Dzisiaj ostatni większy trening przed ultra. Wczoraj było 8 km planowanym tempem przelotowym, czyli 7:07 plus co kilometr 100 metrów szybkiego marszu. Próbowałem to na treningu 33 km i mam wrażenie, że ładnie sprawdzi się w monotonnym truchtaniu po względnie płaskich terenach wokół Zielonej Góry.
Czas na małe podsumowanie planu treningowego. Dzisiaj, bo uważam, że pewne spostrzeżenia już mam, a też do końca obiektywnie jeszcze nie potrafię go ocenić. Dlaczego? Przede wszystkim został wykonany w 3/4. Treningi biegowe były praktycznie wszystkie, zabrakło wszystkich
treningów crossfitowych ze względu na problemy z biodrem / kręgosłupem. Naprawą tego zamierzam się zająć przez miesiąc, jaki będzie mnie dzielił od rozpoczęcia nowego planu treningowego pod Sudecką Setkę. Tym, i chudnięciem ;) Przez okres plany schudłem jedynie 5 kg, mało, aczkolwiek czuję się luźno z tym. Natomiast mam ochotę zobaczyć na wadze sporo mniej ;) Przez okres ten testowałem dietę ze stosunkowo wysokim udziałem W, pomiędzy 100 a 160 w DT, a około 70 w DNT. I to jest do zmiany - nie podchodzi mi to, średnio się na tym czuję, waga opornie leci w dół a jakoś tak specjalnie mocniejszy się nie czuję na węglach. Teraz przetestuję Volka i jego zalecenia co do przebywania w lekkiej ketozie. Zamierzam przebywać czas jakiś w okolicach 50 g W, niskie białko jak najlepszej jakości (sporo żółtek surowych) no i sporo T. Od paru dni jestem na tym i adaptacja przebiegłą bardzo szybko, czuję się świetnie i waga znow zaczęłą spadać.
Co do wydolności: będzie ciężko ocenić, bo nie będę za szybko truchtał przez te miejmy nadzieję 103 km ;) Natomiast nawet na niskich węglach we wtorek na interwałach na bieżni czułem moc, tempa z początku programu biegło mi się w widoczny sposób luźniej i bez zmęczenia. Oceniam więc program na plus.
W przyszłości wybiorę program McKezniego dla zaawansowanych. Z ćwiczeń siłowych zamierzam codziennie robić 5 ćwiczeń w stylu easy strenght, yogę i coś, co ewentualnie zleci moja terapeutka manualna. Do tego dwa razy w tygodniu siłka i program body by science. Crossfit zamierzam zastąpić nordic rolking ;) Czyli rolki na dużych kołach z kijkami od biegówek. Będzie odpowiednio wielostawowe a przede wszystkim zadba o moje ramiona, co pod kątem kijków w górach będzie mi bardzo potrzebne. Kilometraż mięsięczny zamierzam trzymać w granicach 200 km.
Tyle na szybko. Dzisiaj jeszcze tylko 2 x 3 km rozdzielone morsowaniem, we wtorek spacer półgodziny a w czwartek lecieuteńkie interwały.W sobotę o 6 rano start :)