SZTYWNY91/Forma is coming (92)

w zime, jak byłem głodny to jadłem 4000 kcal + dużo jogurtów i słodyczy, więc obawiam się, że teraz z dnia na dzień apetyt będzie rósł. Ale w każdym razie do śmieciowego żarcia mnie nie ciągnie . A taktyka moja jest taka, że im więcej jedzenia tym więcej aerobów. Oczywiście na masie, aeroby będą w postaci "łapania okazji". Czyli krótko mówiąc jak mam ochotę iść na rower to idę, jak ktos namówi mnie na grę w gałę, albo na jakieś bieganie to również nie odmówię . A dziennik tak prowadzę, bo już mam takie zboczenie małe, związane z tym, że jak cos zaczynam to sie tego trzymam na sto procent

6 lipca, 5 tydzień
Nogi

1.Przysiad przedni 10p x 25/10p x 35/10p x 45/10p x 55/15p x 65 (+5kg)
2.Hack przysiad 10p x 10/10p x 20/10p x 25/14p x 30 (+5kg)
3.Unoszenie 12p x 5/12p x 5/12p x 10/12p x 15 (nast. razem 5/10/15)
4.Żuraw 10/10/10(ok)
5.Uginanie leżąc 12p x 15/12p x 15/12p x 15/12p x 17 (nast. razem 15/17/19/20)
6.Łydy siedząc 20p x 20/20p x 20/20p x 20 (+5kg)
7.Łydy stojąc na maszynie 20p x 40/20p x 50/22p x 60(+5kg)

wrażenia:

Trening bardzo dobry, dawno takiego dobrego nie zrobiłem. Pot się ze mnie lał strasznie. Pierwszy raz hack przysiady robiłem, więc dlatego tak małe ciężary. Unoszenie małym ciężarem, bo robiłem na innej maszynie niż zawsze, dwójki ładnie spompowane były po żurawiu i uginaniach. Łydy dobite jak trzeba. Na końcu całe uda mi drgały, przez parę minut.

Dieta:

1. płatki owsiane 100g + 3 duże orzechy włoskie + garść rodzynek + jogurt nat. 200g
2. 5 jajek + 3 kromki chleba razowego + pomidory + 20 ml oliwy
3. filet 150g + 50g ryżu basmati + oliwa 20ml + warzywa
4. filet 150g + 50g ryżu basmati + warzywa
trening
5. banan
6. makaron durum 4 garście + mintaj 300 g (1/3 woda)
7. twarożek 200g + oliwa 30ml * pomidory

jutro będe miał grilla u koleżanki, więc wejdzie trochę szaszłyków, jakiś steków itd. W każdym razie alkoholu nie bedzie, ewentualnie i parę szlugów. Nie samą siłownią człowiek żyję Po jutrze za to urodziny Dziewczyny, w rodzinnym klimacie, więc dosyć spokojnie będzie, ale grill, albo ognisko gwarantowane. W każdym razie weekend będzie średnio zdrowy

7 lipca

Dieta:

1. płatki owsiane 100g + 3 duże orzechy włoskie + garść żurawiny + jogurt naturalny
2. 5 jajek + oliwa 20ml + pomidory + 3 kromki chleba razowego
3. filet 200g + ryż brązowy 50g + warzywa
4. filet 200g + ryż brązowy 50g + spaghetti
balet:
5. 2 szaszłyki + trochę karkówki + 2 piwa + 5 szlugów + grass

Po spaghetti strasznie mnie brzuch rozbolał, tyle dobrych rzeczy na grilu było, których przez ból brzucha nie mogłem zjeść. Miałem nie pić, no ale dziewczyna mnie w ko ncu na 2 piwa namówiła. Wróciłem o 2 do domu, od razu zasnąłem. Dziś praktycznie zero kaca, trochę tylko zmeczenia jest. Spadłem pół kilo na wadzę, ale to pewnie, woda mi zleciała. W kązdym razie spadków po takich występach nie powinno być. To była pierwsza impreza od prawie dwóch miesięcy. Ale mimo wszystko jakis kac moralny jest. Od jutra dorzucam kalorii, bo waga 3 tydzień stoi. Rozmiary idą w góre, ale waga stoi niestety.

8 lipca, 5 tydzień

Dieta:

1. Płatki owsiane 100g + orzechy włoskie 4 sztuki + garść żurawiny + 200g jogurtu naturalnego
2. 5 jajek + 20 ml oliwy + kromka chleba + pół bułki ze słonecznikiem + pomidory + trochę jakiejś tłustej ryby
3. filet 150g + ryż brązowy 50g + pomidory + oliwa 10ml
4. 2 kiełbasy z grilla + szaszłyk + dużo warzyw + sos czosnkowy i musztarda
5. 150g fileta + ryż brązowy 50g + 10ml oliwy + pomidory
6. twarożek 100g + oliwa 30ml

zmiany w diecie:

+ 50g ryżu brązowego

Całkiem porządnie to wygląda, będę zaglądał.
Widziałem, że w siadach i mc robiłeś skoki co 20kg -nie gniecie Cię?
Podchodząc do docelowej lubię zrobić "strzał rozgrzewkowy" na dosłownie 5kg mniej niż docelowa, inaczej mnie gniecie pierwszy rep i dopiero przy ~3 powtórzeniu zaczynam czuć się normalnie . W każdym boju praktycznie.

Pierwszy raz robie takie skoki, by ostatnią serię zrobić jeszcze w pełni sił. Np w treningu pleców zanim zrobię mc z ciężarem 105 kg x 6, robie najpierw duzo skłonów, następnie 2-3 seire po 15-20 na wyciągu górnym do brzucha, później ławka rzymska 2-3 serie po 15, potem 1-2 serie mc z samym gryfem po 10-20 powórzeń, i dopiero wtedy dochodzę do ciężarów 40/60/80/100kg. Jednak w przysiadzie tylnym to się nie sprawdziło zupełnie. W tym przypadku różnica między 80, a 100 kg była ogromna.

Nie chodziło mi o skoki między rozgrzewkowymi, tylko "wskok na docelową". Wiesz, z 80 na 100 to jest jednak 125% ostatniego ciężaru. Ja na filmach widziałem u siebie sporą różnicę w technice na tym samym ciężarem "bez i z" rozgrzewkowym strzałem ;).

ten rozgrzewkowy strzał to może przetestuję niedługo :) Też u mnie technika kulała przy ostatniej serii, głównie w przysiadach. Mam rozumiec, że twoja technika polega na tym, że przed serią docelową(np. 100kg x 8) robisz krótszą serie ciężarem np . 95 x 4, czy po prostu robisz tyle samo powtórzeń przy jednym i przy drugim ?

Przed docelową (w siłowych mam mniejszy zakres powt docelowych) np 100x 3 wrzucam 95 x 1, tyle, żeby poczuć, że "coś już waży"; 1-2 powt. starczą

no to teraz dałeś mi dobrą myśl, żeby tak ćwiczyć, by "nie przestraszyć się" ciężaru;)