Yosis/Rekompozycja wspomagana przez Trec Nutrition start str.87/pods. str. 107

albo to lód w mrożonkach,
Lodu jest zwykle 30% wagi.

Lodu jest zwykle 30% wagi
hm, chyba tak, nawet w filecie, który wygląda jakby był "tylko" filetem.

Załączam trening z dziś.
Ten trening był ostatnim z 5-tygodniowego cyklu treningowego przygotowanego przez Akneraj.




Przy RDL dawało mi po plecach, ale to mięśnie, bo teraz nie boli, tylko przy wysiłku. Postanowiłam dołożyć chociaż wiedziałam, że nie zrobię 6x.
Przy wyciskaniu dałam radę 10x9, ale w kolejnych seriach już mocy brakło.
W przyciąganiu linki do brzucha, ten przeskok z 20 do 25 jest zabójczy, szybko wysiadam przy 25, i plecy nie dość dobrze pracują, także postanowiłam zrobić pełny ruch z 20 kg. Myślałam, żeby dołozyć "ręcznie" jakieś 2 kg na wierzch sztabek w maszynie, ale nie ma na to miejsca..
Obwody poszły mi szybciutko miałam, wrażenie, potem bieżnia, szybki marsz przeplatany z biegiem, tętno zadane koło 70%.


Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-04-23 18:27:50

mialam w czasie nieobecnosci Jarenki zajrzeć i cie przypilnować

No to ochrzan
- dlaczego w piatej serii powtarzasz ciezar z 4 zamiast dolożyc ?
- osobiscie wydaje mi sie ze te 21min na obwody to troche lekko zrobilas

o kurczę, no to srogo

- dlaczego w piatej serii powtarzasz ciezar z 4 zamiast dolożyc ? bo mi bardzo ciężko szło i bym zrobiła jakąś śmieszną ilość..
właśnie nie wiem co w takim przypadku robić? dokładać, mimo iż zrobię mniej niż połowę zadanych powtórzeń?

obwody to troche lekko zrobilas
w sensie, że za łatwo? za szybko?

Jutro dam pomiary i mini podsumowanie 6 tygodni tutaj, jak będziesz miała czas Obli to też proszę zerknij przy czasie.
Pozdrawiam świątecznie dziewczyny!

Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-04-23 19:00:28

tak dokladja najwyzej zrobisz 3 powtorzenia

nic tak sobie licze, porzadne 30 mountainclimbers to ok 1min na jedno
100 skokow przez skakanke noo niezle trzeba zasuwac powiedzmy min 1
czyli mamy 14min
drugi 14 zostaje ci 70 pompek i 140 brzuszkow (brzuszkow czyli wyprostowaniu sie i spieciu miesni brzucha) dla mnie ciezkie

Zwracam tylko uwage ze wszytsko mozna wykonac i WYKONAC nie chodzi o pomachanie na pilce ale o wyprost i spiecie mieni brzucha, zobaczysz ze wykonanie takich 20 powtorzen to wyzwanie.
Tak samo mountain climbers nie chodzi o przobierzke w oparciu ale o przeskoki z nogi na noge starajac sie skoczyc noga w przod blisko reki, to powinny byc szerokie wykroki nie w miejscu.

sa to delikatne roznice ale czynia wielka w czasie treningu
Jestes sportowcem nawet jezli nei uprawiasz go zawodowo, wyciskaj z treningow kondycyjnych maximum swoich mozliwosci

Zmieniony przez - obliques w dniu 2011-04-23 19:07:10

przejrzałam historię tych obwodów przez ostanie 4 tygodnie
4x/5x/6x/7x(dziś)
12/15/20/21 min

więc albo "pomachałam" dzisiaj albo zgubiłam jeden obwód.
ale możliwe ze pomachałam, bo świadomość, że 7x i że na czas może zrobiła swoje..
Druga sprawa, że nikt mnie nie poprawi przy mountain climbers - chociaż wydaje mi się, że robię dalekie przeskoki, pompki w obwodach robię damskie dość szybko mi idą (siła na męskie wyczerpana przy rozgrzewce i po siłowym ),
eh nie wiem, musiałabym się nagrać kiedyś.

edit: miska z dziś 1500 DT, trening między I a II posiłkiem
od jutra już będzie mi ciężko dokładne wypiski robić, będę się spowiadać na oko






Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-04-23 22:33:51

:)

Załączam pomiary z tego tygodnia i małe podsumowanie 6 tygodni a la sfd.

Czysta miska i trening najpierw obwodowy z postu Michaiła, a potem ułożony przez Akneraj (siłowo wytrzymałościowy 3 x w tygodniu).

Przed tym cyklem treningowym kilka miesięcy odchudzania, na końcu którego jadłam 1400 kcal (razem z warzywami), na początku treningów wskoczyłam na 1700 kcal, a potem rotacja 1600/1800, T=70/80 B=W, by na końcu zejść do rotacji 1500/1800, T=70/80 B=W
W ostatnim tygodniu wykluczenie nabiału i owoców.

Moje odczucia - wygląda na to, że "pozmieniało" mi się w ciele, na wadze 2 kg na plusie, w obwodach suma sumarum tylko 1 cm na plusie. Gdybym bez treningów jadała tyle co teraz, to sporo by mnie zalało myślę.
Czy mogę zaryzykować stwierdzenie, że jakiś fat się wypalił, a jakieś mięśnie przybyły? Na pewno czuję wzrost siły i kondycji i polepszenie konsystencji ciała. Ale wolałabym, żeby mnie mniej objętościowo jednak było

Mam wrażenie, że przez te 6 tyg. sporo zmieniłam w swoim podejściu do diety i sportu i moja psychika oczekuje jakichś adekwatnych do tego efektów. I albo nie widzę, że są te adekwatne efekty, albo ich nie ma, i stąd jakieś zwątpienie próbuje mnie dopaść. Zrobiłam sobie nawet zdjęcia porównawcze i ktoś postronny żadnej różnicy, by nie dostrzegł. Jeśli pletę bzdury i wymagam za dużo - proszę o ustawienie mnie do pionu

Nie powiem, patrząc na rezultaty innych Ladies w podobnym okresie czasu, często nawet na wyższych kaloriach, zaczynam wątpić czy dobrze wszystko robię, ale trzymam zadaną dietę grzecznie, a będąc na samym treningu czuję, że daję z siebie bardzo dużo (nie powiem na maxa, bo ani nie mdleję, ani nie zwracam posiłków ) czuję, że większego ciężaru nie wezmę, szybciej interwału nie zrobię, obwody są kilerskie nadal.

Patrząc na wyniki z ostatniego tygodnia jest zastój.
Teraz ponad tydzień regeneracji, wyjeżdżam, ale od 5.05 w sumie mogłabym zacząć następny cykl.

Co dalej? Na pewno uśmiechnę się do drogiej Akneraj o trening.
Chcę dodać rower do i z pracy kilka razy w tyg.(łącznie 50 min dziennie), tylko nie wiem czy to można zaliczyć na poczet treningu, skoro po dojezdzie do pracy muszę wyglądać jak człowiek.

Co do diety myślę, że mogłabym zjechać z węglami, bez twarogu mogłabym żyć, ale czy w ramach dodatków 50 g nabiału mogłobym jednak właczyć? sery pleśniowe, jogurt do dressingów itp.
No i owoc chciałabym jakiś zachować - brakuje mi jabłek w tym tygodniu.

Proszę ładnie Szefostwo o komentarz i poradę co dalej.
Pozdrawiam świątecznie!

Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-04-24 21:59:08

Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-04-25 00:11:01

heja tak sobie czytam i myslę, że im mamy mniej do stracenia tym trudniej to idzie....ty miałaś sylwetkę startową super, może stąd te kłopoty z zejściem z obwodów, a podejrzewam, że jakościowo jest lepiej zdarzają się też oporne osobniki (mam tu na myśli Betkę)...zobaczymy co Nasze Kochane Wiedźmy powiedzą trzymam kciuki

Hey Yosis!
Tak sobie pomyślałam, moze wrzuć te foty porównawcze? Patrzymy na siebie zawsze bardzo krytycznie i nie dostrzegamy pewnych zmian. Gdyby nie ciuchy- ja bym nic nie widziała. Ale to taka propozycja. Jestem przekonana ze szefostwo doradzi coś sensownego...
Moge powiedzieć odnosnie twarogu i nabiału- nie jem go od 50 dni i co? i czuje sie normalnie, to siedzi w głowie Yosis, tylko w głowie... odstawiłam nabiał i nie puchne, nie jem też glutenu od prawie 50 dni i też jest super- mam swoje zamienniki. Czuje, ze moje ciało to lubi i nawet przez mysl mi nie przejdzie zeby to zmieniać, jasne ciągnie mnie do owsianki ale znowu- to siedzi w głowie. Wprowadziłam sobie wojskową dyscypline, bo komu jak komu, ale sobie mogę rozkazywać do woli i są efekty. Co mogę doradzić, to nie działać na zasadzie pół środków- ale na zasadzie wszystko albo nic... przemyśl to :)

i jak mówi tytuł Twojego bloga.... z łatwością do celu :) uszy do góry! i pamietaj, ze Twoje kompleksy też siedzą w głowie... bo bo wymiarach widać, ze nie jesteś aż tak otłuszczona jak sądzisz :)