Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
...
Napisał(a)
Ooo, no prosze, gratuluję przypływu energii
...
Napisał(a)
Filonka dziękuje
Saida wygląda na to, że juz odpoczełam i zregenerowałam siły
26.11 środa
TRENING
Plecy + tył barków
1.ściąganie drązka do klaty
(R:15x12) 20x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
25x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
2. wiosłowanie hantlą
9x12 /12,5x10 /14x8 /12,5x10 /9x12
8x12 /10x10 /12,5x8 /10x10 /8x12
3. ściąganie drążka prostymi rekami
20x15 /25x12 /35x8 /25x12 /20x15
20x15 /25x12 /30x8 /25x12 /20x15
4. przyciąganie linki wyciągu dolnego do szyji
10x12 /15x9 /20x6 /15x8 /10x12
15x12 /20x8 /25x5 /20x7 /15x10
5. wznosy bokiem na ławce skośnej na brzuchu
1x15 /1,25x10 /2x8 /1,25x10 /1x12
1x15 /2x10 /3x8 /2x10 /1x15
6. Brzuch na maszynie
15x15 /20x12 /25x10 /20x12 /15x15
15x15 /20x10 /25x8 /20x7 /15x9
+ orbi 20 min. zmienne tempo (5 min. + 5x20/40 + 5x15/45 + 5 min.)
Po wtorkowej zabawie, której nawet nie będe wpisywać jako aktywność miałam zakwasy wszędzie, szczególnie na rękach, więc trening nie był łatwy w wiośle moge spokojnie dołożyć, w 1 i 3 ciężko o progres ze względu na duże przeskoki na maszynie, a w 4 zaczełam z mniejszym ciężarem, bo ostatnio to było szarpanie, a tym razem lepiej czułam prace mięśni. Brzuch też lepiej niż poprzednio, a we wznosach bokiem brakuje małych hantli Ogólnie trening fajny, czułam poźniej plecy. Dziś barki bolą, ledwo rękami ruszam
Na orbim zmienne tempo, żebym nie umarła z nudów i jakoś ten czas leciał, ale nie były to żadne ambitne interwały. W planach miałam najpierw wioślarza, jednak pod koniec treningu wiedziałam, że nie dam rady rąk używać
Rozciągania niestety nie zdążyłam, miałam zrobić ćwiczenia w domu, ale brakło czasu
MISKA
Obudziłam się w nocy... głodna aż mnie brzuch bolał... na szczęscie udało się zasnąć, ale wstałam przed budzikiem (a ostatnie kilka dni ciężko mi było zwlec się z łóżka jak budzik dzwonił). Cały dzień chciało mi się jeść...
- owsiane, jajko, banan (1/3), masło, whey
- 2 wafle ryżowe, masło, szynka wieprzowa pieczona, pól wafla z masłem orzechowym
- zupa kalafiorowa (ryż, indyk), orzechy, kawałek racucha z jabłkami
- ryż dziki, halibut z parmezanem, wołowina, kawałek wędzonego lososia
TRENING
- ryż, jabłko, whey, białka jaj
- ziemniaki, ryż, kurczak, ser zółty, pasta z makreli
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
Dziś dnt, mam nadzieje że uda się porozciągać i zrobić ćwiczenia od fizjo, bo jakaś senna jestem i zmęczona po pracy
Saida wygląda na to, że juz odpoczełam i zregenerowałam siły
26.11 środa
TRENING
Plecy + tył barków
1.ściąganie drązka do klaty
(R:15x12) 20x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
25x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
2. wiosłowanie hantlą
9x12 /12,5x10 /14x8 /12,5x10 /9x12
8x12 /10x10 /12,5x8 /10x10 /8x12
3. ściąganie drążka prostymi rekami
20x15 /25x12 /35x8 /25x12 /20x15
20x15 /25x12 /30x8 /25x12 /20x15
4. przyciąganie linki wyciągu dolnego do szyji
10x12 /15x9 /20x6 /15x8 /10x12
15x12 /20x8 /25x5 /20x7 /15x10
5. wznosy bokiem na ławce skośnej na brzuchu
1x15 /1,25x10 /2x8 /1,25x10 /1x12
1x15 /2x10 /3x8 /2x10 /1x15
6. Brzuch na maszynie
15x15 /20x12 /25x10 /20x12 /15x15
15x15 /20x10 /25x8 /20x7 /15x9
+ orbi 20 min. zmienne tempo (5 min. + 5x20/40 + 5x15/45 + 5 min.)
Po wtorkowej zabawie, której nawet nie będe wpisywać jako aktywność miałam zakwasy wszędzie, szczególnie na rękach, więc trening nie był łatwy w wiośle moge spokojnie dołożyć, w 1 i 3 ciężko o progres ze względu na duże przeskoki na maszynie, a w 4 zaczełam z mniejszym ciężarem, bo ostatnio to było szarpanie, a tym razem lepiej czułam prace mięśni. Brzuch też lepiej niż poprzednio, a we wznosach bokiem brakuje małych hantli Ogólnie trening fajny, czułam poźniej plecy. Dziś barki bolą, ledwo rękami ruszam
Na orbim zmienne tempo, żebym nie umarła z nudów i jakoś ten czas leciał, ale nie były to żadne ambitne interwały. W planach miałam najpierw wioślarza, jednak pod koniec treningu wiedziałam, że nie dam rady rąk używać
Rozciągania niestety nie zdążyłam, miałam zrobić ćwiczenia w domu, ale brakło czasu
MISKA
Obudziłam się w nocy... głodna aż mnie brzuch bolał... na szczęscie udało się zasnąć, ale wstałam przed budzikiem (a ostatnie kilka dni ciężko mi było zwlec się z łóżka jak budzik dzwonił). Cały dzień chciało mi się jeść...
- owsiane, jajko, banan (1/3), masło, whey
- 2 wafle ryżowe, masło, szynka wieprzowa pieczona, pól wafla z masłem orzechowym
- zupa kalafiorowa (ryż, indyk), orzechy, kawałek racucha z jabłkami
- ryż dziki, halibut z parmezanem, wołowina, kawałek wędzonego lososia
TRENING
- ryż, jabłko, whey, białka jaj
- ziemniaki, ryż, kurczak, ser zółty, pasta z makreli
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
Dziś dnt, mam nadzieje że uda się porozciągać i zrobić ćwiczenia od fizjo, bo jakaś senna jestem i zmęczona po pracy
...
Napisał(a)
Ann do tej pory na 8, wczoraj próbowałam na 10 Ja to tak rekreacyjnie ćwicze, bo to jedyna maszyna która mnie nie nudzi
27.11 czwartek
TRENING
DNT
* rozciąganie + ćwiczenia od fizjo
MISKA
Nie ma za bardzo co wpisywać, nie pamiętam co jadłam dokładnie, podobnie jak wczoraj dla odmiany brak apetytu, głodna byłam ale nic mi nie smakowało, chodziło za mną coś ale nie wiem co Mięso mi nie podchodziło wcale, same węgle i tłuszcz mogłabym jeść, słodkiego też mi sie chciało, coś tam nawet spróbowałam ale mi nie smakowało Chyba @ się w końcu zbliża, bo dziś mam taki humor, że bez kija nie podchodz Zresztą ciekawe jest to, że na redukcji @ była, a teraz nie ma
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
28.11 piątek
TRENING
Nogi
1. Suwnica
80x10 /110x7 /120x4 /110x7 /90x10
80x10 /100x8 /110x5 /100x8 /80x10
2. wznosy bioder (poprzednio rdl na jednej nodze),
* waga obciążenia bez sztangi
30x12 /40x10 /45x8 /40x8 /30x10
3. Wykroki chodzone
5x15 /7x12 / 10x10 /7x12 /5x8+4
5x15 /10x12 /12x7+3 /10x12 /5x15
4. Łydki na maszynie stojąc (poprzednio: siedząc)
30x18 /35x12 /40x12 /35x15 /30x16
35x10 /40x15 /45x12 /40x15 /35x20
5. Brzuch na maszynie
25x15 /30x8 /35x6 /30x8 /25x10
15x15 /20x12 /25x10 /20x12 /15x15
+ wioślarz (10), 2179m, 10:06min., ave watt 131 (1000m-4:34)
+ spacer na bieżni 10 min., 5km/h, 12%
Ciężki trening... poprzednia wersja z rdl była łatwiejsza
suwnica - za nisko zaczełam, ale 120 to już był problem
wznosy - nie wiem ile ważyła sztanga, napewno to nie była 20, wydaje mi się że 15 ale pewna nie jestem. Najlepiej tyłek czułam przy 30kg, przy 45 to już pracowało całe ciało, dlatego następnym razem zrobie z mniejszym ciężarem. Poza tym ogień w pośladkach, piekły porządnie
wykroki - przy trzeciej serii miałam mroczki przed oczami, po czwartej chciało mi się płakać, w ostatniej zaczełam się przewracać nienawidze wykroków...
łydki - zrobiłam stojąc, bo druga maszyna była oblegana, ale siedząc jakoś lepiej mi wychodziło
brzuch - za wysoko zaczełam, miało być 20 na początek, ale na maszynie te dwa bloczki są w błędnej kolejności tzn. 15,25,20,30 zapomniałam i ustawiłam 20 a to jest już 25
Wioślarz... nie wiem kto wymyślił tą piekielną maszyne, chyba jakiś sadysta Już po pierwszej minucie miałam dość i stwierdziłam, że zrobie tylko 1000m, ale później postanowiłąm wytrzymac całe 10min., powoli, ale byle się nie poddać. W końcówce chciałam przyspieszyć, niestety nie wyszło bo mi sie pasek trzymajacy stope odpiął, a zostało 20s do końca i nie chciałam tracic czasu na poprawianie Po tych 10min. to miałam już żołądek na wysokości gardła
W sumie nie wyobrażam sobie robić na tym interwałów, jak juz zwykłe cardio tak męczy... do takiej zabawy to już obowiązkowo wiadro obok może kiedyś spróbuje.....
Bieżnia tak emerycko, bo siły nie było, więcej wisiałam niż chodziłam.
Trening skończyłam ok. 17.30 a jeszcze po 21 serce mocno mi waliło i mimo ogromnego zmęczenia miałam problemy z zaśnięciem. Wogóle po treningu nie miałam juz siły na nic.
MISKA
To samo co w czwartek, brak apetytu i jakieś dziwne smaki, po treningu zjadłam naleśniki z mąki owsianej i gryczanej z serem białym, wheyem i kawałkiem gorzkiej czekolady.
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
Coraz bardziej męczą mnie treningi, dlatego dorzuce bcaa i zestaw witamin+minerały
Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-11-29 12:49:30
27.11 czwartek
TRENING
DNT
* rozciąganie + ćwiczenia od fizjo
MISKA
Nie ma za bardzo co wpisywać, nie pamiętam co jadłam dokładnie, podobnie jak wczoraj dla odmiany brak apetytu, głodna byłam ale nic mi nie smakowało, chodziło za mną coś ale nie wiem co Mięso mi nie podchodziło wcale, same węgle i tłuszcz mogłabym jeść, słodkiego też mi sie chciało, coś tam nawet spróbowałam ale mi nie smakowało Chyba @ się w końcu zbliża, bo dziś mam taki humor, że bez kija nie podchodz Zresztą ciekawe jest to, że na redukcji @ była, a teraz nie ma
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
28.11 piątek
TRENING
Nogi
1. Suwnica
80x10 /110x7 /120x4 /110x7 /90x10
80x10 /100x8 /110x5 /100x8 /80x10
2. wznosy bioder (poprzednio rdl na jednej nodze),
* waga obciążenia bez sztangi
30x12 /40x10 /45x8 /40x8 /30x10
3. Wykroki chodzone
5x15 /7x12 / 10x10 /7x12 /5x8+4
5x15 /10x12 /12x7+3 /10x12 /5x15
4. Łydki na maszynie stojąc (poprzednio: siedząc)
30x18 /35x12 /40x12 /35x15 /30x16
35x10 /40x15 /45x12 /40x15 /35x20
5. Brzuch na maszynie
25x15 /30x8 /35x6 /30x8 /25x10
15x15 /20x12 /25x10 /20x12 /15x15
+ wioślarz (10), 2179m, 10:06min., ave watt 131 (1000m-4:34)
+ spacer na bieżni 10 min., 5km/h, 12%
Ciężki trening... poprzednia wersja z rdl była łatwiejsza
suwnica - za nisko zaczełam, ale 120 to już był problem
wznosy - nie wiem ile ważyła sztanga, napewno to nie była 20, wydaje mi się że 15 ale pewna nie jestem. Najlepiej tyłek czułam przy 30kg, przy 45 to już pracowało całe ciało, dlatego następnym razem zrobie z mniejszym ciężarem. Poza tym ogień w pośladkach, piekły porządnie
wykroki - przy trzeciej serii miałam mroczki przed oczami, po czwartej chciało mi się płakać, w ostatniej zaczełam się przewracać nienawidze wykroków...
łydki - zrobiłam stojąc, bo druga maszyna była oblegana, ale siedząc jakoś lepiej mi wychodziło
brzuch - za wysoko zaczełam, miało być 20 na początek, ale na maszynie te dwa bloczki są w błędnej kolejności tzn. 15,25,20,30 zapomniałam i ustawiłam 20 a to jest już 25
Wioślarz... nie wiem kto wymyślił tą piekielną maszyne, chyba jakiś sadysta Już po pierwszej minucie miałam dość i stwierdziłam, że zrobie tylko 1000m, ale później postanowiłąm wytrzymac całe 10min., powoli, ale byle się nie poddać. W końcówce chciałam przyspieszyć, niestety nie wyszło bo mi sie pasek trzymajacy stope odpiął, a zostało 20s do końca i nie chciałam tracic czasu na poprawianie Po tych 10min. to miałam już żołądek na wysokości gardła
W sumie nie wyobrażam sobie robić na tym interwałów, jak juz zwykłe cardio tak męczy... do takiej zabawy to już obowiązkowo wiadro obok może kiedyś spróbuje.....
Bieżnia tak emerycko, bo siły nie było, więcej wisiałam niż chodziłam.
Trening skończyłam ok. 17.30 a jeszcze po 21 serce mocno mi waliło i mimo ogromnego zmęczenia miałam problemy z zaśnięciem. Wogóle po treningu nie miałam juz siły na nic.
MISKA
To samo co w czwartek, brak apetytu i jakieś dziwne smaki, po treningu zjadłam naleśniki z mąki owsianej i gryczanej z serem białym, wheyem i kawałkiem gorzkiej czekolady.
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
Coraz bardziej męczą mnie treningi, dlatego dorzuce bcaa i zestaw witamin+minerały
Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-11-29 12:49:30
...
Napisał(a)
VikiAnn do tej pory na 8, wczoraj próbowałam na 10 Ja to tak rekreacyjnie ćwicze, bo to jedyna maszyna która mnie nie nudzi ]
na takim oporze się nie pływa nawet rekreacyjnie. ustaw sobie na 4 lub 5
...
Napisał(a)
Ania dziękuje Ja sie na tym nie znam, kiedys jak byłam na klubowych zawodach crossfitowych to mi kazali ustawić własnie w przedziale 8-10 bo wtedy szybciej pokonuje się wymagany dystans, w sensie więcej metrów za jednym "machnięciem" i tak juz zostało
...
Napisał(a)
VikiAnia dziękuje Ja sie na tym nie znam, kiedys jak byłam na klubowych zawodach crossfitowych to mi kazali ustawić własnie w przedziale 8-10 bo wtedy szybciej pokonuje się wymagany dystans, w sensie więcej metrów za jednym "machnięciem" i tak juz zostało
Tak tylko nie jesteś w stanie utrzymać takiego tempa, szybko się zakwasisz i ostatecznie wynik będzie kiepski. Spróbuj koniecznie na niższym obciążeniu Tak na zawodach crossfitowych to zawsze wszyscy pływają na 10 , ostatnio na takich byłam to gościu 5 razy pytał mnei czy jestem pewna ze chce na takim niskim obciążeniu pływać
Zmieniony przez - Ann.. w dniu 2014-11-29 14:48:51
...
Napisał(a)
Napewno spróbuje na niższym następnym razem
29.11 sobota
TRENING
* rano: bieg w terenie 23 min.
* po południu:
Klata + barki
1a. Wyciskanie hantli na płaskiej 4x8-10
8,5x10 /10,5x10 /10,5x10 /11,5x8
8,5x10 /10,5x9 /11,5x6
1a. Pompki 4xmax
8 /7 /6 /6
10x /10x /10x
1c. Rozpietki 4x15-20
3,5x20 /3,5x? /3,5x20 /3,5x16
3,5x15 /3,5x15 /3,5x15
2a. Wyciskanie zolnierskie 3x8-10
15x10 /17,5 x9 /17,5x8 (+1,5kg waga sztangi)
15x10 /15x10 / 15x10
2b. Wznosy sztangi przodem, przyt. 2 sek, 3x8-10
5x10 /5x8 /5x7 (+1,5kg waga sztangi)
5x8 /5x7 /5x6
2c. Wznosi bokiem 3x15-20
0,5x15 /0,5x7+5+5 /0,5x10+5
1,5x12 /0,75x12 /0,75x10
Trening krótki i wygląda niewinnie, ale rękami nie można później ruszać
Rano postanowiłam pobiegać, żeby wykorzystać to że jest jasno, bo nie wiedziałam kiedy się wyrobie z trenigiem i nie chciałam ryzykować, że będzie za późno, żeby się na nieoświetlone trasy wybierać. Fajnie się biegało, temperatura na minusie więc błoto było zmrożone i nie było slisko :)
Plecy po bieganiu ok, dzisiaj też bez problemu. Wygląda na to, że się już naprawiły, ćwiczenia, rozciąganie i basen pomaga Tak zauważyłam, że jak są ok, to samo bieganie nie powoduje probemu, ale jak pojawi się ból, to wtedy bieganie nasila dolegliwości.
Trening męczący Poprzednio robiłam troche inaczej, dlatego nie ma co porównywac obciążeń z przed tygodnia. Klata jeszcze jakoś idzie, chociaz w trzeciej serii rozpiętek końcowe powtórzenia już oszukane. Ale zestaw na barki ciężki, szczególnie to przytrzymanie w 2b masakra, a pożniej wznosy na dokładke
Zapomniałam się porozciągać, tak to jest jak się robi trening w domu Dzisiaj napewno nie zapomne.
Poza tym przeciążyłam znowu nadgarstek, już tak kiedyś miałam, pewnie przez większe ciężary. To mi zostało po starej kontuzji. Zaczeło się od lekkiego bólu, a teraz czasami cierpnie dłoń
MISKA
- bułka zytnia, masło, 2 jajka
- bułka, mozzarella, zupa pieczarkowa (ziemniaki, indyk)
TRENING
- banan
- wątróbka, ziemniaki, masło, ryż
- orzechy
- ser biały, kurczak, sałatka jarzynowa, chleb żytni
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
29.11 sobota
TRENING
* rano: bieg w terenie 23 min.
* po południu:
Klata + barki
1a. Wyciskanie hantli na płaskiej 4x8-10
8,5x10 /10,5x10 /10,5x10 /11,5x8
8,5x10 /10,5x9 /11,5x6
1a. Pompki 4xmax
8 /7 /6 /6
10x /10x /10x
1c. Rozpietki 4x15-20
3,5x20 /3,5x? /3,5x20 /3,5x16
3,5x15 /3,5x15 /3,5x15
2a. Wyciskanie zolnierskie 3x8-10
15x10 /17,5 x9 /17,5x8 (+1,5kg waga sztangi)
15x10 /15x10 / 15x10
2b. Wznosy sztangi przodem, przyt. 2 sek, 3x8-10
5x10 /5x8 /5x7 (+1,5kg waga sztangi)
5x8 /5x7 /5x6
2c. Wznosi bokiem 3x15-20
0,5x15 /0,5x7+5+5 /0,5x10+5
1,5x12 /0,75x12 /0,75x10
Trening krótki i wygląda niewinnie, ale rękami nie można później ruszać
Rano postanowiłam pobiegać, żeby wykorzystać to że jest jasno, bo nie wiedziałam kiedy się wyrobie z trenigiem i nie chciałam ryzykować, że będzie za późno, żeby się na nieoświetlone trasy wybierać. Fajnie się biegało, temperatura na minusie więc błoto było zmrożone i nie było slisko :)
Plecy po bieganiu ok, dzisiaj też bez problemu. Wygląda na to, że się już naprawiły, ćwiczenia, rozciąganie i basen pomaga Tak zauważyłam, że jak są ok, to samo bieganie nie powoduje probemu, ale jak pojawi się ból, to wtedy bieganie nasila dolegliwości.
Trening męczący Poprzednio robiłam troche inaczej, dlatego nie ma co porównywac obciążeń z przed tygodnia. Klata jeszcze jakoś idzie, chociaz w trzeciej serii rozpiętek końcowe powtórzenia już oszukane. Ale zestaw na barki ciężki, szczególnie to przytrzymanie w 2b masakra, a pożniej wznosy na dokładke
Zapomniałam się porozciągać, tak to jest jak się robi trening w domu Dzisiaj napewno nie zapomne.
Poza tym przeciążyłam znowu nadgarstek, już tak kiedyś miałam, pewnie przez większe ciężary. To mi zostało po starej kontuzji. Zaczeło się od lekkiego bólu, a teraz czasami cierpnie dłoń
MISKA
- bułka zytnia, masło, 2 jajka
- bułka, mozzarella, zupa pieczarkowa (ziemniaki, indyk)
TRENING
- banan
- wątróbka, ziemniaki, masło, ryż
- orzechy
- ser biały, kurczak, sałatka jarzynowa, chleb żytni
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma
...
Napisał(a)
Jeden obraz jest więcej wart niż 1000 słów.
Zobacz jaką przesłonę proponują.
Te dziewczyny to dwukrotne mistrzynie olimpijskie w wioślarstwie, myślę, że niewielu facetów ( poza wyczynowymi wioślarzami) byłoby w stanie dotrzymać im kroku w treningu na maszynie.
Pozdrawiam Darek
...
Napisał(a)
Darek dziękuje Fajny filmik
30.11 niedziela
TRENING
DNT
Na basenie nie byłam, bo coś źle się czułam. Albo mnie choróbsko znowu bierze, albo to osłabienie przed @, bo w sumie podbrzusze mnie ostatnio boli. Zresztą @ już dawno powinna być... na redukcji i przed samymi zawodami była, a teraz nie ma
MISKA
- owies, jajko, banan, masło, sałatka jarzynowa
- zupa pomidorowa (na rosole, indyk, jajko, mąko gryczana i owaisana), sałatka jarzynowa
- ziemniaki, buraki, mielone (wołowo-wieprzowe), masło
- reszta dnia w gościach, niewiele było do jedzenie, prawie same słodycze, wyjadałam z koreczków te elementy które lubie
- sałatka jarzynowa
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma, hgh night
1.12 poniedziałek
Dziś też jakieś osłabienie i ból gardła, na szczęscie trening poszedł dobrze Zimno mi znowu wylazło
TRENING
Plecy + tył barków
1.ściąganie drązka do klaty
(R:15x12) 25x10 /30x8 /35x7 /30x8 /25x10
(R:15x12) 20x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
25x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
2. wiosłowanie hantlą
12x12 /14x10 /16x8 /14x10 /12x12
9x12 /12,5x10 /14x8 /12,5x10 /9x12
8x12 /10x10 /12,5x8 /10x10 /8x12
3. ściąganie drążka prostymi rekami
25x15 /30x10 /35x6 /30x8 /25x8
20x15 /25x12 /35x8 /25x12 /20x15
20x15 /25x12 /30x8 /25x12 /20x15
4. przyciąganie linki wyciągu dolnego do szyji
10x12 /15x10 /20x7 /15x10 /10x12
10x12 /15x9 /20x6 /15x8 /10x12
15x12 /20x8 /25x5 /20x7 /15x10
5. wznosy bokiem na ławce skośnej na brzuchu
1x15 /1,25x12 /2x10 /1,25x12 /1x15
1x15 /1,25x10 /2x8 /1,25x10 /1x12
1x15 /2x10 /3x8 /2x10 /1x15
+ wioślarz 10:05 min., opór 3, 2171m, ave watt 130
+ spacer na bieżni 10 min., 5km/h, 12%
Trening fajny, była moc Najgorzej z progresem na wyciągach, już nieraz wspominałam o dużych przeskokach ciężaru, ale walcze
Teraz mnie w plecach kłuje i piecze W ściąganiu spróbuje następnym razem dołożyć, zobaczymy jak będzie. W wiośle fajnie się się dokłada, a w ściąganiu do ud będe walczyć o powtórzenia, bo początek idzie ok, ale później coraz gorzej. Przyciąganie do szyji poszło lepiej niż ostatnio, ale po ostatniej serii łapy mi się trzęsły. We wznosach ostatnie powtórzenia oszukane.
Zabawa z wioślarzem.... no tu było ciekawie
Zmniejszyłam opór i przez pierwsze kilka minut było dziwnie i lekko nie mogłam się odnależć, machałam szybko ale bez efektu, stwierdziłąm, że szybciej umre niż pokonam 1000m Dopiero poźniej udało się jakos złapać rytm, chociaż z trzymaniem w miare stałego tempa mam problem. I póki co nie wyobrażam sobie więcej niż 10 min. na tej piekielnej maszynie, ale kiedyś napewno uda się więcej
Na bieżni to ja raczej odpoczywałam po wiośle niz porządnie maszerowałam
MISKA
- owsiane, jajko, banan (1/3), masło, whey
- 2 chlebki żytnie wasa, szynka wieprzowa pieczona, sałatka jarzynowa
- zupa pomidorowa (na rosole, indyk, jajko, mąko gryczana i owsiana, ryż)
- ryż, kasza bulgur, indyk, oliwa
TRENING
- ryż, whey, białka jaj... sałatka jarzynowa
- ziemniaki, ryż, buraki, mielone (jak wczoraj)
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma, wit+min, bcaa, glutamina, kreatyna, hgh night
Dorzuciłam troche supli, bo im bliżej weekendu tym mniej energii, poza tym za dużo śpie ostatnio więcej niż podczas redukcji... ostatnio po treningach to nawet myślenie mnie męczyło i jedyne na co miałam ochote to iść spać. No i z wstawaniem rano jest ciężko, ale co się dziwić, ciemno i zimno....
Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-12-01 20:12:22
30.11 niedziela
TRENING
DNT
Na basenie nie byłam, bo coś źle się czułam. Albo mnie choróbsko znowu bierze, albo to osłabienie przed @, bo w sumie podbrzusze mnie ostatnio boli. Zresztą @ już dawno powinna być... na redukcji i przed samymi zawodami była, a teraz nie ma
MISKA
- owies, jajko, banan, masło, sałatka jarzynowa
- zupa pomidorowa (na rosole, indyk, jajko, mąko gryczana i owaisana), sałatka jarzynowa
- ziemniaki, buraki, mielone (wołowo-wieprzowe), masło
- reszta dnia w gościach, niewiele było do jedzenie, prawie same słodycze, wyjadałam z koreczków te elementy które lubie
- sałatka jarzynowa
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma, hgh night
1.12 poniedziałek
Dziś też jakieś osłabienie i ból gardła, na szczęscie trening poszedł dobrze Zimno mi znowu wylazło
TRENING
Plecy + tył barków
1.ściąganie drązka do klaty
(R:15x12) 25x10 /30x8 /35x7 /30x8 /25x10
(R:15x12) 20x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
25x10 /30x8 /35x5 /30x8 /25x10
2. wiosłowanie hantlą
12x12 /14x10 /16x8 /14x10 /12x12
9x12 /12,5x10 /14x8 /12,5x10 /9x12
8x12 /10x10 /12,5x8 /10x10 /8x12
3. ściąganie drążka prostymi rekami
25x15 /30x10 /35x6 /30x8 /25x8
20x15 /25x12 /35x8 /25x12 /20x15
20x15 /25x12 /30x8 /25x12 /20x15
4. przyciąganie linki wyciągu dolnego do szyji
10x12 /15x10 /20x7 /15x10 /10x12
10x12 /15x9 /20x6 /15x8 /10x12
15x12 /20x8 /25x5 /20x7 /15x10
5. wznosy bokiem na ławce skośnej na brzuchu
1x15 /1,25x12 /2x10 /1,25x12 /1x15
1x15 /1,25x10 /2x8 /1,25x10 /1x12
1x15 /2x10 /3x8 /2x10 /1x15
+ wioślarz 10:05 min., opór 3, 2171m, ave watt 130
+ spacer na bieżni 10 min., 5km/h, 12%
Trening fajny, była moc Najgorzej z progresem na wyciągach, już nieraz wspominałam o dużych przeskokach ciężaru, ale walcze
Teraz mnie w plecach kłuje i piecze W ściąganiu spróbuje następnym razem dołożyć, zobaczymy jak będzie. W wiośle fajnie się się dokłada, a w ściąganiu do ud będe walczyć o powtórzenia, bo początek idzie ok, ale później coraz gorzej. Przyciąganie do szyji poszło lepiej niż ostatnio, ale po ostatniej serii łapy mi się trzęsły. We wznosach ostatnie powtórzenia oszukane.
Zabawa z wioślarzem.... no tu było ciekawie
Zmniejszyłam opór i przez pierwsze kilka minut było dziwnie i lekko nie mogłam się odnależć, machałam szybko ale bez efektu, stwierdziłąm, że szybciej umre niż pokonam 1000m Dopiero poźniej udało się jakos złapać rytm, chociaż z trzymaniem w miare stałego tempa mam problem. I póki co nie wyobrażam sobie więcej niż 10 min. na tej piekielnej maszynie, ale kiedyś napewno uda się więcej
Na bieżni to ja raczej odpoczywałam po wiośle niz porządnie maszerowałam
MISKA
- owsiane, jajko, banan (1/3), masło, whey
- 2 chlebki żytnie wasa, szynka wieprzowa pieczona, sałatka jarzynowa
- zupa pomidorowa (na rosole, indyk, jajko, mąko gryczana i owsiana, ryż)
- ryż, kasza bulgur, indyk, oliwa
TRENING
- ryż, whey, białka jaj... sałatka jarzynowa
- ziemniaki, ryż, buraki, mielone (jak wczoraj)
suple: omega3, Wit. D, Wit. C, zma, wit+min, bcaa, glutamina, kreatyna, hgh night
Dorzuciłam troche supli, bo im bliżej weekendu tym mniej energii, poza tym za dużo śpie ostatnio więcej niż podczas redukcji... ostatnio po treningach to nawet myślenie mnie męczyło i jedyne na co miałam ochote to iść spać. No i z wstawaniem rano jest ciężko, ale co się dziwić, ciemno i zimno....
Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-12-01 20:12:22
Poprzedni temat
wyszczuplenie nóg
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- ...
- 138
Następny temat
Rekompozycja Ani :-)
Polecane artykuły