Redukcja Teapot

Bylo fajnie a skonczylo sie niezlym bolem plecow. Dwa dni wyrwane z zyciorysu - fizjo mnie poratowal wiec juz jakos funkcjonuje. Wesolo nie bylo. Nastepnym razem lepiej sie przygotuje do takich biegow (tak, bo teraz mi sie chce jak obczailam ze jestem w stanie )

Wciagaja takie rzeczy ale to dobre "uzaleznienie" a jak fizjo sprawdzony to tez dobrze, no i jak juz wiesz ze przygotowanie potrzebne, to powinno sie obyc nastepnym razem bez niemilych niespodzianek

Bieganie wciąga, wiem coś o tym
Gratulacje, 10km bez przygotowania robi wrażenie

A ja was podziwiam, ze lubicie biegac...jak nie znosilam w szkole tak tego nie robie do tej pory...wole sanki poprzepychac albo linami pomachac. A ultrasi to juz zupelnie mnie zadziwiaja.

Ja mam takie marzenie pobiec kiedyś górski ultra Im więcej relacji czytam z takich biegów tym bardziej chcę.
Teti ja biegam głównie w terenie, czasem się asfalt zdarzy na treningu, ale po asfalcie nie lubię, w kółko po stadionie to juz wogóle dramat - nie na moją psychikę
Kocham pola, lasy, łąki Takie widoki mnie relaksują. Zresztą zapraszam do mojego dziennika, tam wrzucam fotki z treningów w terenie

Viki faktycznie w pieknej okolicy pewnie przyjemniej a juz z pewnoscia inaczej. Asfalt i bieganie w kolko....koszmar. Zajrze do Ciebie :)

Ze mnie kiepski biegacz, ale całkiem lubiłam biegać po regularnej bieżni lekkoatletycznej, dookoła boiska. Podobało mi się, bo mogłam zawsze zrobić a to o pół okrążenia więcej, a to o całe itd. A w terenie to mam zawsze stracha. Wiem, ze mało kto poluje na stare baby, ale mimo wszystko stracha mam...

Paatik o widzisz, dla mnie stadion to męczarnia psychiczna, jak chomik w kołowrotku A co do terenu to też miałam stracha, ale noszę ze sobą gaz pieprzowy, tak na wszelki wypadek. I bardziej się teraz psów boję niż ludzi. Wychodzę tez z założenia, że groźniejsi są inni biegacze, bo maja szansę mnie dogonić, zwykły człowiek nie bardzo W zimie miałam jeszcze pałkę teleskopową, ale nie wygodnie się biega.

maria1209

Wciagaja takie rzeczy ale to dobre "uzaleznienie" a jak fizjo sprawdzony to tez dobrze, no i jak juz wiesz ze przygotowanie potrzebne, to powinno sie obyc nastepnym razem bez niemilych niespodzianek

Faktycznie - satysfakcja jest swietna i zdecydowanie uzaleznia
Fizjo tutejsi sa ogolnie dobrzy, kompetentni. Duzo ludzi uprawia sporty. I ogolnie cos jest nie tak - od razu fizjo, nie ma myslenia ze 'przejdzie'.

Viki

Bieganie wciąga, wiem coś o tym
Gratulacje, 10km bez przygotowania robi wrażenie

haha, Viki, no Ciebie to wciagnelo na maksa! I super, swietnie sie czyta Twoje relacje z biegow.

W sumie to sie 'przygotowalam' - zrzucilam balast. 10 kg mniej robi mega roznice. Bo ostatnio jak probowalam wkrecic sie w bieganie bylam wlasnie ok 10kg ciezsza.

Plus musze zainwestowac w buty jezeli chce biegac w terenie (a fajnie by bylo). Ten spacer nad brzegiem oceanu z ktorego wrzucalam fotki - niektorzy biegaja tam. Fajna sprawa, bo sa schody, gorki, wszystko. I widoki fajne.

I niedaleko mnie - 6-7 km nad brzegiem zatoki, plasko, mozna biegac po plazy, mozna sciezkami i po trawie.

Tylko wykurowac sie musze - plecy jeszcze troche dokuczaja, plus mam gigantyczne zimno (opryszczke) na nosie - boli jak ch... Mam na to super krem (polecam!!!), ale wiadomo, tygodnie mina zanim to zniknie Male coś a powoduje taki dyskomfort.

Liczę w takim razie na fotki z tras biegowych bo z opisu wygląda fajnie