Przeciez Robert doskonale wiedzial, ze znow bedzie obstawial tyly na Olympii, a mimo to caly rok sie staral o klasyfikacje, ktora dostal rzutem na tasme. On sam byl zadowolony z formy, jaka zaprezentowal, jego fani rowniez, i to jest najwazniejsze. Jakos Frank Mc Gratha nikt sie nie czepia, czy tez Kefalianosa "po co w ogole wyszli na Olympie, skoro nie maja szans na top 10". Sam start na najwiekszych zawodach na swiecie jest wielkim prestizem dla danego zawodnika i pewnego rodzaju autopromocja. Jak dla mnie to dobrze sie prezentowal przy najlepszych prosach, a niektore
partie miesniowe mial nawet lepsze niz niektorzy zawodnicy (przykladowo kaptury).
No i nie zapominajmy, ze teraz to nie wiadomo, czy Robert kiedykolwiek wyjdzie jeszcze na Olympii, po zmianach przepisow ifbb, takze to mogl byc jego ostatni wystep. Ja go zapamietam jako polaka, ktory dal z siebie wszystko, aby pokazac jak najlepsza forme i mu sie to udalo.
deadlift i aroflex wbijam po sogu
Zmieniony przez - _zwierzu_ w dniu 2011-09-27 17:30:49