Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
...
Napisał(a)
wiesz, co, problem polega na tym, że nie jestem autorytetem w tej dziedzinie. Jak kolega by mu powiedział, to jest święta świętość, ale jak ja mówię to grochem o ścianę. Trochę się nie dziwię, bo jego obserwacje są takie, że jestem na "diecie z forum" i tyję, a sąsiadka była u dietetyka i schudła. Nie widzi tego, jak często wychodzimy na miasto, jak dużo robię odstępstw i jak mało się ruszam, a sąsiadka mówi, że robi 3h kardio dziennie i je 1500 kcal - to wiadomo, że póki co efekty będą. Nie widzi za to innych rzeczy, np. że prawie nei choruję, mam dobre paznokcie, przestały wypadać mi włosy, mam regularny okres, zajęłam się żylakami i wadą postawy, dramatycznie poprawiłam trawienie. Przypuszczam, że gdybym miała efekty to by był największym zwolennikiem jajek jakiego ziemia nosi
...
Napisał(a)
Dokładnie, jest się wiarygodnym, jak się ma efekty. A że najbardziej rzucają się w oczy te sylwetkowe (raczej się nie patrzy na paznokcie ), no i od diety i ćwiczeń to one są w głównej mierze oczekiwane, to cóż...
Pewnie to mało pocieszające, ale dobrze, że sama widzisz poprawę różnych innych kwestii – no i że jest ta poprawa Może w końcu przyjdzie za nimi reszta... albo zmieni się postrzeganie (z własnego doświadczenie powiem, że w jakiejś mierze jest to prawdopodobne, może trochę na zasadzie "kto z kim przestaje" :P tylko potrzeba czasu, sporo czasu).
Zmieniony przez - nolose w dniu 2017-01-02 14:28:27
Pewnie to mało pocieszające, ale dobrze, że sama widzisz poprawę różnych innych kwestii – no i że jest ta poprawa Może w końcu przyjdzie za nimi reszta... albo zmieni się postrzeganie (z własnego doświadczenie powiem, że w jakiejś mierze jest to prawdopodobne, może trochę na zasadzie "kto z kim przestaje" :P tylko potrzeba czasu, sporo czasu).
Zmieniony przez - nolose w dniu 2017-01-02 14:28:27
...
Napisał(a)
Staram się zauważać mniej oczywiste rzeczy, bo zazwyczaj zauważamy sprawy, które się psują (mało kto zauważa porządne paznokcie, ale jak się łamią i rozdwajają to nie da się przeoczyć). Z redukcją się zobaczy, mam nadzieję, że w końcu zatrybię i styl życia, który się ustabilizuje da mi zdrowie i dobrą sylwetkę na lata.
1
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
...
Napisał(a)
Rai mysle ze konsekwentnym trzymaniem sie wlasnych zalozen udowodnisz nie tylko sobie ale i otoczeniu ze zmiany sa mozliwe. U mnie tak bylo. Patrzono na mnie troche z przymruzeniem oka bo nagle zaczelam silowac i liczyc bialko. Moze gdy pokazesz ze z zawzietoscia dazysz wg wlasnego planu i nie przejmujesz sie sasiadka ktora chudnie - poki co - to staniesz sie autorytetem. A ja i tak trzymam kciuki przede wszystkim za Twoje dobre samopoczucie. Bo robisz to wszystko dla siebie
2
...
Napisał(a)
podpisuję się pod słowami joanny pokaż, że jestes wytrwala i potrafisz. Jeszcze wszytskim szczeki poopadają i zrozumieją wtedy kto miał rację
...
Napisał(a)
Dzięki! Chociaż w Was mam wsparcie
A z tą wytrwałością pożyjemy, zobaczymy. A tymczasem wypisek.
02.01.2017, poniedziałek
DNT
Picie: woda, kawa z mlekiem, herbata, sok z kapusty
Warzywa: kapusta kiszona - duuuużo, cebula, szczypior
Suple: brak
Aktywność: nic dodatkowego
Mobilizacje: brak
Miska: zrzut + mleko + kostka czeko gorzkiej
Samopoczucie: jak to po takiej ilości kapusty kiszonej...
Grzeszki: brak!
Muszę się oduczyć tego dojadania rzeczy niewliczanych, albo je wliczać.
no to jeszcze 13 dni do wytrzymania
Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2017-01-02 23:05:55
A z tą wytrwałością pożyjemy, zobaczymy. A tymczasem wypisek.
02.01.2017, poniedziałek
DNT
Picie: woda, kawa z mlekiem, herbata, sok z kapusty
Warzywa: kapusta kiszona - duuuużo, cebula, szczypior
Suple: brak
Aktywność: nic dodatkowego
Mobilizacje: brak
Miska: zrzut + mleko + kostka czeko gorzkiej
Samopoczucie: jak to po takiej ilości kapusty kiszonej...
Grzeszki: brak!
Muszę się oduczyć tego dojadania rzeczy niewliczanych, albo je wliczać.
no to jeszcze 13 dni do wytrzymania
Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2017-01-02 23:05:55
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
...
Napisał(a)
Dasz radę - tylko wierz zawsze w siebie. Wiesz ile razy ja słyszałem że coś co robię jest bez sensu, albo że sobie krzywdę zrobię itp. itd. Zazwyczaj wychodziło jednak na moje - a wyjątki tylko potwierdzają regułę i są dobrym doświadczeniem dającym nową wiedzę o sobie samym.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Dzięki Night!
Generalnie nieco wczoraj liczyłam i sprawdzałam kaloryczność różnych grzeszków i teraz widzę, że:
- grzeszne kolacje są najgorsze, bo większość rozkładu jest już zjedzona, więc taka kolacja to może być nawet +1000kcal a na redu, jak się ma skłonność do tycia i mało ruchu to jest bardzo dużo. A u mnie zazwyczaj jak jem na mieście to właśnie kolacje. Do wczoraj wydawało mi się, że nie jest tak źle, ale jednak jest. Do tego jest to wg mnie dużo gorsze niż obiad na kantynie (a uważałam odwrotnie).
- pasek gorzkiej czeko to 100kcal. Wczoraj źle policzyłam obiad (za dużo indyka policzyłam) to stwierdziłam że sobie wliczę tę czekoladę i mleko i to połączenie daje jednak spory narzut. Jeżeli oscyluję wokół mojego zero, to jest to sporo. Będę to jednak wrzucać (i mleko i czekoladę).
- w ogóle podżerając podczas przygotowywania (ja np mam brzydki zwycaj podżerania sera, jakoś nigdy warzyw ), można zjeść calkiem sporo.
Generalnie nieco wczoraj liczyłam i sprawdzałam kaloryczność różnych grzeszków i teraz widzę, że:
- grzeszne kolacje są najgorsze, bo większość rozkładu jest już zjedzona, więc taka kolacja to może być nawet +1000kcal a na redu, jak się ma skłonność do tycia i mało ruchu to jest bardzo dużo. A u mnie zazwyczaj jak jem na mieście to właśnie kolacje. Do wczoraj wydawało mi się, że nie jest tak źle, ale jednak jest. Do tego jest to wg mnie dużo gorsze niż obiad na kantynie (a uważałam odwrotnie).
- pasek gorzkiej czeko to 100kcal. Wczoraj źle policzyłam obiad (za dużo indyka policzyłam) to stwierdziłam że sobie wliczę tę czekoladę i mleko i to połączenie daje jednak spory narzut. Jeżeli oscyluję wokół mojego zero, to jest to sporo. Będę to jednak wrzucać (i mleko i czekoladę).
- w ogóle podżerając podczas przygotowywania (ja np mam brzydki zwycaj podżerania sera, jakoś nigdy warzyw ), można zjeść calkiem sporo.
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
...
Napisał(a)
Raimunda ja podżeram z tego co już mam zważone- to jest sposób na ten jeden problem :P Przecież, żeby dobre było to trzeba spróbować :P
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
wiesz, to co mam zważone jest zazwyczaj surowe to nie wyżeram (chyba że mielona wołowina, to nie mogę się powstrzymać ) i jednak zazwyczaj pada na ser, bo ser jest pyszny, ale nie chce się mieścić w miski, a że chłopu robię kanapki z serem to tego...
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
Poprzedni temat
Zerwane więzadła kolanowe a FBW
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- ...
- 140
Polecane artykuły