
Wyszedł mi długi wywód ale zmierzam do tego, że jak nie można na partera liczyć w kwestii treningów czy diety to czasem trzeba przejąć stery

Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30




Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Nene87troszkę wiem o co chodzija mojego mężczyznę muszę motywować i napędzać do ćwiczeń teraz, bo inaczej się rozleniwia i by pizze tylko jadł, wystarczy moje hasło "czekolada" "pizza" i nie trzeba dwa razy powtarzać, zawsze jest na tak. Często też mówi, że by zjadł coś słodkiego, albo pochrupał, albo, że zrobi frytki
ja tutaj jestem głosem rozsądku, nikt mnie nie motywuje, nie klaszcze i nie pociesza, sama sobie sterem, nie wspominając już o tym, że robię jedzenie dla osobno dwóch osób, dla mnie ryż, indyk, a dla niego gulasz z szynki, albo ja jajka, on chce owsiankę. Wszystkie posiłki ja robię, bo ona ma pracę fizyczną i bywa tak, że pracuje po 12h, więc nie mam serca jeszcze jęczeć, żeby robił mi jeść
czasami miewam chwile zwątpienia, gdy obowiązki narastają... ale poprawiam koronę i zap*****lam dalej
![]()
witaj w klubie :) mój to typ chudzielca z mięśniami i mam zawsze cała, pełną szufladę słodyczy, które je po przyjściu z kopalni, nauczyłam się kompletnie na to nie zwracać uwagi i sama je kupuję :) a co do siłowni, to uważa że robię takie fiku miku jak na komediach, trochę zmienił zdanie jak kilka filmów zobaczył i jak się wygłupialiśmy i okazało się, że mogę go nosić na rękach




BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
kaka21Nene87troszkę wiem o co chodzija mojego mężczyznę muszę motywować i napędzać do ćwiczeń teraz, bo inaczej się rozleniwia i by pizze tylko jadł, wystarczy moje hasło "czekolada" "pizza" i nie trzeba dwa razy powtarzać, zawsze jest na tak. Często też mówi, że by zjadł coś słodkiego, albo pochrupał, albo, że zrobi frytki
ja tutaj jestem głosem rozsądku, nikt mnie nie motywuje, nie klaszcze i nie pociesza, sama sobie sterem, nie wspominając już o tym, że robię jedzenie dla osobno dwóch osób, dla mnie ryż, indyk, a dla niego gulasz z szynki, albo ja jajka, on chce owsiankę. Wszystkie posiłki ja robię, bo ona ma pracę fizyczną i bywa tak, że pracuje po 12h, więc nie mam serca jeszcze jęczeć, żeby robił mi jeść
czasami miewam chwile zwątpienia, gdy obowiązki narastają... ale poprawiam koronę i zap*****lam dalej
![]()
witaj w klubie :) mój to typ chudzielca z mięśniami i mam zawsze cała, pełną szufladę słodyczy, które je po przyjściu z kopalni, nauczyłam się kompletnie na to nie zwracać uwagi i sama je kupuję :) a co do siłowni, to uważa że robię takie fiku miku jak na komediach, trochę zmienił zdanie jak kilka filmów zobaczył i jak się wygłupialiśmy i okazało się, że mogę go nosić na rękach![]()
O to to to mój taki sam typ. Ale wszystkie słodycze mu do pracy daję, niech tam wpierdziela. Na szczęście ma motywację, żeby robić masę- na początku naszej znajomości ważył ponad 10 kg mniej. Udało mi się go trochę przymasować, ale jeszcze waży ciut mniej ode mnie :P
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Ale chyba wciaz jest troche tak ze to od kobiet sie wymaga bycia idealna i generuje w nich kompleksy a facet nawet jak ma brzuszek to jest pewny siebie i sie nie przejmuje. Pozostaje kwestia zdrowia ale to tez troche tak ze dopoki kogos jakas choroba nie dotknie to mu sie wydaje ze go to nie dotyczy...
Sorki Asia za spam :P
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
podsumowanie 1,5 roku: http://www.sfd.pl/Redukcja_Teapot-t1137476-s83.html