Kilo boczku, kilo masła tak się tutaj wylaszcza!!!!!!!!

W ogóle wyc. na barki mnie zabija, sztangielki 2x10 kg, każdą serię z trzech po 12 powt. kończę bordowa, ostatniej jeszcze nigdy nie dociągnęłam do 12.

Dotka, ale Ty patrzysz na odczyty z maszyn aero czy palcem mierzysz puls? Bo jak to pierwsze to wiesz, że głupoty pokazuje.

Zmieniony przez - Neysha w dniu 2012-07-12 21:58:25

dzięki Inga jutro spróbuje czy wogóle tak sam radę

Wlasnie to mialam napisac... Kiedys na jednej mi w kolko pokazywalo 115 a jak rece zdjelam roslo do 160!

A tego, ma któraś z Was pulsometr? Taki wiecie, zegarek+uprząż?

Chociaż te pulsometry "osobiste" w sensie pasek+zegarek to też cudów nie czynią. Mój kiedyś mi pokazał tętno ponad 220

Neysha, na odczyty z maszyn, nie wpadłam na pomysł, żeby porównać. Sprawdzę następnym razem.

W wioślarzu, odpychacie się na palcach / piętach / całej stopie??

katlak, nie ma sprawy


Ja pierdziele te wszystkie odczyty aero dobrze że mam spierdzielony rowerek , ja zapyerdalam na tyle żeby mieć problem z wypowiedzeniem zdania

Lucyferka, no właśnie ja daję z siebie tyle ile mogę i trochę dziwne są te odczyty.

Ja kiedyś ustawiłam se taki program na bieżni że bieżnia się podnosiła sama jak mi spadało tętno i w pewnym momencie podniosła się na poziom 15 (z 15 możliwych), wyglądałam jakbym miała zaraz w kosmos odlecieć, trzymałam się mocniej żeby nie spaść z niej. I myślałam, że flaki wypruję a wg bieżni miałam ledwo 120. Pomijam fakt, jak sprzątaczka korzystała z tej podniesionej bieżni i sobie przejechała pode mną odkurzaczem...