Polskikoks [BLOG] - moje zmagania z siłownią i powrotem do zdrowia

Dziś trening po 2 dniowej przerwie, gdzie kręciłem jedynie cardio.
Nagle podczas treningu jak znikąd pojawił się ból barku. Dziwne, że najbardziej przeszkadzał przy siadach low bar i martwym na prostych nogach. Mimo wszystko delikatnie dołożyłem, ale poszło ciężko. O dziwo znośnie było przy drążku i wiośle. Tu szczególnie wiosło poszło o wiele lżej niż tydzień temu. W podciądaniu dołożyłem 1,25kg. Mogłem wcale, bo sama waga skoczyła przez tydzień o 2,5kg na plus i było to czuć.

29.08 – nogi + plecy

1. Siady – 102,5x5 ; 90x8
2. MCNPN – 132,5x8 ; 112,5x11
3. Podciąganie chwyt neutrany - +23,25x5 ; +6,25x8
4. Wiosło półsztangą jednorącz(ciężar bez gryfu) – 65x7 ; 55,5x10
5. Superman na TRX 3s
6. Wspięcia siedząc 3 x max

Jutro Push z bicepsem. Mam nadzieję, że ten bark da radę. O diecie nie ma co pisać. Ciągle jem to samo. Tylko jeden dzień w tygodniu coś zmieniam, ale tak żeby makro się zgadzało. W ubiegłą sobotę była to wątróbka zamiast udzików i jajecznica zamiast manny z białkiem. Może któregoś dnia zrobię zdjęcia jak to wygląda. Wchodzi póki co dobrze. Szczególnie śniadanie po porannym cardio.

Dzisiaj trening uprzykrzył ból barku. O dziwo robiąc wyciskania jest znośny. Gorzej jest przy ćwiczeniach, gdzie bark pracuje w innej płaszczyźnie lub stabilizuje np. unoszenie na bok lub uginanie na biceps. Poobklejałem go plastrami rozgrzewającymi i mam nadzieję, że do poniedziałku kiedy wypada następny trening góry coś się podleczy.

06.09 – klatka, barki, ramiona
1. Wyciskanie leżąc – 95x6 ; 85x8
2. Wyciskanie żołnierskie – 65x5 ; 55x8 ; 45x9
3. Dipsy - +30x7 ; +15x10
4. Unoszenie bokiem z hantlami – 18x12 ; 16x12 ; 16x12
5. Uginanie młotkowo – 28x10 ; 22x12
6. Wyciskanie francuskie leżąc – 50x6 ; 40x12
7. Uginanie na modlitewniku z hantlą – 18x12 ; 16x12
8. Face pull – 2x12

Krótka wypiska.

Za mną najbardziej stresujące 2 tygodnie w pracy od lat. Zastępowałem 2 osoby i dodatkowo musiałem zrobić swoją pracę. Jakoś dałem radę, chociaż w tygodniu większość posiłków jadłem przy komputerze.
Mimo tego: dieta bez odstępstw, cardio co minuty, na treningu dokładam w każdym ćwiczeniu, jednak w niektórych ćwiczeniach odczuwam ból barku, ale jakby się zredukował. Jak w następnym tygodniu nie będzie lepiej będę musiał wyrzucić przynajmniej na jakiś czas ćwiczenia gdzie najbardziej boli np. unoszenia na boki.

Miska podbita. W treningowe głownie węgle + 200kcal, +5T, +35W, w nietreningowe białko + 100kcal +25B

Dziś mamy 30stkę znajomej. Może i jestem poj**any, ale idę ze swoim jadłem. W tym momencie mam zero parcia na cheatowanie i wolę trzymać się planu.
Jutro nogi.

Waga na tą chwilę 84kg na czczo, czyli +4kg w 17 dniu masy.

Może konsultacja z fizjo ?

Jeśli to nie jest jakaś zobowiązująca impreza to ja też wolę trzymać się planu

Myślałem właśnie wykupić kilka sesji. Polecisz jakiegoś dobrego fizjo w Łodzi lub okolicach?

Dziś jednak zero bólu. Zobaczymy tylko jak będzie później na treningu.

Polskikoks

Myślałem właśnie wykupić kilka sesji. Polecisz jakiegoś dobrego fizjo w Łodzi lub okolicach?

Dziś jednak zero bólu. Zobaczymy tylko jak będzie później na treningu.

Na Kuźni masz Pawła - Paweł Wasiak
No i chyba gdzies tam w okolicach Krystiana Fizjo Corps - to tak od siebie wtrące

Dzięki Łukasz. Odezwę się do tego Pawła.

Paweł spoko też polecam, również pisz do Łukasza Paliświata Fizjocorps, typowo zajmuje się sztangistami i kulturystami. Pisz że ode mnie

Korzystając z wolnego czasu w sobotę dodam wypiskę z ostatniego tygodnia.
Wszystko dalej zgodnie z planem. W pracy sytuacja się uspokoiła i od razu zobaczyłem jak to wpływa na jelita. Od ręki jest o wiele lepiej. Chociaż dieta, że jem w kółko dwa zestawy(DT/DNT) też dobrze się tu sprawdza, bo metodą prób i błędów dobrałem produkty, które dobrze toleruję i niektóre dni są prawie, że bez żadnych problemów. Jedynie z reguły w soboty odpalam apkę i jem coś innego, ale tak żeby makro się zgadzało. Jak dziś - jajecznicę czy wątróbkę.
Do suplementacji dołączyłem cystone 2 razy dziennie, żeby wspomóc nerki.

Wspominałem, że podbiłjałem tydzień temu kcal i np. w dzień treningowy węgle podbiłem dołączając 330ml soku z buraka. Ostatnim razem też w okresie masowym włączyłem do diety i na prawdę działanie po dłuższym czasie odczułem. Z resztą nawet Tadek wspominał kiedyś, że burak w badaniach ma lepszą literaturę od cytruliny lub argininy.

Dziś na czczo się zważyłem - 86 kg. Waga przez blisko 4 tygodnie poszła dość mocno w górę +6kg. Wiem, że nie ma się co zachwycać, bo większość to retencja i zawartość jelit, ale też nie widzę, żeby poziom tłuszczu znacznie się zwiększył. Cały czas kratę widać i łapy, nogi są w żyłach, więc jest ok. Kalorie dokładam ostrożnie i nie rzadko chodzę dalej głodny, ale skoro waga idzie w górę to po co się spieszyć. Zdjęcia dam jak będzie już jakaś diametralna zmiana na plus. Kilogramy które do tej pory wpadły są jakby odzyskane, bo kiedyś miałem większy gabaryt. "Nowe" kg nie będą już pewnie tak szybko wchodziły.


Cardio niezmiennie 5 razy w tygodniu, DNT 25 minut x 3, DT 20 minut x 2. Kiedy tylko się da na czczo.

Z treningu na treningu dokładam, więc frajda z trenowania jest ogromna.

Wypiski z ostatniego tygodnia treningowego:

15.09 – nogi (hipertrofia)
1. Wspięcia łydek na platformie – 3 x max
2. Przysiad bułgarski – 2*28x11 ; 2*20x13
3. Hip thrust – 135x11 ; 115x12
4. Wyciskanie na suwnicy z 3 gumami opowymi – 230x13 ; 210x14
5. Uginanie nóg na maszynie – 61x12 ; 56x12 ; 52x14
6. Front squat – 65x11 ; 50x12
7. Superman na TRX – 3s
8. Wypychanie na maszynie na łydki – 3 x max


16.9 – góra (hipertrofia)
Ściąganie "V" z góry - 85x12 ; 76,5x13
2. Wyciskanie sztangielek skos - 34x13 ; 28x13
3. Przyciąganie na wyciągu poziomym - 103x12 ; 93x14
4. Ściąganie linek na bramie - 40x12 ; 30x12 ; 25x15
5. Narciarz - 77x13 ; 67x15
6. Unoszenie bokiem na wyciągu – 10,5x3sx15,15,15
7. Wyciskanie francuskie zza głowy na wyciągu - 70x15 ; 60x15
8. Uginanie na wyciągu oburącz - 67x13 ; 57x14


19.09 – nogi + plecy
1. Siady – 107,5x6 ; 95x8
2. MCNPN – 137,5x8 ; 117,5x11
3. Podciąganie chwyt neutrany - +26x5 ; +8x8
4. Wiosło półsztangą jednorącz(ciężar bez gryfu) – 70x7 ; 60x10
5. Superman na TRX 3s
6. Wspięcia siedząc 3 x max


20.09 – klatka, barki, ramiona
1. Wyciskanie leżąc – 100x6 ; 90x8
2. Wyciskanie żołnierskie – 67,5x6 ; 57,5x8 ; 47,5x11
3. Dipsy - +35x7 ; +20x10
4. Unoszenie bokiem z hantlami – 18x13 ; 18x13 ; 18x13
5. Uginanie młotkowo – 32x10 ; 26x12
6. Wyciskanie francuskie leżąc – 55x4 ; 550x7; 42,5x10
7. Uginanie na modlitewniku z hantlą – 20x10 ; 18x10 ; 16x9
8. Face pull – 3x10-12

A jeżeli chodzi o mocniejszą suplementację - mała zmiana, 125mg e3d, nie 2 razy w tygodniu.
W przyszłą środę umówiłem fizjo, chociaż ból barku już prawie całkiem zniknął. Może też w przyszłym tygodniu odwiedzę lab i zbadam krew - to co na ten moment najważniejsze: morfologię, kreatyninę, prolkę, estro, testa.

Ruszył u mnie 5 tydzień masy. Waga coś stanęła, więc zwiększyłem kalorykę na 3900/3200. Pobdibte białko i ww.

W środę byłem u fizjo. Prawą stronę mam pospinaną, szczególnie korpus i nogę. W ogóle dowiedziałem się, że prawą nogę mam o około 1cm krótszą, dlatego bieganie to nie aktywność dla mnie. Na szczęście nie lubię. W dodatku w prawym stawie skokowym mam ograniczoną ruchomość i w połączeniu z długą kością udową tłumaczy to dlaczego w pełnym przysiadzie zawsze operowałem śmiesznymi ciężarami. Będę musiał pozmieniać na ćwiczenia w mniejszym zakresie, gdzie będę mógł popracować na większych ciężarach i dać mocniejszy bodziec.

Wczoraj spontanicznie zabukowałem urlop. Lecimy z kobietą 21 listopada do Egiptu, także do tej pory ciągnę masę, a po powrocie będę już mógł z czystym sumieniem zacząć redukcję.


Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 9/27/2019 8:22:44 AM