Trenuje już dość sporo czasu bo około 3 lat z przerwami. Niestety przerwami bo zawsze miałem pod górę z względów zdrowia np. dwie operacje itp ale nie o tym mowa. Ogólnie nigdy w życiu nie miałem problemu z bólem mięśni w żadnym z ćwiczeń . Po prostu czułęm się super aż do czasu...Przez cały okres ćwiczen zmieniłem sylwetkę na duży plus oraz siłowo również poszedłem do przodu ale od jakiegoś czasu czuje ból dosłownie wszędzie w całym ciele podczas treningu .Nie ma miejsca gdzie coś by mnie nie bolało. Pierwsze co mi zarzucicie to napiszecie " brak techniki " i rozumiem , że to podstawowa rzecz w bólach , urazach itp ale odkąd pamiętam zawsze starałem się bardzo zwracać uwagę na technikę bez szarpań , rwań , oszukanych powt. Fakt , że nie ćwiczę pod okiem trenera ale nigdy bólu ani żadnej kontuzji nie miałem i zawsze naprawdę staram się bardzo technicznie wykonywać ćwiczenia i zawsze byłem przeciwnikiem zbyt dużego ciężaru kosztem techniki. Przez okres 3 lat nic mnie nie bolało dopiero teraz : /
1.) Trenuje nogi - czuje ból z tyłu w ścięgnach nad kolanami
2.) Wykonuje martwy ciąg - czuje ból lędźwi
3.) Wykonuje rozpięki - bolą mnie barki pomimo tego , ze nie opuszczam hantli do końca
4.) Trenuje plecy podciąganie - czuje ból w barkach oraz plecach
5.) Wykonuje pompki na poręczach - ból w barkach przednie aktony
Móglbym dalej wymieniać ale to nie ma sensu. Po prostu czuję się jakbym się sypał i nie wiem co mam zrobić jak z tym walczyć ... Aktualnie najbardziej skupiam się na odcinku lędźwiowym i w przyszłym tyg idę do lekarza po skierowanie na jakieś prześwietlenie i ogólnie pomoc . Co się mogło ze mną stać ? skąd te bóle ? Nie przesadzam z ciężarami a wręcz przeciwnie ostatnio jadę na 70% moich ciężarów ...Te bóle bardzo mnie ogarniczają bo nie progresuje siłowo z racji tego , że boje się o to , że coś bardziej zacznie boleć itp...co mam zrobić ? nie chciałbym rezygnować z treningów...tym bardziej , że od 1 kwietnia chcę robić redukcje : /
Kilka informacji o diecie , suplementacji , śnie , pracy - może się przyda.
1.) Dieta - dietę trzymam w każdym dniu tygodnia w 99% i jedynie raz w weekend robię sobie małe odstępstwa. Dbam o zdrowe odżywianie.
2.) Suplementacja też działa wspomagająco na mój organizm . Kompleks witamin + minerałow , ZMA na noc , wit. C . Ostatnio nawet kupiłem produkty swansona na próbę GABA , MACA itp .
3.) Sen . Może to jest mały winowajca ale niestety nie da się inaczej życia pogodzić bo zarabiać na wszsystko muszę i samo z nieba nie spadnie więc zaczynam dzień już o 4.30 rano i śpie po max 7 godzin. Nie mogę pozwolić sobie na sen po 10-12 h z racji obowiązków poza pracą .
Wiem , że nie jesteście lekarzami ale z pewnościa wiele osób tutaj wie więcej niż standardowy lekarz ogólny więc może jakieś porady ?