anubis84VikiW górach trzeba mieć mocne nogi i dużo siły, podejścia potrafią odebrać energię Ludzie często nie doceniają gór a później są probelmy.
Jeszcze są tacy wariaci co po tych górach biegają A górskie biegi ultra to "zawody w piciu i jedzeniu" trzeba mieć dobrą strategię żeby nie paść w trakcie.
wchodziliśmy kiedyś na giewont pogoda super, słonce niemiłosiernie grzeje i musielismy zrezygnowac tam jak jest tak przełęcz i do kuźnic zeszliśmy, tak zaczęło lać, błyskało się, zmiana pogody o 180 stopni w pół godziny w lipcu. Schodzimy z pół godizny a tu przebiega obok nas typ patrzy na zeagrek, 10:15, slisko jak nie wiem co na tych kamieniach, ja ze dwa metry się zsunąłem a ten biegnie.
Tak zwany owczy pęd..
W 2016/2017r na Boczniaku w zimę wisiała wielka czapa śniegu nie było widać nawet czubków drzew. Było niebezpiecznie ale poszliśmy. Ludzi było serio sporo na odcinku jak wychodzi się z lasu ok 25/30 osób. Odsłonięty kawałek gdzie nie ma jak "uciec" w razie W w bok czy cokolwiek zrobić ok. 600m.
Zaczął wiać bardzo silny wiatr. Porywy w granicach 80km/h więc już fest czujesz ścianę wiatru.
Niektórzy w popłochu Ci co mieli mniej niż połowę od wyjścia z lasu w tył zwrot i bieg. Jednej dziewczynie wpadła noga w pustą przestrzeń tam gdzie śnieg nie był podparty niczym prócz czubkiem kosodrzewiny i upadła z całym impetem na ziemie tłucząc kolano i wyginając sobie stopę aż miło..
Więc spokój w górach i nie tylko w stresowych sytuacjach to klucz do tego by nie narobić głupoty..