Zwichnięty bark

to ja mam te nadciągniecie(wyskoczyło i szybko wróciło) z tym że to było na meczu, grałem dalej bo nic nie bolało tylko nieprzyjemne uczucie podczas tego zdarzenia (robiłem nawet pompki po meczu zeby sprawdzic czy wszystko ok )
p.s. to było jakies 4 lat temu...

Uprawiam sporty związane z akrobatyką, czyli w grę wchodzi stanie na rękach, przerzuty przez ręce itp. i właśnie się boję że przy takich ewolucjach może mi wypaść. Dlatego chciałem się przed tym jakoś ubezpieczyć.

Czy te naciągnięte/zerwane więzadła się jakoś regenerują? Czy powracają do poprzedniego stanu? Czy mają na nie wpływ w jakimkolwiek stopniu jakieś ćwiczenia, witaminki, chemia itd.? Innymi słowy: czy jest cokolwiek oprócz operacji co mógłbym zrobić żeby się przed dalszymi zwichnięciami uchronić i żeby wzmocnić więzadła?

A, i jeszcze jedno. Czy wy przy zwichnięciu barku mieliście jakiś obrzęk albo krwiak albo coś takiego? Bo z tego co sobie czytam w internecie to takie coś przy zwichnięciu występuje, a ja miałem jedynie potworny, niemal nie do wytrzymania ból, pusto w barku i trochę dłuższą, zblokowaną w 1 pozycji rękę... Żadnego obrzęku ani krwii.

P.S. Lekarz który mnie operował twierdził, że bark wstawiało mu się "dość łatwo". To źle, czy dobrze, czy nie ma znaczenia? :)

do krugero mysle ze jak juz cztery lata po tym funkcjonujesz to jest dobrze. a jak znam zycie to przez ten czas sport uprawiales;)obawa zawsze jest , ja po 4 zwichnieciach i operacji prawego barku tez juz myslalem ,ze wszystko cacy ,a tu po 3 latach zwichniecie lewego barku ;)wiec jezeli nic nie boli to smialo mozesz zaczynac treningi . ja po operacji lewego barku tez mam zamiar wrocic do sportu,pozdrawiam

witam matgaw wiezadla i torebka stawowa w jakims stopniu sie regeneruja , wiezadla zrastaja sie sie samoczynnie dlatego nas wszystkich zagipsowali na poczatku ,aby im to umozliwic . zostaja na nich jednak tzw.blizny w miejscach zrosniecia co juz na stale powoduje oslabienie ich w tym miejscu , torebka stawowa z czasem tez sie zrasta tylko w duzo miejszym stopniu niz wiezadla i juz nigdy nie bedzie taka jak przed zwichnieciem, bedzie luzna.wydaje mi sie ,ze przy sporcie jaki uprawiasz ciezko sie bedzie uchronic przed nawrotem nawet przy wzmocnieniu miesni . mam pytanie czy miales jakies dodatkowe badania? poniewaz uszkodzone mogly tez zostac stozki rotatorow i obrabek stawowy . a co do "witaminek" to ja raczej w to nie wierze i sam nie stosowalem ,po operacji przepisali mi tylko jakies anaboliki w malych dawkach i na tym zakonczylem z chemikaliami. pozdrawiam

dodam jeszcze ,ze ja przy w sumie pieciu zwichnieciach tez nie mialem zadnych obrzekow i krwiakow , a to ze lekarzowi dobrzesie nastawialo to raczej plus , bo zwichniecie moglo byc plytsze i uszkodzenia miejsze ;)a to co Ci robil lekarz to byla repozycja , a nie jeszcze operacja . a na operacje to trzeba sobie zasluzyc przynajmijej dwoma zwichnieciami ,bo inaczej nie chca zrobic po jednym, chyba ze uszkodzenia sa duze,no i ocztwiscie prywatnie.wiec narazie musisz sobie radzic wszystkimi innymi sposobami .

Witaj. Nie miałem robionych żadnych badań poza rutynowymi RTG przed i po nastawieniu. Niestety nie mam dostępu nawet do zdjęć bo są w szpitalu :/

W sumie to w poniedziałek idę na ostatnią rehabilitację. Miałem masaże wirowe, gimnastyki i magnetronik. W sumie to bark mnie w ogóle nie boli, czasami przy niektórych ćwiczeniach jeszcze sobie chrupnie, ale bezboleśnie. Machać rękami mogę, mam chyba już w sumie pełny zakres ruchów.

Wizytę u ortopedy mam niestety dopiero w końcówce sierpnia :/ Czy teraz mogę jeszcze dla wzmocnienia tego barku robić już np. pompki? Jak sobie spróbuję czasem jedną czy dwie to w sumie nic nie boli ani nie przeskakuje ale jakoś się trochę boję je robić.

I jeszcze jedna sprawa. Wiem że przez internet trudno to ocenić ale Waszym zdaniem jakie ruchy będą dla mnie teraz najgroźniejsze? Szybkie wymachy czy raczej ćwiczenia w których na ręce idzie duża siła (np. stanie na rękach)? I czy przykładowo jeśli powiedzmy za parę miesięcy postoję sobie na rękach to bark może wypaść po np. paru sekundach bez uprzedniego bólu tak po prostu czy raczej tylko w specyficznych momentach np. właśnie moment stawania na ręce?

Dodam jeszcze, że byłem kilka razy na pływalni i pływałem żabką (kraulem lekarz zabronił teraz) i przepłynąłem po kilkaset metrów i też nic nie bolało ani nie chrupało. Czy może to być jakaś dobra oznaka czy jest to po prostu normalne?

Co do mojego poprzedniego postu jeszcze, to moglibyście napisać w jakich okolicznościach mieliście pierwotne i wtórne zwichnięcia?

witam matgaw mysle , ze raczej moze wypasc przy szybkich mniej kontrolowanych ruchach ,szarpnieciaczch , poniewaz jesli bierzesz cus ciezkiego to myslisz nad tym co robisz i w jakims stopniy usztywniasz bark . Stanie na rekach moze byc jedna z niebezpieczniejszych ewolucji poniewaz reka jes uniesiona do góry w osi strzalkowej , a ciezar twojago ciala naciska na bark , a wlasnie w ten spoob do dolu nastepuja zwichniecia .

widze tez , ze za szybko chcesz pwrocic do sprawnosci taka kontuzja to bardzo grozny uraz wymagajacy duzej ilosci czasu na leczenie i powrot do sportu i sprawnosci . Moim zdaniem poczekaj jeszcze z cwiczeniami najpierw upewnij sie ,ze masz juz pelen zakres ruchu w kazdej osi . Wiem , ze nie mozna wytrzymac sam jestem sportowcem , a jak chcesz juz koniecznie zaczac te pompki to zacznij od damskich czyli opierajac sie na kolanach ,a nie na palcach stop, sz o wiele latwiejsze i tak nie obciazaja pozdrawiam .