Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Ale jak znajdujesz w tym zwariowanym okresie czas na trening, nawet jeśli chaotyczny, to i tak sukces
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
Takze oglaszam powrot do prowadzenia dziennika, ale jescze nie wiem jak. Z racji tego, ze nie ogarniam wyjsc na silownie, nie mam jeszcze planu, no bo bez sensu go ukladac, gdy zawitam na sali albo 1x na tydzien, albo 4x.
Jedyne treningi, ktore mi regularnie wychodza, to wyjscia na lodowisko.
Wczoraj zaliczylam prawie 3 godziny na lodzie , ale tylko dlatego, ze nie skakalam duzo. Jak mam w planie skoki, to koncze po 1,5h. Postaram sie w tym tygodniu cos nagrac jak mi telefon nie padnie przez niska temperature.
Na silowni staram sie zeby bylo szybko i intensywnie. Robie cwiczenia w obwodach, ale zawsze improwizuje, bo nie zawsze mam wolny sprzet.
Chce sie skupic na poprawie pompek, hanstandu, przysiadu i podciaganiu.
Wychodzi mi tez sporo plyometrii i skakanki, bo juz mnie nie boli pieta. Aczkolwiek biegac na razie nie bede. No coz, maraton sobie jeszcze poczeka. Loop jest wazniejszy.
Zmieniony przez - kebula w dniu 03/12/2019 12:15:30
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Tylko trening obwodowy (2 obwody) w domu plus rozciaganie.
Trening na zasadzie "cos tam sobie pomacham", nie lubie cwiczyc w domu, bo mnie ogranicza przestrzen i sprzet, ktory trzeba ciagle montowac. Obwody nie byly identyczne, bo zmienilam zdanie co do niektorych cwiczen po pierwszej serii.
Natomiast w rozciaganiu probuje odzyskac moj szpagat, ktory juz mi wychodzil na jedna noge .
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Dalej masa? :)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- ...
- 49