Bilans kaloryczny chyba trafiony. Pas stoi w miejscu, siła rośnie więc chyba jest dobrze.
Sylwetka ogólnie na plus, mam wrażenie że będzie dobrze. Na razie w DT zostawiam makro jakie jest 300B zwierzęce, 520WW, 60T.
Wole na spokojnie zdobywać czyste kilogramy niż szaleć i ulewać się jak prosiak.
W tym tygodniu od poniedziałku zaliczyłem cztery ciężkie treningi siłowe każdy zakończony 25 minutowym cardio na stepperku.
Dzisiaj dopadło mnie zmęczenie w trakcie ćwiczeń z dużymi ciężarami. Dwa dni odpoczynku od treningów. Czas wolny przeznaczam na regeneracje. W DNT makro 300B (zwierzęce), 400WW, 60T, też zostaje bez zmian.
Zobaczymy co waga, wymiary i lustro pokaże przez najbliższe 7-10 dni i będę podejmował dalsze kroki czy zostaje na danej kaloryce czy podbijam WW.
Dzisiaj wleciały plecy + barki + biceps.
Aktualnie dużo bułka atakuje nadchwytem na łamanej i młotkiem w dwóch płaszczyznach na sztangielkach zobaczymy jako przyniesie to efekt w dłużej perspektywie czasu dla rozmiaru ręki i wyglądu bicepsa i przedramienia.
Focia dzisiejszego śniadanka i obiadku.