Kulturystyka wg. Mikołaja vol. 2 / negliż str. 47

dokładnie. Dodaj jeszcze do tego fakt, że spożycie posiłku bezpośrednio po wcale mięśni nie odżywi i mamy do czynienia z marnotractwem jedzenia swego rodzaju. No i oczywiście duża podaż białka zwierzęcego wiąże się z zagęszczeniem krwi, która jest Ci potrzebna w żołądku, organizm by to zneutralizować musi sięgnąć do fosforanów, a te wyciąga bezpośrednio z kości, później to już górki - problemy ze stawami itp, oczywiście ten proces trwa latami, ale się upomni o swoje:)

Ale to w ogóle nie smakuje w takich okolicznościach, człowiek ledwo na nogach czasem stoi, we łbie się zawraca, ale jeść musisz, bo katabolizmem w gazetkach straszą Co innego za te 45 min czy nawet godzinę, wyciszysz się, organizm się wyciszy i zjesz porcje konkretną, jak trza.

Jeszcze jako ciekawostkę napiszę, że kiedyś gdzieś wyczytałem, że objawy typu ochoty na wymioty, zawroty głowy i ogólne "rozbicie" tuż po treningu, jest oznaką wydzielania się hormonu wzrostu, ale ile w tym prawdy, to nie wiem

Zmieniony przez - st_ud w dniu 2012-12-15 21:53:52

okej, to zamiast jakies 20-30 min po trenie teraz bede jadl te 45 wyliczone z zegarkiem w reku i za miesiac powiem czy jest roznica

Wydaje mi się, że to czy ktoś je carbo po treningu czy jakieś inne węgle to raczej nie ma żadnego znaczenia, w sumie to zależy od ilości kalorii czy się zalejesz czy nie. A tak na prawdę większość zależy też od genetyki, mam znajomego co np. przez cały dzień zje 7 daysa , zapije puszką pepsi, a po treningu zje chipsy mówiąc, że to zdrowe węgle bo to ziemniaki, trening jego składa się wyłącznie z maszyn i wyciągów, nie ma pojęcia co to jest w ogóle wiosłowanie lub martwy ciąg, a wygląda 100 razy lepiej niż np. ktoś kto się stara, ćwiczy x lat z "głową" głównie na wolnych ciężarach, przestrzega rygorystycznej diety

Zmieniony przez - Grzesieq02 w dniu 2012-12-15 23:04:57

Rozumiem. W takim razie dziennik do zamknięcia. Nie planuję oczywiście kończyć treningów, diety itd. ale nie widze już dalszego sensu rozpisywania tu moich "starań". Może kiedyś się pokaże jak zacznę jakoś wyglądać

pzdr.

Głupiś?

no co Ty facet.. Nie daj tej sadysfakcji Antoniemu

Nie chcę tu żadnych jakichś zażaleń panowie i nawrotów, bo ja c!pa nie jestem. Wysłałem 2 zdjęcia które jasno pokazywały co zrobiłem, w chuy się poświęcam temu wszystkiemu, a jedyne co dostałem to głupkowate komentarze i Antos, który napisał, że progres lichy. Może i ma racje, teraz mnie to pyerdoli, bo użalanie nad sobą nic tu nie da. Muszę jeszcze mocniej zapyerdalać. Ruszam dalej panowie, na privie napewno będę z Wami wszystkimi pisał, bo samemu nie dam rady przecież.

Zmieniony przez - arnold69 w dniu 2012-12-16 00:13:39

Nie zamykaj, wk***iony jesteś i dlatego takie głupoty gadasz. Do jutra Ci przejdzie :D

a progres w ciągu roku widać

Dobrze to dla Ciebie specjalnie też jutro napiszę, że zamykam dziennik

PS: Tak poważnie to już wcześniej o tym myślałem, a dzisiaj poprostu padła decyzja I szczerze mówiąc to nie chodzi o tą sprawę z Antkiem, choć pewnie trudno Wam będzie w to uwierzyć

Zmieniony przez - arnold69 w dniu 2012-12-16 01:40:50