DT Unexowej czyli ex-klucha dzwiga

Ostatnio spieprz*lam na calej linii.
Mniej wiecej od soboty byla zywieniowa katastrofa. Codziennie robilam plan, codziennie sie rozwalal.
Nie umialam sobie powiedziec nie. No i pewnie wychodzilo tak z 2,5 tys kcal, moze wiecej, nie liczylam dokladnie.
Na silowni tez nie bylam od czwartku. Stracilam motywacje jakos.
Dzis mam wolne, pokupowalam rozne rzeczy typu miecha, jajca, warzywa etc i zabieram sie za gotoanie. Przygotuje wszystko na jutro i mam nadzieje, ruszyc na silownie.
Zobaczymy.
Postaram sie po prostu czysto jesc, a od dnia nastepnego przejde chyba znow na obnizone kcal i rusze dalej z redukcja, bo za duzo tego dobrego.
Czuje sie bardzo zle, mega ociezale. Wieczorem wrzuce miche z dzis.

Jesteśmy tylko ludźmi i czasami mamy gorsze dni. Po takich dniach nie ma co szaleć z obcinaniem, głodowaniem itp. tylko wrócić na normalne tory i pokornie pogodzić się z tym co się stało, wyciągnąć wnioski

Trening fajnie odstresowuje - więc pomyśl o treningu w ten sposób przede wszystkim. Inne cele się przy okazji zrealizują.

nightingal, alez jasne, ze tak.
Bardzo czesto ludzie mnie pytaja skad mam sile na trening po ciezkim dniu pracy, ja odpowiadam, ze mimo wszystko to forma relaksu po
Po prostu nie lubie robic nic na pol gwizdka, a przez ostatnie dni motywacja jakos mocno spadla, zwlaszcza, ze na ostatnim - czwartkowym treningu jakos najlepiej nie szlo.
Moze ta kilkudniowa przerwa wyjdzie mi bardziej na plus niz na minus.

Eveline, strasznie mnie to frustruje, ze u mnie wyglada to tak - albo dieta na 100 % zrealizowana, czysto, albo jak zawale to nie umiem sie od tego odciac - powiedziec sobie otwarcie - ok to byla mala wpadka, do konca dnia bedzie czysto - nie, mam poczucie, ze jak zawalilam to sie nie liczy i mam przyzwolenie do konca dnia. Wiem, ze to jest bardzo niedobre i wrecz tylko pogarsza wszystko.
Staram sie tego uczyc ciagle.

Ladna pogoda dzis, pozniej mam nadzieje wybrac sie w teren na rower ;)

Unexowa bratnia dusza? :P mam tak samo, tzn.albo super zawzięcie albo katastrofa. Zaczyna się tak ze jak zjem np.czekoladę to potem odpuszczam sobie na resztę dnia (Twoje 2,5 tys.kcal to pikuś), bo w sumie taka czekoladka mnie zbytnio nie usatysfakcjonuje. No i łatwo to się może zamienić w maraton, bo przecież można zacząć od nowa 'po weekendzie' albo 'od przyszłego tygodnia'. Jak ktoś lubi jeść (niekoniecznie tylko to co powinniśmy) to nie jest lekko... No ale jesteśmy tylko ludźmi i tez chyba nie chodzi o to żeby trzymać 100% czystej michy całe życie. Tak czy siak nie jesteś sama ;) Powodzenia!

Mniej wiecej micha na jutro. Moze nie dobije do 2000 ale chce zeby chociaz czysto bylo.
Pogotowalam tez sporo, wiec mam zapas na nastepne dni

+ zrobilam 25 km na rowerze w terenie dzis ;)






Zmieniony przez - unexowa w dniu 2016-05-02 22:25:16

Zmieniony przez - unexowa w dniu 2016-05-02 22:25:43

Bylam na silowni, power workout zrobiony (y)
Ciezko bylo sie zebrac po tych kilku dniach i jakos ta sila tez nie taka - ogolnie czulam sie slabo, sniadanie bylo jak w planie wiec nie wiem dlaczego, no ale zrobione, teraz moze byc juz tylko lepiej.
Bylo malo ludzi i udalo mi sie nagrac martwy i clean & front squat.
Btw wydaje mi sie ze strasznie masywnie wygladam na tych nagraniach

Power Workout:
Martwy ciag
*seria rozgrzewkowa 10x30kg, 10x40kg
12x50kg, 12x55kg, 10x55kg
High pull: 2x ( 12x20kg)
Power clean & squat: 2x ( 12x25kg)
Clean & press 2x (12x 20 kg) -
Clean & press & split squat 2x ( 12x 20 kg)
Przysiad klasyczny ze sztanga
*seria rozgrzewkowa 10x20kg
10x40kg, 10x40g, 8x45

+ rozciaganie


Clean & squat 25 kg




Martwy Ciag 50 kg




+ Radze sciszyc glos, strasznie glosno chociaz staralam sie wyciszyc nieco

w martwym ciagu nie rób przesadnego przeprostu w pozycji wyprostowanej. W miare mozliwosci trzymaj normanie sztange, nie mieszanycm chwytem. A jesli uzywasz mieszanego, to pamietaj, zeby go zmieniac.

W zarzucie, roche trzeba ppracowac nad dynamika i szrugsem. W przysiadzie trzymaj napiecie miesniowe. Patrzac na filmik odnosze wrazenie, ze w dolnej czesci wrecz dobijasz do dolu, nie trzymajac miesni.
Poza tym to calkiem przyzwoicie

bziubzius

w martwym ciagu nie rób przesadnego przeprostu w pozycji wyprostowanej. W miare mozliwosci trzymaj normanie sztange, nie mieszanycm chwytem. A jesli uzywasz mieszanego, to pamietaj, zeby go zmieniac.

W zarzucie, roche trzeba ppracowac nad dynamika i szrugsem. W przysiadzie trzymaj napiecie miesniowe. Patrzac na filmik odnosze wrazenie, ze w dolnej czesci wrecz dobijasz do dolu, nie trzymajac miesni.
Poza tym to calkiem przyzwoicie

Co do martwego, zmieniam chwyt jak juz nie umiem sztangi utrzymac. Ale bede pamietac ;)
Co do zarzutu, to dlaczego szrugsy ?
I jak z ta dynamika? Chodzi o to, ze ruch ma bardziej isc z bioder?
Staram sie, zeby tak bylo, ale jak widac srednio wychodzi.

Dzieki bardzo, bede nad tym pracowac. Dzis bylo ogolnie slabo, chyba po tych dniach przerwy od treningu i smieciowego zarcia okolo weekendu.




Zmieniony przez - unexowa w dniu 2016-05-03 23:41:36

Wrzucam miche na dzis. Dzien bez treningu.
Sama nie wiem jakie teraz makro sobie ustalic, takie jak sprzed 2ch tygodni ? czyli 1750-1800 dnt i 1850-1900 dt? Biorac pod uwage, ze chcialabym zejsc z BF.

Mam ogolnie wrazenie, ze mnie bardzo podlalalo po tym nieszczesnym weekendzie.