clearwater/Po prostu ćwiczę i jem czysto

tak, do oprószonej już czymś formy, i tam sobie rośnie (u mnie całą noc np) i do pieca.

sprobuje teraz

1. klatka skos maszyna smitha 5x 6-8 2min
10kgx8,12,5kgx8,15kgx6,6,6
2. ugiananie ramion ze sztangielkami 5x 8-10 2min
2*8kg x5(za ciezko)2*6kg10,10,10,9
3a. pompki przy laweczce 4xmax 60sek
20,20,15,14
3b. uginanie mlotkowe 4x10-12 60sek
2*6kg 24,24,22,20
4a. rozpietki skos 3x10-12 60sek
2*6kgx10,10,8
4b. modlitewnik 3x10-12 60sek
12kg sztanga 10,10,8,7

Bierznia trucht 30 min,rozciaganie,brzuszki na maszyni 25kg 3 x15.
Trening pomimo ze nie czulam zmeczenia w sensie spocenia,rece pod koniec sie trzesly,i trudno bylo prowadzic samochod.

Zmieniony przez - clearwater w dniu 2011-05-18 12:37:34

1. klatka skos maszyna smitha 5x 6-8 2min
10kgx8,12,5kgx8,15kgx6,6,6
Jak nie masz możliwości robienia klaty skos sztangą NIE na smithie to rób hantlami na skosnej, ale smitha unikaj. i chyba tu truche za mało cięzaru wrzuciłaś

Dobry wyszedl, skóra fakt twarda. Ale ja mam tylko eden piekarnik.
Słyszałam, że trzeba wodą posmarować, następnym razem spróbuję...

Wlasnie tak wlasnie myslalam zeby robic sztangielkami,bo pod sztanga dwie lawki sa na plasko.No a na smithie ciezko mi bylo,nie wiem ile wazy w sumie to razem.Bo w domu jak robie u meza w silowni na skosie spokojnie moge 25kg a tu bylo mi bardzo ciezko wypchnac do gory.w ostatniej serii rece mi sie trzesly,serio.Jeszcze teraz mi sie trzesa i ogolnie ciezkie sa.

O i samo mnie znalazlo.Nie wazne ile razy sie potykasz wazne ze wstajesz(taki slogan AA).Moze i nie mam cierpliwosci ale cierpliwie cwicze,i to mnie cieszy,moze tego nie widac,ale i tak jestem z siebie dumna.




Zmieniony przez - clearwater w dniu 2011-05-18 16:50:47

Dzis aeroby 30min i 20min interwaly 50 min razem.

Zmieniony przez - clearwater w dniu 2011-05-19 12:52:34

Nie wazne ile razy sie potykasz wazne ze wstajesz
niby tak, tylko czasem z upadku nie sposób się podnieść

clearwater
nie upadaj, tylko wspinaj się powoli do celu

wiesz, że trzymam kciuki za Twój sukces

Dzieki kochana,ja sie zawsze podnosze,no do tej pory tak bylo.

---------------------------------------------------
20/05.

Powinnam byc na silowni i cwiczyc nogi,a wrocilam od lekarza bo maly znowu ma zapalenie krtani i zostal w domu,zaraz pocwicze jakas wytrzymalosciowke.Jutro postaram sie pojsc na silke.

Pocwiczylam
30 sekund kazde cwiczenie
skakanka
burpees
pajacyk
przysiad
split jumps
pompki

5 obwodow 20min.

Zmieniony przez - clearwater w dniu 2011-05-20 10:55:32

Zmieniony przez - clearwater w dniu 2011-05-20 13:23:20

Kurcze, znowu chory...
ale chyba ostatnio trochę mniej choruje?

Zmieniony przez - Fela_72 w dniu 2011-05-20 16:31:22

No Felus,ale nie az tak bardzo nie ma juz atakow dusznosci,tylko kaszel szczekajacy go lapie,dawno w sumie nie mial,i na szczescie bez antybiotyku dostal tylko prednasol i syropki.
Wlasnie jestem po przebiegnieciu 5km,no jesli to mozna nazwac biegnieciem 43 min,pobilam rekord o 2 min.

O kurcze to się męczy bidulek, jedyna choroba którą z dzieciństwa pamiętam to właśnie etn cholerny szczekający kaszel, co i rusz:/

5 km ładnieja przebiegam 500 m i sapie i dysze i padam na ryj.....szybko się męczę, szybko regeneruję...nie potrafię nauczyć się biegać