BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
kebulaNo i co...silki zamkniete, silownie zamkniete...siedze na home officie:)
to u Ciebie i tak nieco bardziej restrykcyjne podejście przyjęli niż u mnie w UK
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
Miss...no slyszalam o szalonym pomysle brytyjskiego rzadu...to prawda?
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
kebulasnieg jest w zasadzie tylko w "gorach", w moim miescie nie byl raz przez jeden dzien. Ja niestety tam jeszcze nie mieszkam, ale planujemy w sumie sie tam kiedys przeprowadzic. Stacje narciarskie w sumie nawet dzialaja. Jakby ktos mial naprawde fundusze to moze sobie pozwolic na biale szalenstwo na lodowcu az do maja.
Miss...no slyszalam o szalonym pomysle brytyjskiego rzadu...to prawda?
Kebula niestety prawda, moja siostra mieszka w UK.
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
No coz, plus jest taki, ze wprowadzilam szybciej roztrenowanie.
Obawiam sie jednak pracy w domu, bo mnie strasznie ciagnie do kuchni kiedy np. mam jakies trudne zadanie, ktore mi nie wychodzi albo zbyt wolno je robie. Wiem, bez sensu, ale stare nawyki sa jednak jeszcze bardzo silne.
Doszlam do tez do wniosku, ze liczenie kcal czy makro ma na mnie nadal negatywny wplyw. Sprobuje jeszcze przez jakis czas sumiennie skupic sie na jedzeniu posilkow i przestaniu podjadania ciastkow, bo wliczanie ich codziennie w bilans jest absurdalne. To jest po prostu nawyk, ktory zastapil inny.
Moje sporty to jeszcze misz masz i wcielenie chaosu. Odkurzylam rolki do jazdy figurowej i probuje je ogarnac, ale to jak uczenie sie wszystkich elementow od nowa.
Probuje troche rozruszac mojego chlopaka, bo cos zaczal sie robic z niego kanapowy len.
W poniedzialek bylismy na sciezce zdrowia, a wczoraj na drazkach, tylko to byly dosc krotkie treningi.
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Dalej masa? :)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- ...
- 49