SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT - Ghorta ghrrromi fat

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 128843

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12149 Napisanych postów 30565 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131173
Piękna fotka.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 497 Napisanych postów 1855 Wiek 38 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 77505
Warunek wczoraj miałaś dużo przyjemniejszy niz my na biegu mnie ogolnie zimą biega sie bardzo fajnie (a jak jeszcze porzadny śnieg w lesie...), jak juz sie wyceluje w czym się nie gotuje, a w czym nie jest za zimno to jest ok, najbardziej nie lubię wilgoci i deszczu, mrozek jest mile widziany.
A do rozwazenia mogę Ci zaproponowac Bieg Noworoczny - 2 pętle (5,4km) w Skaryszaku, 1.01 o 14:00 :) tak na odmulenie po Sylwestrze idealnie ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Z tego co kojarzę to są organizowane dwa biegi noworoczne - drugi jest w pierwszą niedzielę po Nowym Roku :) Wstępnie ukladalem kalendarz biegowy w miesiącach zimowych w Warszawie i bliskiej okolicy jest naprawdę sporo różnych biegów :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22624 Napisanych postów 11153 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356328
ulaulka
Warunek wczoraj miałaś dużo przyjemniejszy niz my na biegu


Fakt, zimno i wrednie w połączeniu z gryzącym powietrzem i wiatrem zrobiło się akurat po moim powrocie do domu, miałam okazję jeszcze tego samego dnia sprawdzić, jak pogoda się popsuła.
Ja lubię zimę, więc jestem pozytywnie nastawiona do truchtania na powietrzu w najbliższych miesiącach. Zimowe łażenie po górach było fajne, to i bieganie musi być.
Bieg noworoczny brzmi nieźle, dojazd też bym miała ok, no i w przeciwieństwie do mikołajkowego nie gryzie się z city trailem. Przemyślę temat.

Kalik - pierwsza niedziela po odpada. Młociny wzywają 8 stycznia.


Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2016-11-12 19:48:43

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22624 Napisanych postów 11153 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356328


12-14.11.2016r.

12.11 - Krótki spacer i 40 minut rolowania z rozciąganiem i ćwiczeniami od fizjo w zestawie dłuższym.

13.11 - bieganie. Jak mi się nie chciało ruszyć z domu... Potem już było fajnie (no może nie od razu, gdzieś od 3-go kilometra). Co prawda złapałam dwa zające, ale lądowania były miękkie, chociaż trochę błotniste.
Staram się ustawić moje truchtanie tak, żeby w niedziele wypadał "długi dystans". Na razie długa jest dla mnie dycha, to chyba moja druga pełna w karierze. Poprawa od maja o jakieś 5,5 minuty, trochę ponad 30 sekund na kilometrze. Poprawa cieszy, ale do dychy w godzinę, to jeszcze trochę brakuje. W każdym razie taki cel mam w głowie.
A do niedzielnego biegu pewnie będę powoli dokładać - na razie tak myślę, żeby kilometr co tydzień, zobaczę jak to wyjdzie. Wczoraj miałam ochotę jeszcze kawałek polecieć, ale rozsądek i zachodzące słońce na szczęście mnie powstrzymały. Na szczęście, bo lewa noga mi dziś ten bieg przypomina - dwugłowy, półścięgnisty czy coś w ich okolicy.



14.11 - 2x2,5 km spacer na trasie dom-praca-dom. Na wieczór, jak będę w stanie, to będzie jeszcze rolowanie i ćwiczenia od fizjo - zestaw dłuższy. Miał być dziś jakiś rozruch siłowy, ale od połowy dnia w pracy do teraz tak mnie łeb napier...., że nie było szans. Teraz powoli mija, ale zanim się na dobre uspokoi to trzeba będzie iść spać. No, nie mogę się jakoś z tą sztangą po przerwie spotkać.

Żeby zakończyć jakoś weselej, to fota zapasów zieleniny.





Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2016-11-14 20:44:34
1

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Masz soga za bieganie i warzywka :)

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22624 Napisanych postów 11153 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356328
Shadow - skąd wiedziałam, że zielenina Cię przyciągnie...



15-20.11.2016r.

15-16.11 - Spacering codzienny do i z pracy. Poza tym krótkie rozciąganie tylnej taśmy zalecone przez fizjo jako "robić każdego dnia".

17.11 - bieganie. Niecałe 7 km w tempie standardowego truchtania treningowego w okolicznościach nocnych. Niestety jak w parku ciemno i tylko latarnie (czasem dość odległe) rozpraszają mrok, to tempo mi automatycznie spada. Pierwszy trening z nowym sprzętem - ogarniałam ustawienia.



Po bieganiu było jeszcze wieczorne rolowanie z rozciąganiem + zestaw ćwiczeń od fizjo.

18.11 - Dzień wolny (od pracy). Ogarnianie się i okolicy po wymianie rur. Trochę niepodliczonego kilometrażowo łażenia.

19.11 - Spacer w deszczu, raczej krótki. A tak to laba. Czasem trzeba się pobyczyć.

20.11 - niedzielne "długie" wybieganie. Założone +1 km w stosunku do poprzedniego tygodnia zrealizowane - natupałam 11 km. Te dziwne skoki tempa w okolicy 8-go kilometra to testowe 15-20 sekundowe przebieżki dla rozruszania nóg. Recovery time wyszło kosmiczne, bo wg Suunto wszystko było w strefie very hard i maximal (strefy tętna jeszcze mam nieogarnięte - zostawiłam to, co wyliczyła apka, a maxa mam ustawionego szacunkowo, jak więcej pobiegam, to skoryguję).



W kwestii dodawania kilometrów, to mam na razie taki pomysł, że za tydzień-dwa dołożę jeszcze jeden, co mi da 12 km i około 1,5h biegania i wówczas będę się trzymać ustalonego czasu - 90 minut na długie bieganie co tydzień i spokojnie obserwować czy poprawia się tempo i rośnie odległość pokonywana w zadanym czasie. A po kilku kolejnych tygodniach będzie można znowu coś tam dołożyć.

No i tego... jak widać mam Suunto - jest fajny i zaczynamy się zaprzyjaźniać. Wzięłam Peaka jakby ktoś pytał.


Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2016-11-20 20:14:43

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 101 Napisanych postów 264 Wiek 50 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 3944
Peak to bardzo fajny zegarek. Będziesz zadowolona.
Co do długich wybiegań - nie staraj się przyspieszać na nich z tygodnia na tydzień. Raczej niech Twoim celem będzie coraz łatwiejsze ich pokonywanie. Zmiany tempa nieznacznie co kilka (4-6) tygodni.


Zmieniony przez - rbn_run w dniu 2016-11-20 20:52:37

1) 12 maj 2017 - górski maraton KTM 43 km - 2 miejsce K
1) 18 czerwiec 2017 BDDW, 66 km - 3 miejsce K
2) 7-8 wrzesień 2017 - NIL, 54 km, Beskid Wyspowy - 2 miejsce K
3) 6 październik 2017 - SOG-U, 164 km - Jura Krakowsko-Częstochowska - 1 miejsce K

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22624 Napisanych postów 11153 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356328
rbn_run
Co do długich wybiegań - nie staraj się przyspieszać na nich z tygodnia na tydzień. Raczej niech Twoim celem będzie coraz łatwiejsze ich pokonywanie. ]


Taki właśnie mam plan, przyspieszenie liczę, że się pojawi niejako "przy okazji" - widać nie dość jasno to opisałam.
Moje bieganie na razie nie pozwala na zbytnie kombinowanie z tempem, bo po prostu biegam wolno, więc nawet jakbym chciała co tydzień czy dwa przyspieszać, to nie mam aż takiej rezerwy prędkości.

Zastanawiam się jeszcze jak często i ile dokładać dystansu do tych dłuższych wybiegań - z założeniem, że docelowo w 2017 chciałabym jakiś półmaraton przebiec. Co 2 tygodnie ma sens? Czy raczej celować w dokładanie czasu i jeżeli tak, to co ile?

I pytanie do bardziej doświadczonych biegaczy i posiadaczy suunciaków - macie jakiś pomysł na sensowne ustawienie stref tętna w movescount, przy założeniu, że maksa się nie zna a biegacz jest na razie bardzo niezaawansowany i dobija prawie do 180 bpm przy tempie 7:15? Bo nie chcę, żeby mi movescount zawyżał poziom wysiłku. Czy olać na razie temat i zmodyfikować to za jakiś czas np. po wyścigu na 5 km?

Z automatu mam takie ustawienia jak poniżej - minimum zmierzone, max na razie szacunkowy. Domyślne ustawienia to 60, 70, 80 i 90%.


Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Ghorta
I pytanie do bardziej doświadczonych biegaczy i posiadaczy suunciaków - macie jakiś pomysł na sensowne ustawienie stref tętna w movescount, przy założeniu, że maksa się nie zna a biegacz jest na razie bardzo niezaawansowany i dobija prawie do 180 bpm przy tempie 7:15? Bo nie chcę, żeby mi movescount zawyżał poziom wysiłku. Czy olać na razie temat i zmodyfikować to za jakiś czas np. po wyścigu na 5 km?


Nie żebym był jakoś doświadczony, ale moim zdaniem:
180 - to dość wysokie tętno, choć z drugiej strony organizmy są bardzo różne
Ghorta - jeszcze takie pytanie - ile razy w tygodniu biegasz? Bo moim zdaniem to po prostu kilometraż zrobiłby swoje (tzn nie strice km, tylko czas poświęcony na wysiłek). A teraz IMO biegaj swobodnie tak, żeby czuć, po skończonym wysiłku, że jeszcze możesz. Na tętno, aż tak nie zwracałbym uwagi (aczkowiek wyznaczyłbym jakąś granicę, której nie przekraczałbym - np. 160).
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Konkurs grudniowy As w Rękawie MU wg drazekm

Następny temat

Badassgym dziennik

WHEY premium