kathy78- zyje sie tylko raz ;)

ojj nie wyczuwasz zartow Kathy :(


to taka ironia byla ze w takiej mordowni bys sie czula jak ryba w wodzie

a skoro tam pracujesz to pogadaj z wlascicielem zeby zakupic jakies sztangi zamiast kolejnych maszyn :)

Zmieniony przez - _zwierzu_ w dniu 2009-07-23 21:45:26

to nie jest takie proste jak Ci sie wydaje .Troszke to wszystko jest inaczej zorganizowane niz u nas i pewne decyzje ida z gory a nie zaleza od mngra

..a mordowna straszna swoja droga ale sztangi maja

Zmieniony przez - kathy78 w dniu 2009-07-23 23:14:31

Mnie byś przekonała .

eee..chyba nie Radziu .. Pracuje z nim na codzien wiec wiem jak pewne sprawy wygladaja

Wstalam wlasnie niedawno,przed praca chce isc na silownie i polece dalej z treningiem od Izy
Czuje,ze mnie nogi pobolewaja (dobrze,ze przyzwoicie bo jutro tanczenie cala noc ) klatka tez ,ale ciesze sie,ze ''wlazi''

Piatek..weekendu poczatek..:)

Dzis mialam od samego rana jeden z tych dni...kiedy juz sie chce by przyszlo jutro.. Tym bardziej,ze jutro zapowiada sie..przeeeefajnie!!!!

Silownia przed praca,dzien 4rty :

wioslowanie sztanga :

Zwinelam sztange ze studia,gdzie mamy zajecia
w ''normalny'' dzien by nie przeszlo..ale bylam na silowni o 7 rano..no i mam kluczyki do wszystkiego..

10x20kg/10x25/8x30/6x30

Sciaganie do klatki :
8x35kg/6x35kg/6x30/5x30

Przenoszenie sztangielki:
12x12kg/12x14kg/10x16kg/7x16kg

uginanie ze sztangielkami stojac:
10x6kg/8x8kg/5x10kg/8x8kg/6x8kg
( po raz 1wszy robilam uginanie z takim ciezarem;))

Nie mogal zrobic uginania szeroko na modlitewniku..bo go cholera nie mamy ..Kombinowalam nawet by lawke jakos przestawic bokiem itd..ale ni ... sie nie dalo..

Znowu sie zaczelam zloscic na to,ze sprzetu nie ma takiego jak mi jest potrzebny..ale przezciez wyjscia narazie nie mam..no i zawsze innne cwiczenie mozna wykonac,z tym co mam..Tylko juz bylam na etapie wrrr...i myslec to wogole nie myslalam...

uginanie sztangi stojac wasko:
10x10kg/10x13kg/8x10kg

przyciaganie drazka wyciagu dolnego do twarzy :
10kgx12,50/8x12/8x12/7x12

Wznosow nie zrobilam...

Shake po treningu,kanapka+2jajka+pomidorki+salata godzine
pozniej..
Na obiad losos itd (powtorka z wczoraj w sumie...)

W pracy chcialam wszystkich zamordowac...ech...kobieta byc...ciezko czasem jest...

Kolacja-kurczak z grilla,duzo surowki itd...
Podkradalam tez migdaly , jakis baton bialkowy sie napatoczyl...i na slodkie mnie bierze cos...

...no i Iza gdzies zniknela..i Vena tez...

zdradliwa vena raz jest raz jej nie ma

Ty za dużo dzisiaj wszystkiego podkradałaś

tak patrzyłam na trening i stwierdziłam,ze jak ja dawno nie robiłam przenoszenia sztangielki za głowę
a my modlitewnik mamy a w moim planie w końcu jest uwzględniony

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-07-24 22:16:28

Jestem na kilka dni przed.. wiesz i wtedy to mnie tak na sloooodkie bierze...wrrr..;)

oj mnie to ostatnio codziennie...chyba mogę śmiało stwierdzić,że robię masę

dzisiaj dorwałam w PiPie wszystkie rodzaje gorzkiej czekolady Goplany (marcepanowa,karmelowa i kawowa)
o dziwo jeszcze są wszystkie całe

hihi...''twardym trzeba byc nie mietkim '' hihi

Ja zawsze mam jakiegos loda w zamrazalce i ''puszke Pandory''z czekoladkami itd..ALe powiem szczerze,ze to tylko tak ''przed'' mnie cos bierze...Reszte czasu moze zyc bez slodyczy:)