Wstałam elegancko na biegi
dzisiaj zdecydowanie gorzej się biegło, jakby dzień odpoczynku mi nie służył
Bieg w terenie:
godz.: 5:10
Długość trasy: 4,3 km
Czas: 28:27
Średnia: 9,0 km/h
Max: 9,7km/h
(na koniec przycisnęłam, jakieś 200 m no i miałam wrażenie, że biegnę o wiele szybciej)
Kupiłam sobie białko, jessoo, jakie pycha
https://sklep.sfd.pl/Scitec_nutrition_New_Form-opis27376.html
Nie wiem tylko, jak to się stało, że nie zauważyłam podczas wyboru, że są tam cukry
a odżywka jest bardzo słodka, więc pytanie, po co ją słodzić
chyba muszę odstawić, no chyba, że szefowa pozowli na 1 porcję dziennie
(1 dzień z 7 bez Midiany)
Siofor 2x850
Kombucha
Vitriumcalcium
Maglek
Zwariowany dziś dzień miałam, po pracy leciałam z młodą na pogotowie, bo wróciła mi ze szkoły ze spuchnietym i sinym małym palcem u ręki
nie wiem, czy to taki dzień był pechowy, czy jaki czort, ale dzisiaj na pogotowie był chyba jakiś najazd, wróciłam ze szpitala o 18:30 zostawiłam dziecię i pognałam do stomatologa, zaś wróciłam grubo po 21
Nie podoba mi się to, że młoda drugi raz w przeciągu jednego kwartału znowu coś sobie łamie i to tym razem podczas treningu na basenie
Jeszcze sie nie przyznała trenerowi i z tym palcem pływała do końca lekcji, dopiero jak jej po wyjściu z wody zsiniał i opuchł, pognała do pielęgniarki.
Jutro jadę z rana z moim młodym do Wrocławia na konsultacje w sprawie "takiego czegoś" co mu wyrosło na wewnętrznej stronie wargi, zaś wrócę nie wiadomo jaką porą
dlatego ostatnie dni bez treningu siłowego, w piątek jadę na 3-dniowe szkolenie. Może jak nasz bos da nam "czas wolny" to wyskoczę na siłkę.
Póki co, szykuję pudełka i dobrą ich zawartość, kalarepka na jutro, a suszone mięso i orzechy tylko częściowo na jutro, na wypadek, gdyby wizyta u doktorów się przedłużyła
ukłon z stronę
akneraj biore przykład
Zmieniony przez - filonka w dniu 2012-10-01 23:10:21