Szacuny
2
Napisanych postów
6302
Wiek
34 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
18029
Na poczatku redukcji to ja siedziałam z talerzem i płakałam, bo nie dałam rady zjeść tyle mięsa, teraz juz jakoś leci, ale są dni że tez muszę się zmuszać. Lodzianin, albo handel z mężem. Mój dziś pozmywał. ;)
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.