Dzień 1
Micha
Dodatkowo 0,5kg zielonego ed, codziennie co innego m.in brokuły, szpinak, fasola szparagowa.
Trening
-pull
1. Podciąganie podchwyt RAMPA 5
2. Wiosło sztangą RAMPA 6
3. Face pull 3s 10-12p
4. Szrugsy sztanga 3s 10-12p
5. Uginanie sztangi stojąc 4s 8p dropset
Po treningu 15 min aerobów.
Suple:
2g vit C, 6 caps gold omega 3, 30g wpc po treningu, 300mg chela mag b6.
Refleksje:
Czas ogarnąć dupę i skończyć z pierdzeniem bąków i chlaniu przez weekend i jedzeniu czego popadnie. Kontuzja łydki wyleczona, aeroby normalnie robię bez żadnego bólu. Miałem chwilę załamania i chciałem to wszystko rzucić. Był okres, że spotykałem się ciągle ze znajomymi i byłem przestawiony na nocny tryb. Wstałem o 17, myłem się, jadłem coś i na 19 szedłem pić i tak w kółko do 4-5 rano. Jadłem pizze, kebaby, domowe obiady jak dało radę. Jak był kac mocniejszy, to były dni, gdzie zjadłem trochę zupki z proszku
Waga 90kg, ale zapewne sporo mięśnia poszło spać. Raczej początek powinien być banalny. W dni nietreningowe też będą aeroby.
Jak widać micha z uciętym tłuszczem i dużą ilością węgla. Dałem się namówić kolegom z innego forum na tego typu zabieg. Na noc będą też ww, żeby lepiej spać, bo ostatni ciężko o to, dlatego też dodatkowo magnez z b6. Podobno idealna
dieta dla endomorfika, zobaczymy jak to będzie. Kalorie mam na -300. Większy deficyt będę robić aerobami. Koniec z cięciem ww i cięciu kalorii, bo mój metabolizm, to i tak g****, podobnie jak hormony tarczycy. Blisko niedoczynności. Bez ww się nie obędzie.
Życzcie powodzenia, żeby nie skończyło się po tygodniu. Dzisiaj bardzo fajnie się ćwiczyło, więc mam nadzieje, że będzie dobrze.
pzdr