tak wyszło, z moich wyliczeń, że prawie 7 lat odkąd dowiedziałam się o tej insulinooporności, walczę o poprawę wyników i spadek wagi, po drodze był różne okresy, także te, gdy schudłam 12kg-wtedy zajęło mi to rok, niestety były też ekspermenty z dietami niskokalorycznymi, w tym i dieta Tombaka, kopenhaska itp.
niestety, na to, że hormony będę mogła odpuścić szanse są nikłe, mój lekarz prowadzący- ginekolog tak mówił, inny, nasz miejscowy, najlepszy ginekolog miał propozycję dla mnie założenia wkładki domacicznej z uwalniającym się hormonem, więc rozwiązanie też z hormonem, no i ta moja endokrynolog, też mi mówiła, że porzucenie hormonów wiązać się będzie z ponownym bałaganem hormonalnym i cystami, które robiły mi się za każdym razem, gdy nie brałam leku, spadaly żeńskie hormon, testosteron rósł, a za tym i szedł hirsutzm, cera robiła mi się jak u nastolatów (czytaj-pełna brzydkich syfków)
no ale zaobaczmy, co będzie dalej
Zdjęcia w moich dziennikach są mojego autorstwa i stanowią moją prywatną własność. Nie zgadzam się na ich publikowanie w jakiejkolwiek formie poza tym tematem
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2011:
http://www.sfd.pl/konkurs/filonka_podsumowanie_str69-t725666-s69.html#post8
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2013: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_KONKURSU_PS_2013/FILONKA-t953383.html
Aktualny dziennik;
http://www.sfd.pl/filonka/DT__2013_redukcji_ciąg_dalszy-t955419.html
If you really want to do something, you'll find a way. If you don't, you'll find an excuse.
NO MORE EXCUSES!!