Połączenie choroby + siedzenia codziennie całymi dniami na uczelni było koszmarem.
Byłam dzisiaj na treningu wioślarza Nie miałam w ogóle siły. A oczywiście od razu długi dystans musiałam wykonać.A potem musiałam pokazać technikę na w-f. Na początku wolno a potem na maxa.Pod czas pływania jedyne marzenie - nie zwrócić śniadania . Teraz będzie ostry miesiąc przygotowania do zawodów. Muszę powrócić do formy + poprawić czas
Maciek hehe whey oczywiście osobno , a cebula+oliwa razem.