...
Napisał(a)
No tak, allicyna jest substancją o wiele silniejszą niż większość preparatów przeciwgrzybiczych czy antybiotyków, można by było jeść surowy czosnek najwięcej ponoć allicyny uwalnia się po zmiażdżeniu czosnku i odczekaniu 10 minut, ale przy problemach z żołądkiem (nadkwasota, wrzody) to było by samobójstwo. Mi DGL bardzo pomógł i w sumie mojej koleżance tak samo miała wrzody i refluks z nerwicy żołądka, ale tak jak wiadomo każdy organizm inaczej reaguje. Słyszałem też pozytywne opinie o takim preparacie jak Enterosgel ale nikt z bliskich mi osób tego nie stosował więc nie wiem jak to działa :)
...
Napisał(a)
Dzięki wszystkim za słowa wsparcia!
Jak kolega wspomniał tu już mi nie chodzi o to, że to przeszkadza w progresie na siłowni, tylko w normalnym życiu. Czasem te 8h w pracy jest cholernie ciężko wysiedzieć, gdzie dodatkowo muszę być w 100% skoncentrowany, bo pracuję z klientem i w dodatku w języku obcym. Dlatego kiedy tylko się da pracę biorę do domu. A życie towarzyskie - od 1,5 roku od kiedy rozwinęła się u mnie rozwijać choroba jest coraz uboższe. Zwyczajnie przykładowe wyjście na kolacje ze znajomymi, gdzie wszyscy jedzą, piją i cieszą im się mordki mi nie sprawia żadnej przyjemności, bo 20 minut po każdym posiłku przelewa mi się w kichach i jedyne na co mam ochotę to iść do domu, położyć się w łóżku.
Lukrecję DGL brałem już dawno. Ja miałem ze Swansona. Niestety też działania nie odczułem. Aha z mastiką też próbowałem. Drogie cholerstwo i też nie przyniosło poprawy.
No a wczoraj po około 30 minutach skończyłem trening i na tą chwilę minimum 10 dni przerwy. Raz że organizm jest z treningu na trening jakby słabszy to jeszcze dalej rwie mnie ten bark, a wolę już zrobić przerwę zanim będę płakał nad rozlanym mlekiem. Najbliższe dni będę starał się codziennie ruszać - pływać, jeździć na rowerze, ale siłownię dopóki nie będzie poprawy z barkiem i do końca brania leków omijam szerokim łukiem.
Jak kolega wspomniał tu już mi nie chodzi o to, że to przeszkadza w progresie na siłowni, tylko w normalnym życiu. Czasem te 8h w pracy jest cholernie ciężko wysiedzieć, gdzie dodatkowo muszę być w 100% skoncentrowany, bo pracuję z klientem i w dodatku w języku obcym. Dlatego kiedy tylko się da pracę biorę do domu. A życie towarzyskie - od 1,5 roku od kiedy rozwinęła się u mnie rozwijać choroba jest coraz uboższe. Zwyczajnie przykładowe wyjście na kolacje ze znajomymi, gdzie wszyscy jedzą, piją i cieszą im się mordki mi nie sprawia żadnej przyjemności, bo 20 minut po każdym posiłku przelewa mi się w kichach i jedyne na co mam ochotę to iść do domu, położyć się w łóżku.
Lukrecję DGL brałem już dawno. Ja miałem ze Swansona. Niestety też działania nie odczułem. Aha z mastiką też próbowałem. Drogie cholerstwo i też nie przyniosło poprawy.
No a wczoraj po około 30 minutach skończyłem trening i na tą chwilę minimum 10 dni przerwy. Raz że organizm jest z treningu na trening jakby słabszy to jeszcze dalej rwie mnie ten bark, a wolę już zrobić przerwę zanim będę płakał nad rozlanym mlekiem. Najbliższe dni będę starał się codziennie ruszać - pływać, jeździć na rowerze, ale siłownię dopóki nie będzie poprawy z barkiem i do końca brania leków omijam szerokim łukiem.
...
Napisał(a)
Polecam jeszcze pomedytować, to nie żart!
Sam wiesz, że obszar jelit i żołądka jest mega unerwiony, mówi się, że to drugi mózg w ciele człowieka. Odnajdując ukojenie i spokój, a wiadomo, że mając problem jeszcze bardziej się nakręcasz, dasz też odpocząć flakom
Zdrówka!
Sam wiesz, że obszar jelit i żołądka jest mega unerwiony, mówi się, że to drugi mózg w ciele człowieka. Odnajdując ukojenie i spokój, a wiadomo, że mając problem jeszcze bardziej się nakręcasz, dasz też odpocząć flakom
Zdrówka!
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
...
Napisał(a)
polecam:
http://salus-zdrowie.pl/enzymy-a-diety-trawienie-i-detoksykacja/
http://salus-zdrowie.pl/enzymy-a-eliminacja-stresu-pokarmowego/
http://salus-zdrowie.pl/co-szkodzi-tluszcze-czy-weglowodany/
https://www.sfd.pl/Wiktor_Gryboś__przygotowania_do_MPJ_2017-t1149547-s44.html#post-18299259
tłuszczówka często okazuje się zbawiennym rozwiązaniem (białko ~1,2-1,5g/kg , węgle 80% białka, tłuszcz 3x białko) - oczywiście stopniowe dochodzenie, stopniowe przestawianie sie
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2018-07-25 16:46:04
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2018-07-25 16:59:25
http://salus-zdrowie.pl/enzymy-a-diety-trawienie-i-detoksykacja/
http://salus-zdrowie.pl/enzymy-a-eliminacja-stresu-pokarmowego/
http://salus-zdrowie.pl/co-szkodzi-tluszcze-czy-weglowodany/
https://www.sfd.pl/Wiktor_Gryboś__przygotowania_do_MPJ_2017-t1149547-s44.html#post-18299259
tłuszczówka często okazuje się zbawiennym rozwiązaniem (białko ~1,2-1,5g/kg , węgle 80% białka, tłuszcz 3x białko) - oczywiście stopniowe dochodzenie, stopniowe przestawianie sie
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2018-07-25 16:46:04
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2018-07-25 16:59:25
BLOG:
RAW w PIWNICY - CIEMNA STRONA MOCY
https://www.sfd.pl/_[_BLOG]_RAW_w_piwnicy__ciemna_strona_mocy_str_65_-t1137058-s69.html#post-19526876
...
Napisał(a)
Ja już hype na tłuszcze przerobiłem. W 2016 byłem nawet na tłuszczówce w wersji optymalnej. Jakoś lepiej w kwestii trawienia nie było. A ogólna samopoczucie w porównaniu do węgli do dupy.
Enzymy trawienne suplementuję cały czas, chociaż wiele nie dają.
Tomek - z medytacją na prawdę muszę spróbować. Na pewno nie można nie doceniać działania osi mózg-jelita
Enzymy trawienne suplementuję cały czas, chociaż wiele nie dają.
Tomek - z medytacją na prawdę muszę spróbować. Na pewno nie można nie doceniać działania osi mózg-jelita
...
Napisał(a)
Przyjąłem ostatnią dawkę antybiotyku i niebawem do diety wrócą owoce. Zrobiłem już pierwszy trening po przerwie. Barku już prawie nie czuć, więc jest dobrze. Do końca tygodnia polecę fbw na większej ilości powtórzeń, a później z powrotem wskakuję na plan schodkowy, ale muszę zrobić cofkę z ciężarami. Z fotami nadrobię.
Całą przerwę byłem aktywny - jeździłem na rowerze, biegałem, pływałem, także sylwetka jakośćiowo jakoś nie ucierpiała. Jedynie straciła nabicie, ale to wróci zaraz po pierwszych treningach.
No i wykupiłem dziś badania krwi na grouponie. Termin mam na 11 sierpnia. Trzeba sprawdzić co tam się dzieje w środku. Wolałem już sam się za to wziąć, bo jak prosiłem rodzinnego, to dał mi skierowanie na samą morfologię A tu za 70 zł mam:
morfologia
OB
ogólna analiza moczu
elektrolity (sód, potas, chlorki)
cholesterol całkowity
triglicerydy
cholesterol HDL
cholesterol LDL (lipidogram)
glukoza
kwas moczowy
kreatynina
mocznik
ALT (próby wątrobowe)
żelazo
TSH
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2018-07-30 09:35:29
Całą przerwę byłem aktywny - jeździłem na rowerze, biegałem, pływałem, także sylwetka jakośćiowo jakoś nie ucierpiała. Jedynie straciła nabicie, ale to wróci zaraz po pierwszych treningach.
No i wykupiłem dziś badania krwi na grouponie. Termin mam na 11 sierpnia. Trzeba sprawdzić co tam się dzieje w środku. Wolałem już sam się za to wziąć, bo jak prosiłem rodzinnego, to dał mi skierowanie na samą morfologię A tu za 70 zł mam:
morfologia
OB
ogólna analiza moczu
elektrolity (sód, potas, chlorki)
cholesterol całkowity
triglicerydy
cholesterol HDL
cholesterol LDL (lipidogram)
glukoza
kwas moczowy
kreatynina
mocznik
ALT (próby wątrobowe)
żelazo
TSH
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2018-07-30 09:35:29
...
Napisał(a)
Fajnie ze wracasz do nas bo pusto tu trochę bez cb ;) Tanio ci wyszly badania
...
Napisał(a)
I jak tam, Konrad samopoczucie?
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
...
Napisał(a)
Zmotywowałeś mnie Tomek do dodania wypiski inaczej nie mogłem się zebrać, żeby coś tu skrobnąć.
Ostatnie 2 tygodnie miałem wolne. Z powodu nienajlepszego samopoczucia zrezygnowałem z jakichkolwiek wyjazdów. Ładowałem baterie na miejscu, jeżdząc często nad wodę, odwiedzając rodzinę na wsi, a wieczorami miałem w końcu czas pograć na konsoli.
Jutro wracam do pracy, więc powrót do normalnego trybu życia tzn. szykowanie posiłków dzień przed, wstawanie wcześniej, wszystko jak w zegarku. Akurat teraz 2 tygodnie wolnego miał też mój lekarz, także na dniach z nim się pewnie spotkam i omówimy dalsze leczenie.
Tą niespełna tygodniową przerwę w antybiotyku wykorzystałem na wesele(byłem wczoraj). Poza pieczeniami i niewielką ilością smażonego mięsa wpadło jakieś 5 kawałków ciasta i kilka whiskey z lodem. Ból brzucha wczoraj doskwierał, ale bolało już w drodze na ślub, gdzie wcześniej specjalnie jadłem bardzo mało, także nie trafiłem z dyspozycją dnia. A wiadomo u mnie z tym jest bardzo różnie. Na weselu wrzucałem leki rozkurczowe i enzymy, ale i tak nic nie dawały, dlatego zawinęliśmy się z moją kobietą zaraz po północy.
Dziś straszna retencja, od razu +2kg i morda spuchnięta, Tak to jest jak na co dzień nie jada się wysokotłuszczowo i węglowodanowo zarazem.
Z tego powodu był post do 14, a reszta dnia na samym białku z warzywami.
Ten cały tydzień zrobiłem 4 treningi FBW. Po bólu barku już nie ma śladu, jedynie lekki dyskomfort w prawym piersiowym, gdzie go naciągnąłem, ale i tak jest o niebo lepiej. Od jutra wskakuję z powrotem na plan schodkowy i celem będzie zrobienie życiówek w wyciskaniu leżąc i przysiadzie. Aspekt sylwetkowy tymczasowo schodzi na bok, ale jestem pewien, że za jakiś czas stęsknię się za kulturystyką.
Zdjęć michy nie robiłem prawie wcale, a z racji, że miałem wolne to pichciłem bardzo urozmaicone dania. To co udało się złapać:
Pieczone bataty z indykiem i sosem BBQ
Jogurt białkowy ze śliwkami i borówkami
Wątróbka z jabłkiem pieczone w actifry. Może troche przypalone, ale w smaku petarda!
Foto formy też niebawem wrzucę, bo tragedii nie ma. Niech tylko ta retencja zejdzie z mordy
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2018-08-05 19:07:13
Ostatnie 2 tygodnie miałem wolne. Z powodu nienajlepszego samopoczucia zrezygnowałem z jakichkolwiek wyjazdów. Ładowałem baterie na miejscu, jeżdząc często nad wodę, odwiedzając rodzinę na wsi, a wieczorami miałem w końcu czas pograć na konsoli.
Jutro wracam do pracy, więc powrót do normalnego trybu życia tzn. szykowanie posiłków dzień przed, wstawanie wcześniej, wszystko jak w zegarku. Akurat teraz 2 tygodnie wolnego miał też mój lekarz, także na dniach z nim się pewnie spotkam i omówimy dalsze leczenie.
Tą niespełna tygodniową przerwę w antybiotyku wykorzystałem na wesele(byłem wczoraj). Poza pieczeniami i niewielką ilością smażonego mięsa wpadło jakieś 5 kawałków ciasta i kilka whiskey z lodem. Ból brzucha wczoraj doskwierał, ale bolało już w drodze na ślub, gdzie wcześniej specjalnie jadłem bardzo mało, także nie trafiłem z dyspozycją dnia. A wiadomo u mnie z tym jest bardzo różnie. Na weselu wrzucałem leki rozkurczowe i enzymy, ale i tak nic nie dawały, dlatego zawinęliśmy się z moją kobietą zaraz po północy.
Dziś straszna retencja, od razu +2kg i morda spuchnięta, Tak to jest jak na co dzień nie jada się wysokotłuszczowo i węglowodanowo zarazem.
Z tego powodu był post do 14, a reszta dnia na samym białku z warzywami.
Ten cały tydzień zrobiłem 4 treningi FBW. Po bólu barku już nie ma śladu, jedynie lekki dyskomfort w prawym piersiowym, gdzie go naciągnąłem, ale i tak jest o niebo lepiej. Od jutra wskakuję z powrotem na plan schodkowy i celem będzie zrobienie życiówek w wyciskaniu leżąc i przysiadzie. Aspekt sylwetkowy tymczasowo schodzi na bok, ale jestem pewien, że za jakiś czas stęsknię się za kulturystyką.
Zdjęć michy nie robiłem prawie wcale, a z racji, że miałem wolne to pichciłem bardzo urozmaicone dania. To co udało się złapać:
Pieczone bataty z indykiem i sosem BBQ
Jogurt białkowy ze śliwkami i borówkami
Wątróbka z jabłkiem pieczone w actifry. Może troche przypalone, ale w smaku petarda!
Foto formy też niebawem wrzucę, bo tragedii nie ma. Niech tylko ta retencja zejdzie z mordy
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2018-08-05 19:07:13
Poprzedni temat
Ocena sylwetki na podstawie zdjec i porada w psrawie treningu - co dalej..?? Masa czy redukcja..?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- ...
- 97
Następny temat
Osłabiony układ nerowy
Polecane artykuły