DT Dag - przebudowa sredniowiecza /s.23/94/

Gdzie jest Strumyk? Woda królewska się wylała? Czy co gorszego? Wyszpiegowałam, że dziennik wypełnia a tu taka ciiiiszaaaa

no jestem jestem i wszystkich kontroluje
ale ze nie cwicze, to guupio zarcie tylko wpisywac
roboty ful
ale
dzis w koncu dostalam mojego multisporta wiec sie zanosi ...

No to teraz wszystkie siłownie Twoje - wracaj, bo Twój dziennik zawsze jest optymistyczny jak dla mnie i się fajnie tu zagląda.

Dawaj Strumyk, chociaz jakims niusem z zycia zarzuc

dawaj dawaj!

Kochani, dziekuje Wam ogromnie!
Na te chwile staram sie trzymac miske, ale roboty mam tyle, ze nie wiem w co lapy wsadzic i kazda wolna chwile poswiecam na prace, bo musi byc kilka rzeczy dopietych jednoczesnie, a zycie (tzn dziecie i sen) rzadza sie swoimi prawami i nie daja urlopu

czasem bym chciala biegac bezmyslnei w kolko i machac rozpaczliwie rekami, ze nie wiem za co sie zabrac ... no ale nie mam na histerie czasu

ale na zagladniecie raz w czas mam, sledze, na silke wroce na bank, moze nawet na dniach (dluzszych) badz tygodniach (takich krotszych)
teraz multisport juz jest i wymowek nie ma, zeby (jak sie ogarne) skoczyc na silke tuz obok chalupy ... a mam podobno wypasiona, taka co to podobno 1 miejsce w 3city zajela

Trening to fajna odskocznia i lekarstwo na stres i ten codzienny wyścig - choćby z tego powodu warto poćwiczyć sobie.

Przyłączam się do wypowiedzi powyżej - ja co rano mam fazę, że jak nie pojadę na trening, to przecież mogę być w pracy godzinę wcześniej, no i świat będzie lepszy. Ale nie jest. Nawet jakbym zanocowała w pracy. A jak sobie poćwiczę, to jest mi lepiej. Tak egoistycznie

Dokładnie chodzi o te egoistyczne potrzeby, które kurcze też są ważne, bo coś w ciągu tygodnia trzeba mieć tylko dla siebie.

hehe, mi tez lepiej, gdy cwicze
ale gdy cwicze potrzebuje wiecej snu :)
wieczorem siedze i pracuje, gdy male spi
cwicze rano - kosztem pracy :)
wiec na te chwile czas w pracy musze poswieci cna prace, a nie na silke
ale weekendy ok