DT Dag - przebudowa sredniowiecza /s.23/94/

Skoro 16 męczy ale dajesz radę - to ja bym zostawił. Przynajmniej czujesz że poćwiczyłaś.

nightingal

Skoro 16 męczy ale dajesz radę - to ja bym zostawił. Przynajmniej czujesz że poćwiczyłaś.

Dzieki! Zostaje wiec sztanga 16 kg. Ja musze czuc, ze cos tam sie dzieje; no lepiej mi sie tak cwiczy. Na te chwile nie zanosi sie, ze bede dokladac (wczesniej dokladalam do 18,5 kg), ale dzis przy 2 i 3 serii w 9-10p bylo cieezko. Sila (choc i tak niewielka), jednak tez ciut spadla wraz z tymi 3-4 kg.
O tyle o ile nie przerazaja mnie spuchniete rece, to juz nogi wizualnie mnie bola - z wiadomych wzgledow (patrz fotki str. 1)

Lekki update posilkow: serek zamienil sie na szynke hiszpanska ze szparagami, reszta b/z.
Stad: warzywa: ogorek zielony, szparagi, a wloszczyzna w pasztecie wliczona.

I plany zywieniowe na jutro
warzywa: ogorek, szparagi
suple: tranvit, Mg, Zn, witD,
napoje: kawa, woda, pokrzywa/yerba/zielona





Zmieniony przez - strumyk w dniu 2016-05-05 22:51:24

Dzis DNT
Plan posilkow utrzymany, wiec chyba tzw. czysto :)
Rece po wczorajszym lekko czuje. Ale wlasnie tak lubie - lekko, ze wiem, ze robilam, ale nie przeszkadza w codziennych czynnosciach, bo nogi po wtorku to wciaz bola. Naprawde za duzo tego wtedy bylo.
Ale juz od niedzieli zmodyfikowany split - zobaczymy. Sam jestem ciekawa.
Lekki przysiad w redukcji, co w polaczeniu z @ daje ciut zwiekszony efekt przydolowy. Zreszta @ o tydzien za wczesnie, ogolna ociezalosc, lekkie spuchniecie.
Juz myslalam, ze sie w koncu po ciazy wszystko wyregulowalo i wydluzy, a tu klops - jeszcze krocej. Chyba pora do gina, moze znow prolaktyna wzrosla, jak lata temu.
No nic, trzeba sie zebrac w sobie, bo jak sie rozjade psychicznie, to juz umarl w butach. Twardym trzeba byc. Kto ma sobie poradzic jak nie my! :)

Mam nowy przepis dla leniwych i tych co nie lubia zapachu ryby :)
Smazymy cebule, na to suszone pomidory z czosnkiem, na to krojone jalapeno z zalewy i kapary, przyprawy. Na wierzch kladziemy rybe skropiona cytryna i posypana przyprawami (dorsz, halibut - sprawdzone, teraz robie kalamarnice) i dusimy. I to wszystko :) Fajnie przechodzi zapachem papryki, ale nie jest ostra. Polecam :)


Zmieniony przez - strumyk w dniu 2016-05-06 19:28:11

Dzis ponownie DNT
Ponizej taki byl plan zywieniowy, ale wpadl grzech i lekko ulegl zmianie.

Warzywa: ogorek, szparagi
Napoje: woda, kawa
Suple: tranvit, Mg, Zn, witD
Grzechy: 2 nugetsy, 1 frytka, swiezy sok green power z wyciskarni (jablko, ananas, szpinak, jarmuz) - a konto tych wegli po powrocie do domu zjadlam tylko szparagi z szynka, bez chleba - nie liczylam czy dalo rade cos wyrownac; wieczorem nadprogramowe 4 suszone morele i garsc nerkowcow

Jutro mial byc DT, ale ze chlopina jedzie do Torunia na rower z Kwiatkiem, to jade sobie z mala do rodzicow. Zaplanowalam wiec tylko sniadanie, bo nie wiem co tam moja mama wymysli, ale raczej bedzie ok. Nieliczone, ale rozsadne.
DT zrobie w poniedzialek.

Dzielony jeszcze raz, wszystko - po poprawkach tak na te chwile bedzie to wygladac.
Choc prosilabym jeszcze o rzut okiem na calosc :)
Cel - wciaz redukcja przy 1800 kcal (B: 120g, W: 173g, T: 70g) z nadzieja na bycie w stanie potem pracowac i nie byc polamanym non stop.

Treningi poranne - 8-9, przed robota.
KLATKA, TRICEPS
1. wyciskanie sztanga ławka prosta 10/10/10
2. wyciskanie hantli na ławce skośnej 15/15/12/12
3. rozpiętki hantle 12/12/12
4. Wyciskanie francuskie jednorącz (taki sam ciężar) 15/15/12/12
5a. hantel zza głowy oburącz 10/10/10
5b. brama, warkocz 12/12/12
6. brzuch – 4x – wznosy świeca – 15; skosy – 20; spięcia – 25 – 1 min przerwy
7. interwały – 6/10 km/h (1/2 min) 19 min

BARKI, NOGI
1. przysiady ze sztangą 20/15/12/10
2. wykroki ze sztangą (na nogę) 20/20/20
3. rumuński martwy 15/15/15
4. hip thrust 12/12/12/12
5. Wyciskanie hantli w siadzie 15/12/10
6a. unoszenie hantli bokiem w górę 15/15/15
6b. odwodzenie hantli w siadzie w tył 10/10/10
7. chodzenie pod górę 6 km/h 20-30 min

PLECY, BICEPS
1. drążek do klatki (maszyna) 15/15/15
2. wiosłowanie sztangielką w opadzie 15/12/10
3. kierownica do klatki 12/12/12
4. biceps – hantle ze skrętem (na rękę) 12/12/12
5a. sztanga łamana 10/10/10
5b. warkocz na bramie 12/12/12
6. brzuch – 4x – wznosy świeca – 15; skosy – 20; spięcia – 25 – 1 min przerwy
7. interwały – 6/10 km/h (1/2 min) 19 min

Po kazdym zawsze rozciaganie na sali, w domu wieczorem rolowanie.
Dzisiejszy trening przeniesiony na jutro - sam silowy ze wzgledu na czas.
Dziejsze posilki pomine milczeniem - tragedii moze nie bylo, ale nie jestem w stanie tego jakolwiek policzyc.

Całość wygląda ok. Jeśli nigdy nie ćwiczyłaś tak dzielonym treningiem to pierwsze sesje treningowe potraktuj bardzo eksperymentalnie. Tak żeby sobie dobrać jako tako obciążenia.

Jestem bardzo ciekawa jak bedzie. Ciezary na te chwile podobieralam na podstawie poprzednich cwiczen. Z dnia na dzien bedzie lepiej i mam nadzieje do przodu z ogarnieciem tego.
Na FBW teraz rece fajnie poszly, to jest i bardziej sucho i widac cos. Im nizej tym gorzej :)
Stad, moim celem wciaz redukcja. Nie mam parcia na duza mase (na te chwile), a raczej na odsloniecie i dopracowanie tego co pod skora + napiecie tej skory na miesniach. Niestety nie planuje sie tez katowac do utraty przytomnosci. Po prostu bede robic uczciwie sie meczac.
Domyslam sie, ze najlepiej by bylo cwiczyc co 2 dni z efektem bez podzialu na konkretne dni, ale 4x w tygodniu tak jak kolejno wypada trening, zeby osiagnac max mozliwosci splitu... Ale do FBW zawsze moge wrocic, albo znow truc i miec faze na gora dol albo PP Ja za malo ogarnieta i rozwinieta, zeby oczekiwac cudow :)

Trening dzielony jest bardzo dobrym rozwiązaniem - niestety nie wszyscy potrafią z niego wyciągnąć same korzyści. Ale też warto spróbować - choćby z ciekawości. Na pewno jest to ciekawe doświadczenie.

Bede sprawozdawac :)
Trzymajac diete (bo w moim przypadku i tak ona najwazniejsza) mam nadzieje, ze cos sie da ze mnie wykrzesac :)

edit:
Plany na jutro DT klatka triceps bez aerobow i brzucha
Warzywa: ogorek,szparagi
Napoje: woda, kawa, pokrzywa/yerba/zielona
Suple: tranvit, Mg, Zn, witD






Zmieniony przez - strumyk w dniu 2016-05-08 23:08:50

Poczawszy od dlugiego weekendu znow zaczelam pic duzo kawy, a u mnie kawa z duza iloscia mleka. Wliczalam ja, ale musze organiczyc.
Dzis otworzylam kupiony wczesniej napoj kokosowy Koko i fajnie sie nadaje do tej kawy.
Moze da efekt i znow waga ruszy.

DNT
KLATKA, TRICEPS
1. wyciskanie sztanga ławka prosta 10/10/10
16kg/18,5kg/18.5kg (wzielam za malo)
20kg/20kg/20kg

2. wyciskanie hantli na ławce skośnej 15/15/12/12
5kg/6kg/7kg/8kg
5kg/6kg/7kg/8kg

3. rozpiętki hantle 12/12/12
4/kg/4kg/4kg
4kg/4kg/4kg

4. Wyciskanie francuskie jednorącz (taki sam ciężar) 15/15/12/12
5kg/5kg/5kg/5kg
5kg/5kg/5kg/5kg

5a. hantel zza głowy oburącz 10/10/10
8kg/8kg/8kg
8kg/8kg/8kg

5b. brama, warkocz 12/12/12
16kg/16kg/11kg
16kg/16kg/16kg

1. nie wiem czemu wzielam tak malo, za malo; kolejne musi byc +1 seria
2. ok, czuje, ale nastepne 6/6/7/8
3. ok, w nastepnym 2 lub powt 5 kg
4. ok
5a. ok
5b. w ostatniej serii zrzucilam i duzo lepiej wyciagnelam ruch - malo, ale chyba prawidlowo
W sumie stwierdzam, ze chyba musze dorzucic serii na klatke. Tri fajnie zrobiony, prysznic ciezko bylo trzymac, ale klatki nie poczulam dobrze.
Szybciutko 40 minut i do roboty, bo i tak byla obsuwa czasowa.