aisha/no gdzie te mięśnie?/pods.str.38

tak na prawdę to wstałam, bo mnie tak swędziało, że już wyleżeć nie mogłam i na spontana założyłam dres i wyszłam. nie było to zaplanowane Ovieczko ja też pracuje nad tym, żeby o 8 jeszcze w łóżku zalegać, czyli przymierzam się do zmiany pracy, ale jak już się to stanie, to na pewno będę się chwalić ;)

a owieczko-baranek z masła wymiata ja niestety nie mam takich zdolności manualnych, więc nawet się za niego nie zabrałam /no i było ryzyko co się stanie z pozostałą częścią masła /

Asia podziwiam za poranek bo ja pomimo że wstaję też po 5 to nie zdecydowałabym się na taką aktywność Z reguły z rana jestem nie przytomna więc jeszcze bym sobie krzywdę zrobiła
Nie wybierasz się z tą wysypką do dermatologa? Może spróbuj się posmarować balsamem Oilatum albo Balneum, Oilan. Jak mój młody miał wysypkę w związku ze skazą białkową to mu ten balsam pomagał,

dla mnie okazało się to świetnym sposobem na pobudkę-spałam 5,5 godz i wcale nie czuję się niewyspana
byłam u dermatologa i dostałam jakąś silniejszą maść sterydową i jest trochę lepiej-znaczy się już cały dzień nie swędzi, więc da się żyć. tylko okropne czerwone plamy zostały

a no i micha z dzisiaj:

-omlet z malinami i mleczkiem kokosowym
-pekinka, kiszoniak, pasztet
-pęczek selera naciowego (nienormalna jestem )
-fasolka szparagowa z indykiem
-krem z pomidorów i tuńczyka (właśnie wcinam )
-pekinka, łosoś, brokuł, dynia

plus:
wiesio, tran, jod, drożdże, castangus, WMC, flonidan

krem z pomidora i tuńczyka? Sprzedaj przepis bo mam dziś to zaplanowane w misce może podsuniesz ciekawy pomysł

to moja wczorajsza inwencja twórcza o 22.30 jak się zorientowałam, że mi jednego posiłku brakuje, a cały dzień poza domem, więc z tego co było w lodówce. szybko i smacznie (wyszły mi dwie porcje) pomidory w kartonie /przecier/(500ml)(znalazłam we włoskim sklepie bez żadnych dodatków typu cukier, sól itp). , puszka tuńczyka w sosie własnym, trochę wody, ząbek czosnku i posiekana cebulka podsmażona delikatnie na masełku (bo przecież bez masła by się nie obyło ), sól, pieprz, łyżka oliwy z oliwek. zagotować. wrzucić pół pęczka bazylii, zmiksować i zjeść jak masz, to możesz dodać drobno posiekany, wysmażony na skwarki boczuś, albo posypać parmezanem

była zumba, a potem zaczął się wieczór irytacji zostałam jeszcze na body pump, bo stwierdziłam, że mi mało. ogólnie robienie MC sztangą z 10kg wprawiło mnie w rozbawienie, jak właściwie sama mi ta sztanga latała, no a potem jak przyszło do pompek i chciałam robic normalne męskie pompki, to prowadząca (wspomniana już kiedyś w spamie) powiedziała-cytuję-"Joasia (nienawidzę jak ktoś do mnie mówi "joasia", bo to takie bezpłciowe ) nie dasz rady". Jedyna odpowiedź na którą byłam się w stanie zdobyc zabrzmiała "chyba TY!" no i ja dałam radę, a ona nie. więcej głupich komentarzy nie było
a potem spotkałam się z moją koleżanką meduzą, która nie rozumie mojej fascynacji sportem i kocha dukana, no i ta mi próbowała wmówic, że jak będę tyle cwiczyc, to mi mięśnie urosną... k***A żal.pl...ja zjadałam sałatkę z łososiem, a ona loda z polewą czekoladową...a no i jeszcze się dziwiła jak ja po takim wysiłku znajduję tyle energii. pomijam fakt, że dziś to raczej DUPA niż wysiłek, ale powiedziałam jej, że właśnie to mi daje takiego kopa. ach...no i znowu mi ciśnienie skoczyło

micha na jutro:
-omlet z może gruszką
-makrela z sałatą
-jednodniowysokmarchwiowy i seler naciowy
-indyk z brokułem i kapuchą
-krem z pomidorów z tuńczykiem part 2
-pasztet z marchewką i kalafiorem
plus:
to co zawsze

*przestaje trochę swędzic

Asia nie denerwuj się tak stanowczo masz za dużo energii Nawet na nerwy Ci starcza
Mnie się dzisiaj koleżanka pytała, czy od napoi jakoś tam i odżywek jakiś tam można schudnąć (jedząc tylko to), bo wie, ze ja ćwiczę i jem jak chłop (stałam się autorytetem ), bo pani jakaś próbowała ją namówić na iście super dietę składającą się właśnie z tych rzeczy i gwarantowała formę i piękną figurę szkoda, ze ja na taką nie trafiłam

Asia z meduzami ciężko dyskutować i szkoda nerwów tracić No chyba że ten wk*** będzie spożytkowany na treningu
A za przepis dziękuję konsumuję to od dawna. Nauczyłam się jeszcze we Włoszech bo tam się taki sos jada z makaronem

ach...dzisiejszy trening oczywiście nie obył się bez "dobrych" rad trenerów. usłyszałam następujące zdanie "po co robisz martwy ciąg? bez sensu. przecież ci się biodra od tego rozrosną". tym razem nie byłam w stanie zdobyc się na żaden komentarz, bo tak mnie zamurowało, że jedynie otworzyłam buzię ze zdumienia

był to trening na koniec regeneracji. trochę mi się z nim zeszło, bo małe pogaduchy w między czasie były ale i tak trochę się skatowałam oj, ale mi tego brakowało!

rozgrzewka 10 min bieżnia

*nie wiem co mnie podkusiło, że by robic 4 serie-jak jutro nie umrę, to się zdziwię

przysiady ze sztangą /pierwszy raz poszłam robic sama-Curara powinaś byc ze mnie dumna! / 4x12 25kg/30kg/35kg/40kg/
MC 4x12 30kg/35kg/37,5kg/40kg /już wiem skąd się biorą siniaki,a właściwie krwiaki na łydkach-cwiczyłam w spodniach za kolano.../
wyciskanie sztangi skos 4x12 15kg/17,5kg/17,5kg/17,5kg
wiosło 4x12 15kg/17,5kg/17,5kg/17,5kg
prostowanie nóg siedząc 4x12 22,5kg/25kg/25kg/25kg
przywodziciele na gin 4x12 57,5kg/67,5kg/75kg/80kg
wznosy z opadu 4x12 6kg
plank

i rozciąganie. na aeroby nie było siły

jutro cały dzień kurs i futburning, więc mam nadzieję, że się wyskaczę

a nawet michę postanowiłam policzyc (najpierw zapakowane do pojemniczków, a potem policzone-ma się już to oko )

-omlet z gruchą i masłem orzechowym
-pasztet, kiszoniak, pekinka
-wołowina w kokosie z fasolką
-świeży szpinak, tuńczyk i takie tam
-brukselka z masłem i makrela

plus:
wiesio, tran, flonidan, WMC, castangus, jod, drożdże

kisiaczki, idę wreszcie spac

Asia jaki Ty rozkład na konkurs przyjmujesz?