[Dziennik treningowy] Porandojin i Marian- nigdy się niepoddawać

zgadza sie, nie wiem czemu, ale wycofali z legalnie dzialajacych aptek czy sklepow z suplami produkty o zawartosci 4 tysi.

co ciekawe NOW ma produkt nawet o zawartosci 10000 jednostek




Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2020-03-10 10:56:26

Viki

Poran mam ten sam problem. Nie pomaga ani witamina D ani C ani nic. Cały czas jakieś infekcję. Obecnie drugi czy trzeci tydzień walczę z zatkanym nosem i koszmarnym bólem głowy.

No właśnie ten ból głowy jeszcze też mnie męczy. Wczoraj wieczorem znowu 37. Strach iść do lekarza.

na pocieszenie dodam, ze przezylem wlasnie tez atak grypy zoladkowej, musialem isc do lekarza po l4, powiem wam, ze ludzie patrza na siebie bardzo nieufnie%)

TomQ-MAG

na pocieszenie dodam, ze przezylem wlasnie tez atak grypy zoladkowej, musialem isc do lekarza po l4, powiem wam, ze ludzie patrza na siebie bardzo nieufnie%)

Trzeba było iść w maseczce.

Zapomniałam ostatnio wpisać trening B. Zrobię to na następnym.

Dzień A
1. Box squats 4x12 zamiennie z front sq kettle
8/8/12/12
8/8/12/12
2a. Hip thrust 4x10
50/50/50/50
30/35/40/40
2b. Mc na prostych 3x15
25/30/30
20/26/30
3. Uginanie nog leżąc lub siedząc 3x20
10/12/15
10/10/10
4. Bulgarski 2x12
2/2
2/2
5a. Odwodziciele 3x20-25
4/4/4
Guma
5b. Przywodziciele 3x20-25
4/4/4
Guma
6. Wspiecia na palce stojąc 4x12
50/50/50/50
40/40/40/40
7. Cardio
20min rowerek
20min rowerek

37 mnie nie opuszcza i czuje się rano i wieczorem osłabiona.
Do ośrodka nie mogę się dodzwonić.
W środku dnia ok.
No i właśnie jakieś objawy znowu jelitowe dziwne się pojawiły.
Przez powyższe zrezygnowałam wczoraj i dziś z biegu.

przy infekcji warto zmniejszyć obciążenie treningowe lub zawiesić, bo co, jak serce zainfekuje wirus grypy

Poran uważaj żebyś teraz czegoś gorszego nie złapała.

ogolnie przy goraczace faktycznie bym sobie odpuscil wysulek na jakis czas, jakby tej goraczki nie bylo to co innego, a tutaj jednak znak, ze organizm walczy i trzeba mu dac wiecej energii i czasu

Mieliście rację.dopiero dziś robię trening ale już że mną ok (Nie liczyć wiecznie opuchniętych zatok).

Dziś

TRENING B

1. Ściąganie drążka 4x12
20/20/20/20
18/18/20/20
2. Wiosło hantlą 3x10
12/12/12
10/10/10
3. Wyciskanie na skosie 4x12
7/7/7/7
7/7/7/7
4. Unoszenie hantli bokiem 4x15
2,5/2,5/2,5/2,5
2/2/2/2
5a. Face Puli 3x20
7/7/7
5/5/7
5b. Umorzenie handlu przodem 3x12
2,5/2,5/2,5
2/2/2
6a. Tricepsy 4x12
10/10/12/12
10/10/10/10
6b. Biceps 4x12
5/5/5/5
5/5/5/5
7. Allahy 4x12
18/18/20/20
15/16/18/18
8. Plan 3xmax
40/35/40
35/33/30
9. Cardio
20min rowerek
15min rowerek

Dzisiaj:

Dzień A
1. Box squats 4x12 zamiennie z front sq kettle
12/12/12/12 fs
8/8/12/12
8/8/12/12
2a. Hip thrust 4x10
50/50/50/54
50/50/50/50
30/35/40/40
2b. Mc na prostych 3x15
30/30/30
25/30/30
20/26/30
3. Uginanie nog leżąc lub siedząc 3x20
15/15/15
10/12/15
10/10/10
4. Bulgarski 2x12
2,5/2,5
2/2
2/2
5a. Odwodziciele 3x20-25
Guma
4/4/4
Guma
5b. Przywodziciele 3x20-25
Guma
4/4/4
Guma
6. Wspiecia na palce stojąc 4x12
60/60/60/60×15
50/50/50/50
40/40/40/40
7. Cardio
20min rowerek
20min rowerek
20min rowerek

Jak ja się cieszę, że mam własną siłownię. Na dodatek jest temperatura powyżej 3 stopni, więc zrobiło się całkiem przyjemnie na niej.
Gorzej sprawa z moim planowaniem michy - w sklepie koło domu wykupione piersi z kury A poza tym kolejka przed sklepem na 30min stania. Zabrałam się więc w 15km podróż do Lidla i zrobilam zakupo-zapasy na 4 dni.
Jestem akurat w takiej grupie społecznej, ze pracuję normalnie i jesc cos w pracy tez muszę. Swoją drogą ciekawe zjawisko obserwuję - w mojej okolicy jest kilka małych samoobsługowych sklepów, oddalonych od siebie po około 5km i w jednych jest wszystko z zapasem A w tych pozostałych większość pułek pustych.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2020-03-19 14:42:47