energyczacza, Lominox dzięki
Doris nie wiem, musisz użyć swoich wdzięków
U nas tyłek jest rodzinny, bo ciężko powiedzieć, czy ja mam większy czy ona heheh
Tak serio, to u niej jest pewien poważny problem, mianowicie całkowicie
zerwany mięsień czworogłowy w prawej nodze - stara kontuzja z czasów, gdy grała w kosza. Było 6 operacji, rekonstrukcja rzepki, przyszywanie czwórki itd., ale nadal jest ona słabsza i nie wygląda jak ta w zdrowej nodze. Często w przysiadach podświadomie przenosi ona ciężar na pośladki.
Drugi powód takiego tyłka jest taki, że nie mogąc rozwinąć odpowiednio czworogłowych stawiamy na mocniejszy rozwój dwugłowych i pośladków, żeby noga była odpowiednio szeroka w pozach bokiem. Oprócz typowych odwodzeń na pośladki, lecą też np. ciągi na prostych nogach z rozstawionymi stopami, wypychania na suwnicy z ustawieniem stóp bardzo wysoko.
Ja robię jeszcze jedno ciekawe ćwiczenie, typowo siłowe, które również mocno poprawiło mi pośladki i mimo, że jestem dość podlany, to pod światło widać przebijające się prążki
Ostatnio pisałem o tym w temacie Marka Olejniczaka i nawet postanowił je włączyć do swojego planu. Pojutrze robię nogi, więc nagram Ci jak dokładnie to wygląda, a na razie masz opis:
1) Pod maszyną smitha stawiamy step, klękamy na nim samymi kolanami, stopy poza stepem. Na barkach kładziemy sobie gryf (pozycja jak do przysiadów, tyle, że z kolan ;)
2) "siadamy" na pięty. Fazę koncentryczną wykonujemy poprzez wypchnięcie bioder napinając mięśnie pośladkowe, do momentu aż uda i tułów znajdą się w jednej linii ;)
3) Wracamy do pozycji wyjściowej na pięty (nie siadamy na piętach, cały czas utrzymujemy pośladki w stałym napięciu)
Ćwiczenie mocno angażuje głównie mięsień pośladkowy,(pracuje również miedzy innymi dwugłowy uda) przy czym ograniczeni maszyną smitha nie jesteśmy w stanie zarzucić ciężaru, lub w jakiś inny sposób oszukać.