wsuwać
Patrzę, że to właściwie tylko jakaś twarożkowa wariacja....

Marcinecki robi sobie luz
i tak bede jadl "smieci" od next tygodnia wiec czemu nie zaczac juz teraz?

BTW: ale jednak gdzies w glebi swiadomosci licze kalorie, bialka itp.

Jajecznice z pomidorem zjadłam, moż być. Coś mi sie kręci w głowie, a nie wychylyłam nic ???? Może trzeba było?

a walnij kielicha

Pierwsza myśl własnie taka była, ale zaraz wsiadam w auto, więc się powstrzymam

hehehe..
aby do wieczora

Zrobiłam sobie twarożek cacykowy, czyli ze startym ogórkiem, granulowanym czosnkiem i odrobiną koperku. I tak oto jest już 6,7g węgli, bo ogórka 100g, a twarożku 200g

a ja puchne w oczach...