pawel1235 - dziennik

To nie paranoja, tylko no wiesz... życie... Przyrosty niemal o kilogram mięśni w skali tygodnia są wyjątkowo ciężkie i nierealne, nawet pomijam kwestię że trzebaby do tego cudownej genetyki, ale ilość kalorii... Nawet gdyby rosło bez fatu absolutnie (nierealne w rzeczywistych warunkach, NAWET na dopingu) to by musiał luźno z 1500-2500kcal ponad zero mieć (nie pamiętam dokładnej ilości energii potrzebnej na resyntezę włókien miozynowych itd.), a jak podkręci metabolizm to wychodzą horrendalne ilości. Czaisz? Za dużo cudownych założeń, żeby to miało ręce i nogi.

Zmieniony przez - kamikaz w dniu 2012-08-28 20:51:17

Kami - rozumiem :)
Pandarek -

Refren jest fajny

29.08.2012
2 tydzień Mikrocyklu nr I

KLATKA + BRZUCH

1. WL:
- 4s x 6p x 50kg
2. WL Skos:
- 8p x 30kg
- 8p x 35kg x 3s
3. WL Skos Hantle:
- 4s x 8p x 16kg
4. Rozpiętki płasko:
- 8p x 8kg
- 3s x 8p x 6kg

5. Brzuch: allahy i wznosy nóg - łącznie 8-9 serii

--------------------------------------------------------------------
40 min

Późno jest i nie chce mi się rozpisywać.
Pierwszy dzień w pracy po długim urlopie.
Trening na lajcie, bo nie chciało mi sie wysilać na finezję.
Wracam do WL, Wiosła i Przysiadów, żeby odbudować nieco siły.
Pompka była tak czy inaczej.

Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2012-08-29 22:41:21

30.08.2012
2 tydzień Mikrocyklu nr I

PLECY

1. Drążek nachwytem: 6-6-6-6
2. Drążek chwyt neutralny: 8-6-6-6
3. Drążek wyc. górnego szeroko do klatki:
- 8 x III sztabka
- 8 x III+5kg
- 8 x III
- 10 x III
- 20 x II
4. Wiosło sztangą nachwytem:
- 8 x 35kg
- 8 x 45
- 8 x 45
- 8 x 45
- 6 x 60
5. Ściąganie drążka wyc. górnego w pochyleniu: 3s x 12p x VI sztabka
6. Maszyna siedząc młotkowo do klatki:
- 10 x 35
- 10 x 45
- 10 x 55
- 7 x 65
- 12 x 45

--------------------------------------------------------------------
1:30 min

Znów jest późno. Dzień przejechałem na mniej więcej 1100 kcal, a tren zrobiony już po 19:00. Mimo to była energia i werwa. Mógłbym zrobić jeszcze z 8-10 serii. Pompka. Liczę na domsy :) Na klacie są po wczoraj, co mnie bardzo cieszy :)

Na głodnego zawsze jest sporo energii, na tym się opiera IF. Ale kolację to byś jednak wrzucił na rusz, i to tak z 1000kcal na dzień dobry.

Serio, jak jestem głodny to zawsze jakoś mam więcej werwy. A raczej jestem mniej śpiący. Pobudzony, pewnie dlatego, że organizm każe mi szukać jedzenia póki ma energię, a ja oszukuję i ładuję trening ;)

Kolacji mniej więcej tyle weszło. Dopiję teraz przed snem WPC. Mam jeszcze resztkę ze starych zapasów. Raz na jakiś czas uzupełniam braki.



Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2012-08-30 23:27:05

Dziś nie mogłem zrobić treningu ramion i barków, bo wyskoczył mi wyjazd. Może uda się w weekend, może nie... Mam zayebiste domsy na klacie i najszerszym :)

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Znowu dawno nie było treningu, ale coś za coś. Poza tym i tak nikt nie tęsknił.
Robiłem w tym czasie prawko na motocykl Jakoś mi tak wskoczyło do bani dwa tygodnie temu i ciach!
Dziś egzamin i wszystko zdane bez problemu

Lecę po południu na tren. Yebnę se klatę, a jutro łapy ;)