Sobota, 3. marca - DT
Napoje: ok 2 litry wody, 2x kawa, 1x herbata na dobranoc
Warzywa: ogórek, cukinia, pomidor, czosnek
Suple: 2x różeniec, wit D3, magnez+B6, kwas foliowy, Biotebal
Samopoczucie: ok. Piątek jest dniem trolla i sznytrania w szarpaku
Aktywność: trening na siłowni
1A. Wyciskanie sztangielek na ławce ze skosem dodatnim 3x10
6kg/8kg/10kg
Rozgrzewka z 6kg.
Fajnie weszło.
1B. Wiosłowanie sztangielkami oburącz 3x10
8kg/10kg/12kg
Również ok
2A. Wyciskanie sztangielek siedząc chwyt neutralny 3x10
6kg/6kg/6kg
Rozgrzewka z 4 kg.
Druga i trzecia seria ładnie weszły.
2B. Odwrotne rozpiętki stojąc 3x10
2kg/3kg/15x3kg
Pierwsza seria zdecydowanie za lekko. Druga z dobrym czuciem.
W trzeciej przyjemne palenie poczułam dopiero po 10. powtórzeniu, dlatego też zrobiłam 5 bonusowych.
3A. Wypychanie nogami na suwnicy 3x10
80kg/110kg/140kg
Pierwsze dwie serie ok, trzecie trochę ciężko.
3B. Martwy ciąg rumuński ze sztangielkami (podkładki pod palce) 3x10
10kg/12kg/14kg
Pierwsza seria za lekko, druga nawet ok, trzecie idealnie, więc będzie można dokładać
4A. Uginanie ramion ze sztangą łamaną podchwytem 3x10
9kg/11,5kg/11,5kg
Słabość, ale dobrze czułam pracę mięśni.
4B. Wyciskanie francuskie ze sztangą łamaną 3x10
9kg/11,5kg/11,5kg
Wrażenia jak wyżej.
Trzecia seria fajnie weszła
5. Wznosy na barki stojąc 3x15/max
2kg/4kg/4kg/25x4kg
Dobre czucie. W ostatniej serii jednak za ciężko. Następnym razem wezmę 3kg.
To był dobry trening - byłam zgrzana, trochę zdyszana i czułam mięśnie. Będzie już tylko lepiej.
Miska rozjechana, bo na śniadanie zrobiłam placuszki kakaowe i jabłkowe i wyszło za dużo węgli. Przepis do modyfikacji.
Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2018-03-05 16:29:06