To nie ściema to nie żarty, nowy spam już jest otwarty

niektórzy lepiej ogarniają matmę i ch**

miałem w klasie typa w gim co miał same 2 i z matmy 6 na konkursy jeździł

Zmieniony przez - xper w dniu 2013-09-06 22:42:30

znaczy ja ogólnie mam wiele lepsze predyspozycje do nauki niż do sportu ale wolę to drugie Nigdy z wuefu dobry nie byłem ani nic, w capo też jestem przeciętniak ale chociaż na treningach daję z siebie wszystko. Muszę zacząć w końcu na mma zacząć chodzić to spróbuję po paru miesiącach może na ALMMA startować.

W sumie zawsze dobrze się biłem w podstawówce i gimbazie

Niektórzy lepiej, inni gorzej, ale jak mój kumpel-idiota typowy właśnie matoł zdał to znaczy że coś jest nie tak z tymi niezdającymi

Ja może i faktycnie, zawsze łykałem suchą matme bezproblemowo, ale te zadania zamknięte no to naprawde wystarczy cokolwiek umieć i można prawidłową odpowiedź znaleźć wśród tych 4. A wystarczy wszystkie zamknięte zrobić żeby zdać...

Ale z taką fizyką to zawsze problemy miałem, bo tam trzeba milion wzorów ogarniać i wiedzieć który wziąć przy tych j**anych zadaniach dziwnych a sucha matma to jest proste - masz zadanie, określoną metode, i liczysz...

Na pierwszym roku polibudy to tłumaczyłem takim mózgom nawet typowym jak równania różniczkowe robić albo całki trudniejsze, ale z podstaw mechaniki i tymi yebanymi belkami wbitymi w ściane naprężonymi na lince sie bujałem i bujałem w ch** czasu

k***a taką panne znam co do zawodówki chodziła i przchodziła do kumpla na mieszkanie, bo on do technikum geodezyjnego chodził żeby jej matme wytłumaczył, bo jakiś sprawdzian mają.. w wieku 18 lat nie potrafiła podzielić 100/2 - pierwsze myślałem, że sobie jaja robi, ale to jednak serio było.. toż ona w sklepie sobie pewnie nie radzi..

ale w zawodówce matma jest na niższym poziomie niż w gimnazjum - tam chyba potęgowanie to najwyższy poziom zadań

@jac tak trzeba mieć z tego co wiem matury z mat i fiz na rozszerzonym poziomie bardo dobrze napisane ale to do tej szkoły oficerskiej w wwa, do aspiranckiej raczej nie
@steven nie wiem jak oszukać te testy, ale właśnie mi się przypomniało, że na tym teście pokazali mojemu koledze kartkę z jakimś kolorem czy czymś tam i sie go 3x typ pytał czy na pewno jest pewien odpowiedzi to coś tam mu odpowiedział w sensie chyba cie poj**ało czy coś, ale swoją drogą ziomek naprawdę mega inteligentny + mega łeb do matmy i fizyki

Zabstyl chodzić będę tylko nie wiem gdzie i kiedy.

Jak jesteście tacy dobrzy z matmy to mnie uczcie bo ja nic nie umiem i maturę z niej zyebałem. Yebać matmę

było w pogromccach mitów i oszukiwali... jak się przygotowali , nawet rezonansem magnetycznym ich testowali i komuś tam udało się oszukać

^ z pustego i salomon nie naleje....