wczoraj po okropnym dniu w pracy, poszłam na siłownie i okazało się, że mi wszystko poprzestawiali!
no i jakoś zdegustowana faktem, że nie mogę nic znaleźć poszłam w końcu na body pump i na salsę...chyba jednak bardziej mnie motywują zajęcia grupowe, więc na razie przy tym zostanę...dziś jukari fit to fly (chyba, że wieczorem za bardzo będzie bicepsik bolał po wczorajszym popmowaniu
)i godzinka tańca
poniżej dzisiejsza micha.
mam pytanko co do ostatniego posiłku-zazwyczaj wychodzi tak, że to właśnie ostatni jest posiłkiem potreningowym i nie za bardzo wiem co powinnam wtedy zjeść, żeby z jednej strony dostarczyć organizmowi tego co potrzebuje, a z drugiej nie objadać się za bardzo na noc...