Yosis/Rekompozycja wspomagana przez Trec Nutrition start str.87/pods. str. 107

miska DT 1500 BTW 120/90/50

+1 papryka, 1 spora marchewka, 3 ogórki, kawał kalarepy, sałata, rzodkiewki, szczypior
+ZMA, tran 3g
+3 truskawki

-dawno nie było miski wysokiej, ale przed wyjazdem nie będę szaleć

trening:




ad 1. - brak postępu, nie mam asekuracji, plecami za bardzo ciągnę, bo nie wstaję czysto.. wolę nie zwiększać..
ad 2a. +2,5 kg
ad 2b. - brak postępu
ad 3 - brak postępu
ad 4 - brak postępu

- czy to, że podczas wnosów z opadu czuję tyły nóg, znaczy, że za duży ciężar i zmniejszyć
- czy przy przysiadzie mam zostać na tym ciężarze, aż technika będzie super?
- bieżnia trochę krócej, bo spieszyłam się, tyle rzeczy do zrobienia przed wyjazdem. ale czas 3,5 min biegu utrzymany

__________________________________________________________________

no to jutro jadę.
trzymajcie kciuki za mnie na wyjeździe, bo tak jak większość z Was tutaj mam obawy przed michą w gościach.

Dziękuję za uwagę - udanego długiego weekendu (kto ma )
ps. a ja się jeszcze nie spakowałam - nie znoszę się pakować

Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-06-22 23:03:42

Baw się dobrze

Ja to się nie lubię rozpakowywać

Trzymam kciuki za michę w gościach.
Dla mnie też to jest zawsze ogromne wyzwanie.

Udanego weekendu Yosisdasz radę w gościach
też mam wolne w końcu nigdzie nei jadę, ale przynajmniej mam czas na generalne porządki i przemyślenie planu treningowego wykluczającego MC i przysiady

Jak wrócisz to napisz mi plis jaki masz rozmiar tego staniczka spotrowego, dobrze widzę, że to shock absorber? namierzam się na niegodobrze służy w biegu??

Za Fela_72 - również kciuki. Samemu w domu do łatwo a tak to trza twardym być :)

z lekka spóźniona, ale dołączam się do grona obserwatorek Twoich postępów
udanego wyjazdu przy okazji!

trza twardym być
Ta jest :kciuki:

jak zwykle z opóźnieniem, ale trzymam kciuki, kobito

Hej dziewczyny - oto jestem!

Ann, Rally, Felka, stara Kasia, Stworku, Krewetko, Kamelowa - dzięki za dobre słowo i kciuki!

spowiedź:
czułam Wasze wsparcie, bo pierwsze dni micha bardzo ładna, żadnego chleba, gofrów, lodów, ale ostatniego już po rodzinnej imprezie w knajpie, chyba rozluźnienie przez wino pozwoliłam sobie na ciasto i wyłączyło mi się myślenie i było dużo za dużo tego ciasta. a powalające w smaku nie było.
takie coś rozwala mnie psychicznie, czy ja jakiś alkoholik jestem, że takie średnie ciasto ma takie hiponotyzujące działanie? no i taka wpadka z ciastem sprawia, że potem nie umiem tak łatwo wejść na znane dobre tory i następnego dnia choć już bez śmieci to było tego po prostu za dużo - za dużo orzechów, sera żółtego itp..

no trudno było minęło, nie mogę się samobiczować (chociaż mam takie tendencje, że wywaliłam w błoto cały okres czystej michy).

z przemyśleń innych
potrzebuję jakiejś motywacji, kopa jakiegoś, bo jak jestem z dala od domu, regularności, treningów to ogarniają mnie wątpliwości, bo ani nie widać,
-że zrobiło mi się silniejsze ciało (tzn nikt nie zauważa),
-tylko ja widzę, jak robię sesję napinki w lustrze i jak dźgam się palcem z brzuch,
-poza tym sporo fatu na tych mięśniach (brzuszek i dół pleców),
-uda mi się silniejsze zrobiły twardsze i przez to mi wydają się takie wielkie.

cieszą mnie te mięśnie "namacalny" dowód, że treningi dają efekty, ale chciałabym żeby tego fatu nie było, żeby było je więcej widać.
a ta redukcja idzie jak krew z nosa,
jak patrzę na inne Ladies jak fat leci z samego faktu czystej michy to coś u mnie jest ewidentnie nie halo
-trzymam michę dopiętą z matematyczną precyzją,
-albo stres mnie blokuje (opona?)
-albo te moje hormony - do badania tsh jeszcze dwa tygodnie i przez ten cały czas nie biorę euthyroxu
-piguły anty? przemyśliwuję nad odstawieniem, pewnie moja gin tego nie pochwali, ale przecież ta dominacja estrogenowa tyle lat to nic dobrego, a Martucca i Obli roztoczyłyście nadzieję, że jest szansa z PCOS naturalnie żyć. mogę odstawić w tej chwili bo właśnie zjadłam opakowanie do końca

Szefowe, dziewczyny proszę o jakiś jasny promyk, bo tak jakoś chmury mnie ogarniają

czy ja jakiś alkoholik jestem, że takie średnie ciasto ma takie hiponotyzujące działanie?
Smak, jak smak, ważne że w środku siedział cukier. Uzależnienie, jak każde inne. Wpadasz w ciąg i samo się nakręca. Jedyne rozwiązanie, nie wchodzić do tego bagna, bo potem jest już tylko coraz bardziej grząsko :-/

a ta redukcja idzie jak krew z nosa,
jak patrzę na inne Ladies jak fat leci z samego faktu czystej michy
Fakt, może być wkurzające, ale tym bardziej nie warto odpuszczać i marnować efektów, skoro ciężej je uzyskać

jak dźgam się palcem z brzuch
Dźgaj się jak najczęściej
I melduj znów czystą michę i treningi
Będzie dobrze, tylko nie odpuszczaj


Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2011-06-27 11:14:42