Moje ciało się " sypie " co robić ?

Krótko - większość urazów powstaje z powodu dysproporcji siły mięśni (z wyjątkiem niektórych złamań, skręceń itp.) Tak, niektórych. Bo jak staw jest przez lata osłabiany dysproporcją, to dużo łatwiej go zwichnąć. Jedynym sposobem żeby tą dysproporcję wyrównać są ćwiczenia.

Długo - na przykładzie dyskopatii. Ćwiczysz na siłowni standardowym planem na wielostawach. Wzmacniasz prostownik pleców i prosty brzucha, ale jednocześnie zaniedbujesz poprzeczny brzucha. W efekcie siły działające na odcinek lędźwiowy są zaburzone, nacisk na kręgosłup nie jest symetryczny (tak naprawdę nie powinien być symetryczny, to taki skrót myślowy), po pewnym czasie krążek zaczyna być wypychany, uciska na nerwy i pojawia się ból.

Możliwe rozwiązania:
1. Operacyjne "wsadzenie" krążka z powrotem. Nie likwiduje dysproporcji siły mięśni (leczenie objawowe, przyczyna zostaje) po pewnym czasie problem wraca.
2. Masaże, zabiegi fizjo. Rozluźniają nadmiernie spięty mięsień (zwykle prostownik), przywracając częściowo proporcję sił działających na kręgosłup, przynoszą ulgę na jakiś czas, jednak również nie wyrównują dysproporcji na stałe. Również leczenie objawowe, problem po czasie wraca.
3. Farmakologia rozkurczająca mięśnie - jak wyżej.
3. Ćwiczenia , rolowanie, praca w domu. Pozwalają wyrównać dysbalans siły mięśni. Jako jedyna metoda likwiduje przyczynę problemu. Ćwiczeniami wzmacniasz mięsień osłabiony (np. poprzeczny), a rolowaniem rozluźniasz spięty (prostownik). Dzięki przywróceniu odpowiedniej proporcji sił działających na kręgosłup krążek wraca na miejsce, ból mija, a dzięki utrzymaniu rutyny prehabu problem nie wraca. Oczywiście, jak masz bardzo zaawansowaną przepuklinę (ale Ty nie masz) same ćwiczenia mogą nie wystarczyć i konieczna jest operacja, ale jednak w większości przypadków sam trening (rehab) pozwala rozwiązać problem. No i nie spodziewaj się trwałych efektów po tygodniu czy miesiącu. Tak jak w miesiąc nie zbudujesz wielkiego bicepsa, tak samo nie zbudujesz tak szybko porządnej stabilizacji.

Nie wiem jak to można napisać prościej i czego tu można nie rozumieć.

Jeszcze dodam, żeby uważać na tzw. rehabilitację, na którą kierują lekarze. Zazwyczaj pod hasłem "kręgosłup" jest jeden zestaw ćwiczeń dla wszystkich, kompletnie bez personalizacji. Albo się trafi, że zadziała, albo rozłoży na amen. Loteria.


Zmieniony przez - trener_tomasz w dniu 2016-05-05 10:40:10

Czyli obecnie to już nie wiadomo komu ufać :)

A masz swój rozum?

Mam.. ale czy Ty nie rozumiesz że idąc do specjalisty który ma dobre opinie w pewnym sensie oddajesz mu się w zaufaniu :) jeśli nie mam doświadczenia w tych dziedzinach to trudno byłoby nie ufać. Ale teraz już nie wiem. Zadzwonię i spytam co powie :)

Niby rozumiem, jednak zasada ograniczonego zaufania powinna obowiązywać zawsze, zwłaszcza znając sytuację na rynku, czyli nawałnicę dietetyków, trenerów i innych "specjalistów" z dobrym marketingiem, ale kompletnie bez merytoryki.

No tak czyli jeśli wyszukuje specjalistę z dobrymi opiniami ( nie mówię o tych na jego stronie bo tam wiadomo czysty marketing i często sami je z innych kont dodają ) to ciężko jest nie ufać mając problem z plecami . Człowiek szuka pomocy płaci i po prostu chce sobie pomóc. Ale niestety jest jak jest. To przecież komu ufać jak nie fizjoterapeucie. Ale dziś zadzwonię i zobaczę co powie tem sam hehe

Tomek19900

A ja znow od wielu osób słyszałem że najlepiej jak jest seria :) już zresztą nic nie wiem co robić ..

Na chłopski rozum wytlumacz mi w jaki sposób ćwiczenia mogą pomóc jeśli tam może być ucisk czy jakiś uraz ? No jak ćwiczenia mogą pomóc? ????

Za dobrze moze nie pamietam ale jaki był u Ciebie uraz czy ucisk? Bo chyba typ nic takiego nie zdiagnozował. Czyli poprostu naciągnął Cie na hajs i tyle. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.

Mi specjaliści nie pomogli, a też chodziłem do tych polecanych. Sam opracowałem sobie na podstawie doświadczeń z bólem odpowiedni zestaw ćwiczeń i się rehabilitowałem we własnym domu.

Dużą ulgę przynosił mi zwis na drążku z rotacją tułowia (było słychać nawet jak strzelały stawy w kręgosłupie). Wzmacniałem też brzuch, robiłem takie ćwiczenia jak np. naprzemienne unoszenie nogi i ręki klęcząc, zacząłem się rozciągać, w moim przypadku bieganie też przynosiło ulgę (ale wiem, że nie u wszystkich tak jest), chodziłem na basen.

Tzn wiesz ja już głupi nie mądry bo czasem sam już mętlik w głowie mam co mi jest. Mi tłumaczył , że jest ucisk + prostowniki naciągniete - nadwyrężone + , że nie ma u mnie tej amortyzacji kręglosupa i , że tak jak amortyzator w aucie amortyzuje ciężar tak u mnie tego nie ma i dlatego przeciążenia są większe . No i rzecz ostatnia jasna problem z stabilizacją. Miałem robioną serię 10 zabiegów jak wiecie która miała dać gwarancję zdrowia ( bynajmniej tak mówił - wiem wiem trzeba mieć ograniczone zaufanie ) i było lepiej po tym ale problem wrócił . Wszystko ustępuje dosłownie nagle gdy kładę się do łóżka i leżę na plecach to taka mea ulga i całe plecy cichną - nagle wszystko przestaje boleć i jest aż miło ! przestaje boleć dosłownie po minucie leżenia na plecach na łóżku. Gdy wstaje ból nagle zaczyna wracać w odcinku lędźwi + teraz daje mi już na prostowniki i promienuje tak , że bym stwierdził , że całe plecy mnie bolą. Aktualnie boli mocno i już nie jest to miłe dzień w dzień mieć te bóle ... a człowiek pracować musi i nie mogę być inwalidą , że 2kg nie podniosę w pracy ...Boję się , że któregoś dnia tak zacznie boleć , że nie wstanę albo zakończy się to jeszcze dla mnie jakimś wózkiem lub czymś innym. Wiem , że panikuję ale człowiek się już boi.... Dziś np. nie wykonuje tych ćwiczeń stabilizacyjnych na piłce bo boje się , że coś naciągne mocniej lub coś w tym stylu.

Powoli łapie mnie jakiś dół bo nie potrafie z tym na co dzień egzystować to irytujące. Jeśli chodzi o RTG to wykazało u mnie :

1.) Wyrównanie lordiozy kr.L. Niewielka skolioza esowata
2.) Brak zrostu łuku S1
3.) Zwężenie tarczycy międzykręgowej L5-S1.
3.) Wysokość kręgów , uwapnienie w normie.


ale to tłumaczył , że to nic złego....

Pisałem już jakiś czas Tobie co ja sądzę o tym wyniku RTG, moim zdaniem są to cechy sprzyjające występowaniu przeciążeń w odcinku lędźwiowym, ale nie powodujące bezpośrednio bólu.

Próbuj robić te zwisy na drążku, na początku bez rotacji, zobacz czy ból podczas wiszenia się zmniejsza lub ustępuje.