atsertsiema, śledziłem Twoje wpisy na poprzednim forum i tutaj wiec na starcie wielkie dzięki za dzielenie się wiedza i pomocą - świetna robota
Jak juz poruszono temat białek to możesz jakoś mega krotko napisać które białko na co najlepiej (możesz nawet jechać nazwami unsa bo przez ciebie tylko tu robię zakupy :\) osobiście teraz mam classisc whey 100% i używam do zagotowanego mleka + owsiane + rodzynki i myślę czy nie lepiej do takich celów inne bo to niby "idealne na po treningu" - a na przykład micellar casein fatalnie do tych owsianych się sprawdza
Dzięki pozdro
Zmieniony przez - atsert w dniu 2015-01-19 01:32:03
Zmieniony przez - atsert w dniu 2015-01-19 01:33:12
Ogólnie w ofercie UNS'a masz kilka białek. Opisze w sumie te które uważam za istotne.
Ok, więc tak mamy kilka rodzai białek w naszej ofercie, kilka ominę, a wymienię te bardziej sensowne.
Mamy WPC, WPI, WPH i SPI(w mixie z wpc)
Różnica między nimi, WPC wchłania się stosunkowo szybko, ma trochę tłuszczu i węglowodanów, co także nieco spowalnia jego wchłanianie a to oznacza że jest nieco bardziej uniwersalne niż wpi czy wph(choć przy tych jeśli dodamy tłuszcze czy błonnik z jedzenia to tez spowolnimy wchłanianie). Mimo to jest to dość szybko przyswajalny rodzaj białka. Whey Classic jest b. dobrą pozycją. Wersja econo jest tańsza, jest ok, ale wiadomo ze skoro cena jest nizsza to musi być to produkt "słabszy" niż whey classic, stąd mniejsza ilość białka na 100g produktu czy troche gorsza rozpuszczalność.
WPI - izolat szybciej się trawi niż wpc, ma więcej białka na 100g proszku, a co za tym idzie też więcej kluczowych aminokwasów jak bcaa. Ma też mniej ww i tłuszczu, co też przekłada się na szybkość trawienia.
WPH - czyli hydrolizat. Powiedzmy sobie tak białko to długie łańcuchy połączonych ze sobą aminokwasów, w czasie trawienia, pod wpływem działania enzymów, łańcuchy rozpadają sie na coraz krótsze łąńcuchy, aż a koncu zostaje sam aminokwas. Żeby to zobrazować to wyobraź sobie korale. Kuleczki połączone sznurkiem. Rozpadają się na więcej częsci, na coraz krósze sznurki, tak długo aż każda kuleczka będzie osobno
i tak jest z białkami, kiedy rozłożą się to aminokwasów to są gotowe to wchłonięcia.
Hydrolizat to już enzymatycznie rozłożone białko na aminokwasy lub na bardzo króciutkie szurki/łańcuchy. Więc szybkość trawienia i wchłonięcia bedzie b. szybka.
Nasz hydro whey to podobnie jak np diamond z fa, hydrolizat koncentratu białka serwatkowego. Czyli w porównaniu co hydrolizatu izolatu białka serw. ma wiecej tłuszczy czy ww. oraz nieco mniej białka na 100g prochu.
Inna sprawa że jest taka ze nie wiemy ile tego białka zostałó poddane hydrolizie. Może 5% a może 20%(czyli 20% ze 100g prochu jest już rozłozone). 100% hydrolizaty to aminokwasy w wolnej postaci jak np bcaa.
SPI - to
izolat białka sojowego. Białko sojowe słynie z tego że fitoestrogenny w nich zawarte mogą obniżać poziom testosteronu i zwiększa poziom estrogenu. JEst to jest to jednak izolat białka sojowego, czyli wyizolowano,wyodrębiono same białka z soji, co mocno ogranicza ilosć tych związków. To tak jak białko serwatkowe i serwatka
Wszelkie badania dowodzą że trzeba by naprawdę sporo tej soi spożywać żeby coś się działo z hormonami.
Kolejna sprawa że białko sojowe ma pełny aminogram, niewiele niższe BV niż inne białka które sa polecane. Mało tego soja ma swoje zalety, korzystny wpływ na gospodarkę lipidową, chroni przed wolnymi rodnikami co zapobiega powstawaniu nowotworów. Ma korzystny wpływ na prace serca.
Nasz S-mix to mieszkana izolatu białka sojowego i wpc, jest tanie więc sam go używa. Ma specyficzny posmak i jest nieco gęstsze. Ale coś za coś
Jeszcze inna kwesta to to że ludzie na saa, poziom testosteronu i tak mają dużo powyżej norm, a częśc z nich używa środków obniżających poziom estrogenu. Wiec w tym przypadku przejmowanie sie ze estrogen sie podniesie i teść spadnie jest totalnie bezsesnowne
Kazeina micelarna czy kaizenian wapnia to białka które długo się trawią, więc nadają się na noc lub kiedy czeka nasz długa przerwa między posiłkami
czyli
WPC, SPI - w ciągu dnia i ewentualnie po treningu się na da kiedy fundusze słabsze
WPI i WPH - po treningu, ewentualnie można też w ciągu dnia czy z rana.
Kazeina czy kaizenian wapnia - na noc lub kiedy czeka nas długa przerwa od posiłków.
SieniGDzięki za post na temat produktów białkowych. Wniosek nasuwa mi się jeden - różnorodność!!! Bo toleruje raczej wszystko dobrze. Pozdro z porannego cardio.
dokładnie każde źródło białka ma nieco inny aminogram, nawet ww mają inny z tym że białka w ryzu jest nie wiele, ale np w kaszy gryczanej czy w komosie ryżowej(quinoa) jest już trochę. Białka roślinne ze zwierzecym się uzupełniają tyle że mają niższe BV, no i większość roślinnych ma braki jakiś aminokwasów.
CHodzi o to by dostarczać różne źródła białka i dawać organizmowi szeroki wachlarz aminokwasów do wykorzystania.
Ograniczanie się wyłącznie do ryżu i kurczaka ogranicza też dostęp do wszystkiego w odpowiedniej ilości. Mimo że nie jestem zwolennikiem takiej monotonnej diety nawet przed startem(chyba ze ostatni tydzień, dwa) to ma to swoje plusy -> mniej zmiennych -> mniejsze ryzyko złej reakcji, zatrucia, wzdęć, niestrawności, bólu brzucha itd. a co za tym idzie ewentualne pociągnięcia wody. Wiec te ostatnie tyg przed zawodami ma ta monotonia jakiś sens.
We wczesniejszych fazach redukcji a na masie to już w ogóle, nie ma sensu jeść tak monotonnie. Chyba ze ciągły pośpiech, praca po 12h, inne obowiązki i wpadamy tylko do kuchn na 30min aby cos nagotowac na kolejny dzien. Wtedy wiadomo łatwiej jest bazować na 2-3produktach czyli ryz i kurczak, bo nie mam czasu na gotowanie w 6ciu garach