Bziu za tydzień planuje podnieść jeszcze do 60g i tak zostawię. Będzie 110/60/200-250-300 (1800/2000/2200). Obawiam się, że to i tak może byc mało przy 5 treningach i bieganiu, zobaczymy. Tluszczu nie chciałabym zwiększac poza te 60g, zostaje ewentualnie białko i węgle do podbicia.
Mis, Padme, Poran dzięki
Te 300g węgli to wcale nie wydaje mi się jakoś dużo, zresztą tylko 2 dni mam takie wysokie. Jeden jest właśnie dziś, zjadłam już wszystko oprócz kolacji, wpadło ponad 200g ww a ja nie czuje żeby cos dzisiaj jadła
Ostatnio jak poszalałam z weglami na noc, nie liczyłam i zjadłam duzo to tez trochę wody złapałam. Z tego co zauwazyłam, to przy 3 treningach w tygodniu 200g ww w dnt i 250g w dt to było za dużo. Teraz mam więcej aktywności to moge poszaleć. Poza tym przy wysokich ww lepiej sylwetka wygląda, jak mam niższe białko i tłuszcz.
Nie wiem czy o tym wspominałam, ale kilka dni się zorientowałam, że mój program do układania posiłków oszukuje w kwestii ziemniaków, pokazuje za mało ww na 100g
Także mam przez to dodatkowe 10-15g ww dziennie
Postanowiłam zignorować ten fakt, skoro życie w niewiedzy nie przyniosło negatywnych skutków
7.08 poniedziałek
DT
Trening
1. RDL
55kgx10 /x10 /x10 /x10 /65kgx3 /60kgx3+3+3
55kgx10 /x10 /x10 /x10 /65kgx3+3+2
50kgx10 /x10 /x10 /x10 /55kgx4 +3 +3
50kgx10 /10 /8 /6+2
45kgx15 /x15 /x15 /x10+5
40kgx15 /x15 /x15 /x12
Jakąś niemoc w rękach dziś miałam. Od trzeciej serii sztanga mi wypadała z rąk, ledwo do 10 powtórzeń dobijałam. 65kg podniosłam 3 razy, zrobiłam przerwę i kolejny raz juz sie nie udało, więc zmniejszyłam do 60kg.
2a. trx row
12+7+3 /12+4+4 /10+4+4+2
12 /12 /8+4 /8+4 /8+4
2b. trx chest fly
15 /10+5 /10+5
10 /10 /10 /7+3 /7+3
Jak widać powyżej 12 powtórzeń bez przerwy nie zrobię. Dlatego dla odmiany tylko 3 serie, ale więcej powtórzeń, szkoda że na raty.
3a. HT z gumą
40kgx20 /15 /15 /15 /25kgx20+5+5
40kgx15 /x15 /x15 /30kgx25
3b. donkey kicks na smithcie:
szt x20 /x20 /x20 /x20 /szt+5kg x20
sztx15 /x15 /x15 /x15
Zestaw, gdzie na myśl o kolejnej serii chce się płakać
Dawno tak nie miałam. Na dodatek strasznie byłam głodna
Tu też problem z większą ilościa powtórzeń, powyżej 15 tyłek ma problem
W pierwszej serii zrobiłam 20, a w kolejnych ledwo do 15 dobijałam i te ostatnie 2-3 to już gorsze były. Na koniec zmniejszyłam znacznie ciężar i bardzo chciałam zrobić 30 bez przerw, ale sie nie dało. Najciekawsze jest to, że póki co nic mnie po treningu nie boli, za to nogi mam jak z waty i zupełny brak mocny. Jak kucnę to nie moge wstać, brak władzy nad nogami
4a. unoszenie nóg w leżeniu na ławce
10 /6+4 /6+4 /5+2+2+1 /5+2+2+1
10 /5+3 /5+3 /5+3
8 /4+2+2 /4+2+2 /4+2+1
10 /5+2+2+1 /5+2+1 /5+2
10 /10 /5+2+1 /5+2+1
10 /7 /5
4b. plank
plank z unoszeniem nogi 5x max
plank z unoszeniem jednej nogi
przyciąganie kolan do klatki w podporze: 10 /10 /6+4 /5+3
25 /20 /20 /15
25 /20 /10 /10
25 /15 /10
Znowu oczy same się zamykały, do tego coraz bardziej dokuczał głód.
5a. wznosy kolan do klatki na poręczach
4 /4+2 /4+4 /4+2 /4
4/6/8/6/4
4/6/8/6/4
4/6/8/6/4
2/3/4/5/4/3/2
5b. hollow body
5x max
5x max
We wznosach starałam sie mieć bardziej wyprostowane nogi, dlatego regres w powtórzeniach. Kiedyś chciałabym to zamienić na wznosy prostych nóg, a nie kolan
Ogólnie bardzo
ciężki trening, choc może tak nie wygląda. Do tego męczący głód w trakcie i po. Jak wracałam z Maluchem do domu to poszliśmy jeszcze do sklepu. Zawsze wnosze wózek po schodkach, bo podjazd dla wózków jest z drugiej strony i trzeba iśc na około. Tym razem na samą myśl o podniesieniu wózka zrobiło mi się słabo i pierwszy raz skorzystałam z podjazdu
Poza tym mam słabe ręce i słaby chwyt
Ktoś zna na to jakis skuteczny sposób?
Na koniec dzisiejszy obiad. Zwykle nie mam czasu na kombinowanie i jem ryż z mięsem, ale dziś postanowiłam zrobic coś dla odmiany
Zmieniony przez - Viki w dniu 2017-08-07 13:58:59