Spam param pam pam

kilka ćwiczeń już lepiej, ale wtedy sila rzeczy spada objetosc bo musisz robic 8x8 w innych 6x6 czy 5x5. Normalne.
Poza tym no takie plany nas ograniczają na pewien sposob, bazują na progresji liniowej, a cialo nie jest glupie... ja wyznaje zasade - przyjsc, zrobic trening na max mozliwosci, ale cwiczenia dobiera sie niejako z marszu

Przemek-później coś pomyślę,bo muszę uciekać.Najważniejsza sprawa-nie bój się objętości.

tez mam takie podejscie, trzymam sie tylko schematu jesli chodzi o partie

po prostu sam czujesz ktorych cwiczen nie robiles dawno i warto je wplesc. Taki trening na wpol intuicyjny mozna powiedziec

No a u mnie się to nie sprawdza. Jak nie mam czegoś zaplanowanego to wychodzi totalnie z dupy.
Ronie - spoko

No znaczy ostatnio tak robiłem, i teraz po części też chcę, że tylko główne będzie stałe, ewentualnie drugie, a ostatnie izolacje będę robił tak jak mi się będzie chciało, co trening co innego

ja tez nawet jak sobie cos planuje to potem przychodze stwierdzam ze mi sie nie chce i robi cos innego

cvfdbkz

a po co sie w ogole ograniczac, jakimis planami przychodzisz wiesz tylko jaka partia reszta czysty smontan

dokładnie, ja tak od 2 lat robie chyba albo ze 3 może i progresuje(bynajmniej w kg), a hekade ciągle męczy mnie jakimiś utartymi stałymi schematami na pw

Przynajmniej

Zobaczyłem se ten plan sprzed kontuzji, i tak jak myślałem - jednego dnia miałem same izolacje nastawione na poprawę kształtu, a drugiego wszystko na ramienny i ramienno promieniowy. Może jednak warto zostawić ciężkie młoty i nachwyty.